Tylko kontroli brak.
Tzn czego nie rozumiesz. Miał iść w zaparte i się nie przyznawać?
Mnie zastanawia, na co liczył biorący doping. Na to że go nie sprawdzą (pewnie gdyby był 20 to nie). Czy na to, że nic nie wykryją - nie sądzę, żeby korzystał z najnowszych zdobyczy w tej dziedzinie. Pewnie kupując uwierzył (bo chciał w to wierzyć), że środek jest niewykrywalny.
Gdyby istniała jakaś solidarność środowiska to Krzysztof Krzywy powinien otrzymać status persona non grata na wszystkich imprezach kolarskich, przynajmniej na rok lub dwa.