Jesteśmy jeszcze na "podróżach rowerowych" ?
Silnik powinien chodzić na charakterystyce zewnętrznej.Ja bym to widział tak:-silnik napędza jedno z kół przez zasek zębaty i sprzęgło,które w tej Hondzie już jest. - w drugim kole masz zapleciony silnik prądu stałego,który pracuje albo jako napęd (jak w rowerze elektrycznym), albo jako prądnicaI tezaz masz następujące tryby pracy- silnik spalinowy pracuje, napędza rower i ładuje akumulator poprzez maszynę el. w trybie prądnicy- pracuje silnik elektryczny, wspomagany pedałami lub nie- wszystko wyłączone,kręcisz sam.Mocy masz tyle,co z 5 rowerzystów wyprawowych. Pakiet powinien być z ogniw wysokoprądowych, najlepiej LiFePO4. Np. takie https://www.bto.pl/produkt/41650/headway-lfp38140(s)-12000mah-lifepo4 możesz ładować prądem 5C, czyli potrzebujesz zaledwie kwadransa jazdy na silniku spalinowym do naładowania pakietu do pełna, a 10min pozwala na naładowanie pakietu do 80%.
Przecież to,o czym piszemy,ma odzysk energii przy hamowaniu i na zjazdach. Kolega wyda 15 000 pln na napędy, ale zaoszczędzi 15 pln rocznie na klockach.
Bardzo subiektywnie osobiście wolałbym polegiwać z piwkiem, obiadkiem w cieniu przez 3h podczas ładowania akumulatora, niż słuchać przez ten sam czas odgłosu kosiarki tuż za sobą.
Mając wspomaganie swojej siły przestaniemy iść na kompromisy np. w wadze wyposażenia czy doborze opon.