Ultramaratony są dla miękkich buł bez umiejętności organizacyjnych - ani sami trasy nie wyznaczą i boją się wyjechać na dłużej niż dwa dni z domu. Do tego kompletny brak samodzielności. Bez punktów żywieniowych nie przeżyją, nawet namiotu nie potrafią rozstawić, tylko śpią po rowach.
Z jakichś 6 tys. fotek udało mi się osiągnąć konsensus rzędu 415. Dalsze cięcie oznaczałoby wyrzucanie kolejnych miejsc przyrodniczych, kastrowanie wież widokowych itp. a tego nie chcę robić. I tak już poleciało kilka sucharów i innych mniejszych jeziorek.
Aj te niespełnione marzenia krótkodystansowców Wystartujcie kiedyś w ultra, a nie ironizujecie tu jak skwaśniałe babcie
W punkt. No prawie. W sumie wcale nie w punkt. Po lekturze Twojej relacji z MPP czy kilku relacji z BB, pozostanę przy ironizowaniu i kibicowaniu kilku osobom, które lubię. Chyba, że ultrasi nie potrzebują kibiców, wtedy cofam to o kibicowaniu.
Dostrzegasz tylko walkę z długim dystansem, a nie dostrzegasz plusów dodatnich: dostajesz zaplanowaną trasę, gotowy ślad, po którym jedziesz, zapewnione jedzenie, pamiątki, towarzystwo, a przy tym wszystkim nie zarywasz dwóch tygodni urlopu, żeby przejechać tysiąc kilometrów, bo robisz to w ciągu jednego weekendu.
Być może na starość na emeryturze jak będę miał dużo czasu ... Tak na poważnie to myślałem kiedyś o tym, ale w obecnych czasach wolę zrobić galerię mającą więcej zdjęć, ale do której będę chętnie wracał wspomnieniami. Dlatego jest tych fotek tyle, żeby zachować ciąg logiczny i mieć potem własną przyjemność z oglądania po jakimś czasie. Galeria mini byłaby może lekkostrawna dla widza, ale zupełnie nie przydatna dla mnie
Dla jednych jest, dla innych nie jest.