Autor Wątek: Rower koncepcyjny hybrydowy ale... trochę inny.  (Przeczytany 15516 razy)

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Cześć! To znowu ja  ;D
Mam pytanie. Jak zapatrujecie się na rower elektryczny w turystyce? Tak, tak wiem. To dyshonor  ;) ale latka lecą a sił nie przybywa. Dodatkowo turystyka sakwowa w górach to mordęga. Fajnie byłoby mieć wspomaganie.

Rower z silnikiem spalinowym to nie rower tylko motorower z roweru. Nie wspomaganie tylko zastąpienie rowerzysty. Zaleta to nieograniczony zasięg bo teoretycznie można wziąć kanister 20l paliwa i mieć na setki km a stacje benzynowe są dosyć gęsto rozmieszczone. Wada - jak "wspomaga" to warczy więc w lesie nie można używać. Dodatkowo raczej niezgodny z prawem.

Rower elektryczny to jest to! Ale... zasięg. Dobre baterie wystarczają na dzień wspomagania potem gniazdo lub deptanie z dodatkowym obciążeniem. Dla chaszczaków takich jak ja elektryk w takiej postaci odpada. Nie ma go gdzie ładować.

I tu wchodzi rower hybrydowy elektryczno-spalinowy! Tak jak w samochodzie! Wspomaganie elektryczne (zgodne z prawem albo trochę nie   ;) ) Silnik elektryczny, bateria i ładowarka spalinowa :D
"Bateria" w takim rowerze nie musi mieć dużej pojemności bo mamy ładowanie ze sobą! Czyli oszczędzamy na koszcie i wadze akumulatorów. 1/3 pojemności "całodziennej" powinno wystarczyć. A ładowanie? Mały silniczek spalinowy 20-30ccm i prądnica-alternator małej mocy. 10-15A przy 12V wystarczy. Resztę zrobi elektronika - prosta konstrukcja zasilacza. Zaleta takiego rozwiązania to wspomaganie w każdych warunkach, ładowanie wtedy gdy pozwala na to teren - nawet na postoju. Dodatkowo prosta konstrukcja bez przekładni, łańcuchów itp. Silnik pracuje pod stałym obciążeniem więc trwałość większa a zużycie paliwa mniejsze. Hałas można obniżyć obniżając obroty - niestety silnik dwusuwowy chłodzony powietrzem bo najlepszy stosunek wagi do mocy.  Prądnicę 12V i o różnych mocach można dostać na  Aliexpress. Gorzej z małym silnikiem spalinowym. Modelarskie odpadają bo mają małą trwałość a najmniejsze ogólnie stosowane to od pił spalinowych (30ccm) lub 50ccm od kosy spalinowej - 6KW wiec niepotrzebnie wielka moc i przez to ciężar.

Koszt to silnik od kosy spalinowej za 150zł i alternator z ali za około 100 dolców. Konwersja roweru - zależy co kto chce albo już oryginalny e-bike.





https://youtu.be/IkaJJRhnJEg

No to teraz Ludki możecie po mnie pojechać po całości!  ;D ;D ;D

ps. cholerka... znaleźć sposób ładowania silnikiem napędowym i odpada prądnica  :P Dynamo z silnika elektrycznego (hamowanie silnikiem) i rolka z silnika spalinowego na przednie koło?  :D Były kiedyś takie silniki!  ;)
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Mały silniczek od kosy spalinowej pyrkający sobie nocą w przedsionku namiotu... brzmi kusząco ;D

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Mały silniczek od kosy spalinowej pyrkający sobie nocą w przedsionku namiotu... brzmi kusząco ;D
A dlaczego nocą? Nawet podczas jazdy na drodze publicznej. 3h dziennie powinno dać wystarczający prąd na cały dzień wspomagania.  A silnik od kosy to tylko przykład bo za duży i o niepotrzebnej mocy. Tak samo alternator - też przykładowy bo ten model trochę ciężki. Ale tu akurat jest wybór innych. Z silnikiem trochę krucho. Sachs 301A do roweru ma 30ccm ale chyba już go nie produkują a dodatkowo ma przekładnię i inne zbędne elementy.
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Nie znajdziesz lepszego silnika i prądnicy u Chińczyka, niż gotowy agregat prądotwórczy. Niektóre są już naprawdę ciche i lekkie (12kg).
Sens hybrydy to oszczędność paliwa, ale w rowerze chyba jednak sensowniejsza jest oszczędność masy. Na 1 kg paliwa będziesz jeździł cały dzień, a taki układ hybrydowy z dostępnych części musi ważyć 20 kg.
Ponieważ w przeciwieństwie do motorowerów możesz wspomagać siłą mięśni start i podjazdy, zastosowałbym najmniejszy silnik maszynowy (np. ten jest lżejszy od baterii http://www.mojahonda.pl/mini-4-suwy/silnik-honda-gx-25-1-0-km-detail) i przekładnię na pasku zębatym. Może też kupisz jeszcze gotowe rozwiązanie,np. Sachs Saxonette.

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Nie znajdziesz lepszego silnika i prądnicy u Chińczyka, niż gotowy agregat prądotwórczy. Niektóre są już naprawdę ciche i lekkie (12kg).
Sens hybrydy to oszczędność paliwa, ale w rowerze chyba jednak sensowniejsza jest oszczędność masy. Na 1 kg paliwa będziesz jeździł cały dzień, a taki układ hybrydowy z dostępnych części musi ważyć 20 kg.
Ponieważ w przeciwieństwie do motorowerów możesz wspomagać siłą mięśni start i podjazdy, zastosowałbym najmniejszy silnik maszynowy (np. ten jest lżejszy od baterii http://www.mojahonda.pl/mini-4-suwy/silnik-honda-gx-25-1-0-km-detail) i przekładnię na pasku zębatym. Może też kupisz jeszcze gotowe rozwiązanie,np. Sachs Saxonette.
No i już to zaczyna jakoś wyglądać! 1KW czterosuwowy (cichszy) i niespełna 3kg! do tego alternator 2kg i mamy 5kg! Do zamocowania na przednim bagażniku nad kołem - tak jak przy starych rowerach  :D
Cena niestety trochę odstrasza ale... pieniądze są po to by je wydawać  ;D
...szukamy dalej, może jeszcze lepsze rozwiązanie?  ;)
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Lepszego silnika nie ma na świecie. Alternator to zły pomysł, lepsza prądnica prądu stałego, która będzie jednocześnie silnikiem. Mozna poszukac cos u Chińczyków,bo akurat w maszynach prądu stałego dą dobrzy.
Rolka to zło, poślizgi, ryzyko zniszczena opony. Nie potrzebujesz tego gówna,bo silnik ma wbudowane sprzęgło.

Warto sprawdzić,czy któryś silnik zaplatany w koło nie ma odzysku przy hamowaniu,bo miałbyś ładowanie baterii załatwione.

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Gdyby to zagrało to osprzęt elektryczny do roweru waży około 5kg i "ładowarka" spalinowa może ważyć drugie 5kg. 10kg więcej... dużo.  Do tego paliwo. Ale wspomaganie to nie bagatelna sprawa! Ciekawe o ile można wydłużyć dystans dzienny. Gorzej to takim grzmotem wpaść w piasek i pchać go 5km  :icon_twisted:
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Żeby nie irytować policji,wypadałoby jeździc 40 km/h. Potrzeba wtedy do 500W, zużycie paliwa będzie poniżej 0.5 l/h. Zasięg do 1000 km/dobę, zależy kiedy się znudzisz. Przy prowadzeniu w piachu można wspomagac się silnikiem, tak się uwalniało Sokoła z bagien.

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Pomysł ciekawy, wizjonerski, bardzo dobry do dyskusji...
Problematyczne może być uzyskanie tych wolnych obrotów silnika spalinowego, bo wtedy ma małą moc/moment. W praktyce te obroty będą musiały być spore, a co za tym idzie i hałas.
Być może udałoby się ładować silnikiem aku (jakieś sprzegła itp) ale pewnie trudno byłoby zrealizować możliwość ładowania aku i wspomagania jednocześnie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wspaniały pomysł, czego to ludzie z lenistwa nie wymyślą ;)

Wystarczy, ze poswiecisz na treningi tyle czasu co na budowę takiego cudacznego pomysłu - i nie będziesz narzekał, ze latka lecą i że ciężko. BBT w tym roku ukończył zawodnik 75-letni, a to wymaga sporo wiekszej kondycji niż spokojna turystyka. Tak więc zamiast robić sobie łatwe usprawiedliwienia dla swojego lenistwa - zacznij regularnie jeździć, to zobaczysz jak szybko jazda nawet w gorach przestanie byc mordega. A Twój organizm na starość Ci za to podziękuję.

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Wspaniały pomysł, czego to ludzie z lenistwa nie wymyślą ;)

Wystarczy, ze poswiecisz na treningi tyle czasu co na budowę takiego cudacznego pomysłu - i nie będziesz narzekał, ze latka lecą i że ciężko. BBT w tym roku ukończył zawodnik 75-letni, a to wymaga sporo wiekszej kondycji niż spokojna turystyka. Tak więc zamiast robić sobie łatwe usprawiedliwienia dla swojego lenistwa - zacznij regularnie jeździć, to zobaczysz jak szybko jazda nawet w gorach przestanie byc mordega. A Twój organizm na starość Ci za to podziękuję.

Wilku nie każdy dostanie dar dożycia tych 75lat to po pierwsze. Po drugie to te 75lat to trzeba w zdrowiu dożyć a u mnie nie zapowiada się ani pierwsze ani drugie. A gdyby nie to lenistwo to dziś zwiedzałbyś świat ciągnąc za sobą sakwy na dwóch żerdziach bo nikt by nie wynalazł koła. A tak wozisz 4-litery na rowerze i to chyba nawet z przerzutkami! Normalnie rozpusta Panie!  ;D
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Żeby nie irytować policji,wypadałoby jeździc 40 km/h. Potrzeba wtedy do 500W, zużycie paliwa będzie poniżej 0.5 l/h. Zasięg do 1000 km/dobę, zależy kiedy się znudzisz. Przy prowadzeniu w piachu można wspomagac się silnikiem, tak się uwalniało Sokoła z bagien.
Widzę że Kolega myśli o wspomaganiu na poziomie 100%  ;D
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013

Wystarczy, ze poswiecisz na treningi tyle czasu co na budowę takiego cudacznego pomysłu - i nie będziesz narzekał, ze latka lecą i że ciężko. BBT w tym roku ukończył zawodnik 75-letni, a to wymaga sporo wiekszej kondycji niż spokojna turystyka. Tak więc zamiast robić sobie łatwe usprawiedliwienia dla swojego lenistwa - zacznij regularnie jeździć, to zobaczysz jak szybko jazda nawet w gorach przestanie byc mordega. A Twój organizm na starość Ci za to podziękuję.

A gdzie samorealizacja przez tworzenie sztuki? Mechanik to też artysta.
Silniki można zmieniać i udoskonalać, panewek w stawach jakoś nie widzi mi się wymieniać na każdy BBT.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna Crazy Horse

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 10.12.2017
Pomysł ciekawy, wizjonerski, bardzo dobry do dyskusji...
Problematyczne może być uzyskanie tych wolnych obrotów silnika spalinowego, bo wtedy ma małą moc/moment. W praktyce te obroty będą musiały być spore, a co za tym idzie i hałas.
Być może udałoby się ładować silnikiem aku (jakieś sprzegła itp) ale pewnie trudno byłoby zrealizować możliwość ładowania aku i wspomagania jednocześnie.
Problemu obrotów i spadku mocy z tym związanego nie powinno być. Najmniejszy silnik Hondy to 1KM czyli ~0,7kW a silnik przy rowerze to 250W (ten na legalu) lub 500W więc nawet w trybie 1:1 ten większy ma jeszcze 200W zapasu na straty i można obniżyć obroty. A ten silnik Hondy to 4-suw wiec znacznie cichszy od 2-suwu!  Dodatkowo ja nie rozważam napędu 1:1 tylko wspomaganie. A nawet jak chwilowo będzie to napęd elektryczny na 100% to tylko chwilowo i wyrównanie mocy pójdzie z aku. Prądnica 200W spokojnie powinna zapewnić całodzienne zapotrzebowanie  na ładowanie chodząc maksymalnie 3-4h. 200W przy 36V to 5,5A a 5,5A x 4h to 22Ah. Bateria do roweru ma 15Ah wiec spokojnie ładowanie 4h wystarczy.
Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nóż w plecy i kij w szprychy...

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Jesteśmy jeszcze na "podróżach rowerowych" ? :wink:
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum