Zapewniam Cię, że silnik o którym dyskutowaliśmy jest wielokrotnie trwalszy i znacznie bardziej niezawodny od jakiegokolwiek roweru wyprodukowanego w historii.
Cytat: wiki w 13 Wrz 2018, 18:15A wracając do głównego tematu. Czy zamiast kilkunastokilogramowego sinika do ładowanie baterii +paliwo nie lepiej zabrać ze sobą kilka baterii i zatrzymywać się na ładowanie z gniazdka co kilka dni. Może wagowo wyjdzie korzystniej. Ile taka bateria waży?No skąd.Tu się właśnie dowiedziałem że na Zakarpaciu mają benzynę we wiaderkach ale nie mają prądu.
A wracając do głównego tematu. Czy zamiast kilkunastokilogramowego sinika do ładowanie baterii +paliwo nie lepiej zabrać ze sobą kilka baterii i zatrzymywać się na ładowanie z gniazdka co kilka dni. Może wagowo wyjdzie korzystniej. Ile taka bateria waży?
Smugi, nie strugi.
Smugi, nie strugi. Przepraszam...
Ktoś tu wspomniał o wnoszeniu roweru po schodach (nie cytuję bo jestem na tablecie i nie mogę sprawnie nawigować pk 10 stronach) ok. Zgadza się. Ale rower ze sakwami też swoje waźy i czasem trzeba odpuścić bo się po prostu nie da. Mój rower waży na sucho 17kg. E-bike 20-23kg. To nie jest dla sprawnego faceta jakaś duża różnica.
Mój rower waży na sucho 17kg. E-bike 20-23kg. To nie jest dla sprawnego faceta jakaś duża różnica. Niestety czasem trzeba targać rower ze sakwami - bo się nie chce ich odpinać - po schodach. Dworzec kolejowy Warszawa Wschodnia nie ma windy a przejscie przez tory trzeba z asystą uzgadniać wcześniej. No i z moją Balbiną targamy po tych schodach nasze wielbłądy. Dajemy radę. A są ludzie ktorzy mają przyczepki! I też dają radę. Czyli ten argument poległ.
Różnica wagowa między zwykłym rowerem a elektrycznym wynosi raczej 9-10 kg. Nie uwzględniamy tu zapasowej baterii. Czasem oznacza to prawie podwojenie wagi sprzętu.
Wątek e-bików po raz kolejny zbacza w kierunku "a po co to komu i co to wspólnego z rowerem ma...".Mam w domu elektryka z centralnym silnikiem Boscha, czasem nim jeżdżę dla oszczędności czasu, lub lenistwa - tak przy formie większości z Was jestem miękka buła lub wygodnicki i opinię na ten temat mam głęboko w ... Jednak nim zacznie się wdawać w dyskusje proponuję pojeździć na rowerze z silnikiem wspomagającym (czyli takim bez manetki) troszkę więcej niż na teście. Bo coś mi się widzi że to rozmowa ze ślepym o kolorach A teraz personalnie do Wilka i Wiki - czy osobie która jeździ codziennie (no niech już będzie 6 razy w tygodniu) po jurajskich pagórkach 30km niezależnie od pogody w twarz też powiecie że jest miękka buła, starzec, sprawny inaczej? No ma tylko 46 lat, ale na zwykłym rowerze nie pojedzie tak szybko/po górkach, ze względu stan zdrowia z normalnym kraju dostała by rentę czy coś w ten deseń. I mimo tego wybrała nie skuter, a jednak e-bika.Coś tam pamiętam z w sumie niedawnej relacji Wilka że te jurajskie pagórki to tak trochę męczące To doskonały użytkowy środek lokomocji - tani, ekologiczny i wygodny względem graniczeń ruchu (ścieżki rowerowe/las), ale tu trzeba trochę szerszego spojrzenia i odrobiny tolerancji.Właśnie wróciłem z +/- 160km wycieczki (żeby nie było klasycznym trekingiem bez silnika) - gdyby elektryk wspomagający pozwalał na ogarnięcie w tym czasie trasy 220-250 (powiedzmy że 2000m przewyższenia) to bym bez zastanowienia zamówił dla siebie. Przy takim samy stopniu zmęczenia i czasie na siodełku, mógłby zobaczyć 100km trasy więcej. Bo są ludzie dla których rower jest super, ale liczy się samo zwiedzanie/podziwianie krajobrazów. I nie, skuter/motocykl/samochód nie są rozwiązaniem.
...miał jeszcze tabliczkę z czasów przed Rometem...
Do 1971r. były to ZZR (Zjednoczone Zakłady Rowerowe).Jeszcze fajniejszy od Huragana był Jaguar.