Mam na imię Martyna, mam 30 lat, mieszkam w Warszawie. Rower uwielbiam odkąd pamiętam. Śmigam na turystycznym Krossie. Na imię mu Chandler, a radości i wolności dostarcza mi już dwunasty rok. Boimy się trochę samotnych wypraw w dalsze rejony, dlatego moim marzeniem jest stworzyć małą grupę 3-4 osób do wspólnego rowerowania.
Generalnie śmigam na rowerze codziennie, po mieście, głównie na trasie dom-praca-dom. Warszawę i okolice już trochę na rowerze zjechałam. Czas na coś większego.
Jakiś czas temu miałam przyjemność zwiedzić samotnie małą cząsteczkę Warmii (jednodniowa wycieczka) i z wrażenia mnie wbiło w siodełko. Przepięknie tam, klimat nie do podrobienia, a na rowerze wiadomo - zwiedzanie różnych zakątków smakuje dużo, dużo lepiej. Więc to jest u mnie marzenie numer jeden - powłóczyć się weekendowo po Warmii i Mazurach. Dalej jest już reszta Polski - poczynając od R10 lub Green Velo.
Może znajdzie się tu ktoś, kto ma podobne marzenia?