Prawdopodobnie na przełomie września/października będę mógł wyskoczyć na kilka dni (4 myślę) na rowerek. Wystartuję w sobotę z Zamościa, gdzie nie byłem od czasu kiedy Ziemia młoda jeszcze była.
Plan jest taki, że z Zamościa przebiję się na S przez Krasnobród na Susiec i odwiedzę szypoty na Tanwi.
Tutaj wskoczę na czerwony Centralny Szlak Rowerowy Roztocza i zamierzam ciągnąć nim w kierunku na Kraśnik, z celem w Sandomierzu.
I tu kilka pytań.
1. W Zwierzyńcu, po odwiedzeniu Szczebrzeszyna z jego wąwozami lessowymi, mogę zdecydować się na Green Velo i poprzez Puszczę Solską nacierać na Sandomierz. Wydaje się jednak, że czerwony roztoczański powinien być ciekawszy krajobrazowo od leśnego mocno GV na tym odcinku. Zna ktoś te szlaki i może porównać?
2. Skoki w bok to naturalna część wyprawy. Jeden z takich numerków zamierzam wykręcić na Frampol dla jego układu przestrzennego. Czy możecie coś polecić w otoczeniu "czerwonego" (roboczo zakładam, że jednak nim będę kręcił)
3. Czy warto dobijać do Kraśnika (jakoś opisy jego atrakcji mnie nie przekonują), czy też darować sobie i np. w Szostance odbić na Zaklików i dalej rozwijać natarcie na Sandomierz?
4. Baza noclegowa. Zastanawiam się czy targać namiot i wszystkie manele, czy też oprzeć się na jakiś kwaterkach. Możecie coś polecić na tej trasie?
Za Sandomierzem muszę się przerzucić przez Świętokrzyskie na jaką linię kolejową na Łódź bo z Sandomierza UWAGA! hicior PKP Sandomierz - Łódź czas przejazdu PKP 11h26min (inna sprawa, ze z zaboru rosyjskiego do domeny Franciszka Józefa, do dzisiaj porządnych linii kolejowych nie wybudowano).