Autor Wątek: Rumunia. Karpaty Wschodnie. Kilka dni na koniec wakacji.  (Przeczytany 5300 razy)

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Już ja znam te Twoje trasy dla małych dzieci  :)

Miki, spójrz na to oczami dziecka.

... przecież za taką górą na pewno jest sklep ze słodyczami. To co - nie przejedziesz?

PABLO

Mam teraz małe dzieci i czasami niełatwo je na coś namówić, nieraz zadaję ojcu pytanie jak sprawił, że niemal od pierwszego roku życia do osiemnastki chodziliśmy z nimi co roku miesiąc po górach, odpowiedź była taka... "wystarczyło opowiedzieć ciekawą historię", lub "przekupić wycieczką na basen kolejnego dnia", albo "opowieścią, że za tą górą wydarzyło się coś niesamowitego".

Tak naprawdę dzieci są niezniszczalne, pamiętam jak po wycieczkach mieliśmy z bratem jeszcze dużo siły by grać np. w pingla. Kluczem do sukcesu jest nastawienie i umiejętność uatrakcyjnienia drogi, siły znajdą się zawsze.

pozdrawiam!
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna anarchy

  • Wiadomości: 469
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 09.09.2015
To prawda - dzieci są niezniszczalne (wiemy to po tegorocznym rodzinnym TourDuMtBlanc)

My nasze (trójka) od małego, od czasu jak chodzą regularnie las, góry, las, góry. Las pod nosem niby nic wielkiego, ale tyle ile się da, raz w tygodniu, w weekend, jeden dzień. Nie jesteśmy takie harpagany jak Pablo ale na "wyprawkę" po Suwalszczyźnie pojechaliśmy gdy najmłodszy miał chyba 4 albo 5 lat. Na swoim rowerze, z plecaczkiem. Pozostałe chłopaki już z mini bagażem.
Najpierw zachęcaliśmy nagrodami - "szejki szejki szejki" (piosenka z Suwalszczyzny - dojedziesz będzie szejk lodowy"), potem naturalnymi elementami - strumienie, rzeki, stawy - chyba najlepsza rzecz dla dzieci, ogniska (choć nie jak Pablo co wieczór) i kiełba. Rusiny, kamienie,głazy po których można się wdrapać.
Gdy od dziecka, od najmłodszych lat tak spędza się z dziećmi czas to dla nich jest to naturalne tak jak dla innych jedzenie w "macu".
To dorośli tak naprawdę często zabijają w dzieciach wolę i chęci właśnie swoimi dorosłymi stereotypami (za zimno, za ciężko, będą głodne albo co najlepsze - brudne)

Offline Mężczyzna dzesio

  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.02.2014
mam nadzieję, że ze swoimi dzieciakami kiedyś będziemy podobne jazdy uprawiać

Rzuć okiem tutaj.

Jeździmy w ekipach z dziećmi w bardzo różnym wieku. Można się spróbować zgrać. Dla dzieci, towarzystwo innych dzieci, to zwykle największa atrakcja wyjazdu. W wypróbowanej ekipie, wiele miejsc, z pozoru trudno dostępnych z dziećmi, staje się osiągalna.

PABLO

Pozwole sobie zapytać, ile chlopaki mieli lat podczas wędrówki pt. Beskid Żywiecki, "Wycieczka w Worek Raczański" ?

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Rzuć okiem tutaj.
Pozwole sobie zapytać, ile chlopaki mieli lat podczas wędrówki pt. Beskid Żywiecki, "Wycieczka w Worek Raczański" ?

2,5 i 5 lat.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
preferuję komunikację publiczną. Dla mnie podróż na wyjazd jest częścią wyjazdu, a przejazd samochodem jest pod tym względem po prostu nudny. Przez długie lata jeździłem na wyjazdy w basenie Karpat i Bałkanów, zawsze przy użyciu komunikacji publicznej. Przeżyłem przy tej okazji wiele przygód i przeżyć. Zawsze z licznymi przesiadkami, przez egzotyczne przejścia graniczne, budżetowo, itp. Te wszystkie prowincjonalne pociągi, przesiadki, kanarzy, celnicy i pogranicznicy, rozkłady jazdy, różne dziwne kombinacje, itp. Ile się przy tym przeżyło ...
Zgadzam się! Uwielbiamy wyjeżdzać z rowerami bez samochodu. Samoloty też dają radę, zawsze jakies przygody się zdarzają... W tym roku wracajac z Izraela liniami Finnair trafił nam się wielki Wiking z Finlandii, który zemdlał na pokładzie. Powstało trochę paniki, ale Arek (mój mąż, dawno nie zaglądał na forum, ale parę osób go zna) jest ratownikiem medycznym, ocucił czlowieka, zmierzał mu puls a po tygodniu od powrotu do domu dostaliśmy wiadomość, że dostał od Finnair darmowy lot w dwie strony w dowolne miejsce w Europie. Takie miłe zakończenie wyprawki, w odróżnieniu od poprzednich lat kiedy np na Heathrow zgubiono nam na 3 dni rowery...
Przejazd przez rumuńsko-węgierską granicę pociągiem i kombinacje z rowerami, łapówkami po stronie rumuńskiej też lubimy wspominać.

Świetny wyjazd jak zwykle Pablo, chłopaki rosną jak młode dęby. Jak harcerstwo, nadal czynni?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Jak harcerstwo, nadal czynni?

U nas harcerstwo to jednak trochę lipa. W zasadzie ogranicza się do miesięcznego obozu latem i tygodniowego zimowiska zimą. Nie zauważyłem jakiejś "idei przewodniej", celu, do którego się dąży, itp. Ale dobre i to co jest.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Miesięczny obóz??? O szczęsciarze, Arek zawsze wspomina jak jeżdzili na co najmniej 3 tygodnie. My bierzemy naszych na dwa tygodnie do Polski, zawsze w lipcu. Szkoda, że lipa to wasze harcerstwo, u nas nie ma na co narzekać, no ale to zawsze kwestia ludzi a nie idei. Nasz Szczep peka w szwach, zbiórki napakowaliśmy świetnym programem, wyjazdów sporo, nawet łódkę nam sie udało kupić przed wakacjami i zrobiliśmy sekcję wodną. przperaszam za OT, nie mogę się opanować jeśli chodzi o skauting :D Szkoda, że nie mieszkacie w Dublinie, jestem pewna, że dobrze byscie się u nas czuli - wszyscy trzej.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum