Cytat: mimi w 24 Sie 2018, 00:06Moja Sequoia w rozmiarze 58 fabrycznie ważyła delikatnie ponad 14kg. Spory z niej klocek.Na stronie internetowej gdzie zamówiłem rower było napisane 12kg. Nie mam wagi aby potwierdzić informacje podaną od producenta.
Moja Sequoia w rozmiarze 58 fabrycznie ważyła delikatnie ponad 14kg. Spory z niej klocek.
Na mój ciężki tyłek były za mało pancerne. Już wymieniłem obręcze i szprychy.Ale jak na razie żaden producent standardowych kół nie zdał u mnie tego egzaminu. Więc chyba nie stanowi to żadnej wykładni co do trwałości.
moja Sequoia rozmiar 58 (custom - grupa 105 2x11, koła na 32 szprychach w tym przednie dynamo i lampka) początkowo ważyła prawie 12kg..
...jednak odczucia z jazdy (chcąc ją porównać z poprzednikiem) są zdecydowanie inne - jest ona szybsza niż jakikolwiek trekking (u mnie miała zastąpić/wejść w rolę roweru turystycznego i z rowerami z takiej grupy ją porównuję)
...Nie bądź Tomie dla siebie tak surowy...jeżeli strzeliły Ci szprychy w standardowych kołach Sequoi to raczej winą za to obarczyłbym brak/wadliwe/niedokładne naciągnięcie po przejechaniu pierwszych kilkuset kilometrów tych szprych (z tego co pamiętam to rower dostałeś nowy od Speca i jeździsz nim raczej na lekko)...koła warto zmienić na lżejsze jeżeli ktoś ma ambicję z tego roweru quasi-szosę robić...a sama obręcz Speca (w podstawowym modelu jest to ta sama obręcz co w Expert/Elite czyli Specialized Hayfield a nie "no name" ) jest wytrzymałym ogólnie dostępnym cenowo modelem z serii adventure (czytaj ma dać sobie radę poza asfaltem i z założeniem pracy pod obciążeniem)....
WujTom, możesz powiedzieć na jakich częściach złożyłeś nowe koła?
Jakie dynamo założyłeś do swojej Sequoi i ewentualnie gdzie je kupiłeś?
.... Jak do tej pory w czterech rowerach w których zajeździłem fabryczne koła przebieg "zdarzeń" był w miarę podobny tj. po przejechaniu 2821-3458km (prowadzę sobie zapiski kiedy i co dzieje się w moich rowerach więc zawsze wiem dokładnie ) pęka pierwsza szprycha w tylnym kole. Kolejne co około 200-300km. Po pęknięciu 4-6 szprychy pojawiają się pęknięcia obręcz liniowo wzdłuż linii oczek (tak wiem że takie objawy świadczą o zbyt wysokim ciśnieniu lub za dużym ciężarze ale przy mojej masie 120-130kg jak mam za niskie ciśnienie to snake jest co najmniej raz w miesiącu i kiepsko się jeździ...
Rozumiem, że odnosisz się również do kół Sequoi? Ja bym je po prostu reklamował (albo wymienił w dobrym warsztacie szprychy na sprawdzony model), ale jeżeli poszły Ci zarówno taśmowo szprychy jak i sama obręcz to fachowcy od kół mocno oglądają również piasty (pod kątem potencjalnego zużycia/uszkodzenia jej kolnierza)
... piszesz Tomie, że to "normalne" w seryjnych kołach bo waga (jeźdźca) i pewnie jakość słaba. W sequoi waga tył-przód rozkłada się w stosunku 35%-65% - sprawdzone empirycznie (mogą być małe różnice w zależności jakiej długości/kąt mostek masz, ustawienie siodła itp.) Tym samym możemy przyjąć, że Twoje tylne koło jest obciążone maksymalnie 85kg (zakładam wariant niekorzystny/brzegowy) i mimo, że jest to często waga dobrze zbudowanego kolarza to dla dobrze zaplecionego koła na 32 szprychach nie robi ona najmniejszego wrażenia (w szczególności, że Twój rower był/jest zaprojektowany do jazdy z obciążeniem, po różnych z reguły bardziej wymagających niż asfalt nawierzchniach) - podobny nacisk może wywierać ubrany na jesienną wyprawę 80-paro kilowy kolarz, który wrzuci swój ekwipunek w torbę podsiodłową/trójkąt ramy czy tylne sakwy...moj rower większość dotychczasowego przebiegu przejeździł właśnie z takim albo wyższym obciążeniem...a przez ostatnią dekadę złamałem/pękły mi 2 szprychy - każdorazowo było to w kołach szosowych (24 szprychy) tuż po uderzeniu/wpadnięciu w dziurę w jezdni - czyli klasyczny przypadek...
Koła seryjnych rowerów (jak i pozostałe elemety) po wstępnym (zalecany przebieg przez większość producentów to ok. 200km) winny zostać skontrolowane przez autoryzowany serwis (jest to również wymóg otrzymania gwarancji i nie jest to jedynie polski wymysł). W trakcie tego przeglądu sprawdzeniu powinno podlegać nie tylko wycentrowanie koła ale również naprężenie szprych - czy serwisy to robią? Pewnie nie wszystkie. Czy będzie to istotny problem dla lekkiej osoby - pewnie nie, nie zauważy tego dopóki się koło poważnie nie rozcentruje (albo na wyprawie, pod obciążeniem szprychy nie zaczną pękać) ale dla cięższego kolarza, kontrola stanu kół to podstawa, bo właśnie jak pójdzie jedna szprycha to później kolejne i często jedynym remedium jest właśnie przeplot kół...dlatego problem taki nie istnieje jak pójdziesz do dobrego Kołodzieja, który ręcznie koła Ci zaplecie, odpręży Ci je, naciąg poprawi i finalnie cieszysz się, że masz wreszcie dobre koła (nie zmienia to faktu że DT robi zacne obręcze a szprychy jeszcze lepsze)...wtedy argument że wcześniej może również się dobre koła posiadało jawić się będzie jako czysta herezja.
Nadal utrzymuję,że te koła Sequoi to złom.
Szprychy pękają zmęczeniowo, więc zwykle kolejne lecą co kilkaset km. Panuje przekonanie, że 1 szprychę można jeszcze wymienić, ale gdy strzeli 2 trzeba zmienic koło lub wymienić wszystkie szprychy.
Nigdy nie widziałem wymogu sprawdzeń w kartach gwarancyjnych kół DT,Campagnolo ani nawet Shimano. Kupujesz koła i masz 2 lata gwarancji bez żadnych serwisów. Nadal utrzymuję,że te koła Sequoi to złom.