Tak samo jak nie zmieni trendu, że rowery elektryczne będą się szybko rozprzestreniać. Wczoraj widziałem ostre koło, dzisiaj stałem na przejeździe rowerowym obok ostrego koła. A kiedyś elektryki będą stać obok hipsterów z przerzutkami.
Będą się rozprzestrzeniać jedynie wśród pewnych kręgów. Jako pojazd do jazdy po mieście oraz jako pojazd do rekreacji dla wygodnickich, dla mięczaków i dla starszych ludzi. I tyle. Jest to dość duża grupa - ale daleko jej do grupy rowerzystów, tak więc gadanie, że kiedyś rower z przerzutką będzie dziwactwem - to czyste wróżbiarstwo.
Hulajnogi są tańsze, mniejsze, lżejsze.
To już się dzieje. Na forum temat e-rowerów już zaczął żyć. Jest nawet relacją z wyprawy do Hiszpanii. Utworzenie nowego działu tylko uporządkuje dyskusję.
Do jazdy po mieście rower elektryczny moim zdaniem ma średni sens. Samo dodanie wspomagania jest dosyć problematyczne i kosztowne. Po co możliwość pedałowania jeśli ma się silnik? Hulajnogi są tańsze, mniejsze, lżejsze. Prostota mechaniczna powoduje, że serwis powinien być łatwiejszy. Małe kółka łatwiej zakryć błotnikiem niż koło w rowerze - jedną z poważniejszych wad roweru jest właśnie zalewanie butów.
Jeśli baterie staną się lżejsze i tańsze, a na stacjach benzynowych można będzie się szybko podładować, to turystyka rowerowa może się zmienić. Zamiast lecieć samolotem wygodniej będzie dotrzeć na miejsce przejeżdżając w dwa dni 600 km (tu przydałaby się możliwość jazdy ze wspomaganiem powyżej 25 km/h)
Cytat: jgkmarcin w 12 Wrz 2018, 12:31To już się dzieje. Na forum temat e-rowerów już zaczął żyć. Jest nawet relacją z wyprawy do Hiszpanii. Utworzenie nowego działu tylko uporządkuje dyskusję.To są zupełnie mikroskopijne ilości w zestawieniu z tym co jest o rowerach. O rowerach poziomych było tutaj o wiele więcej - a swojego działu nie mają i nikomu to nie przeszkadza. Więc skoro nie ma działu na rowery napędzane siłą mięśni, to z jakiej racji by miał być na motorynki elektryczne?Polityki też jest na forum dużo więcej, a jakoś działu osobnego nie ma, jest w HydeParku z wszystkim innym. I słusznie bo to forum rowerowe, nie polityczne. I tak samo jest to forum rowerowe, a nie motorynkowe. Jak ktoś chce gadać o silnikach i napędach elektrycznych i spalinowych - to znajdzie dużo lepszych miejsc w sieci, zamiast się ładować tutaj. Bo z prawdziwym rowerem nie ma to wiele wspólnego, to są zupełnie inne typy pojazdów, dla innego typu użytkownika.
Będą się rozprzestrzeniać jedynie wśród pewnych kręgów. Jako pojazd do jazdy po mieście oraz jako pojazd do rekreacji dla wygodnickich, dla mięczaków i dla starszych ludzi. I tyle. /.../
Do jazdy po mieście rower elektryczny moim zdaniem ma średni sens.
To jest racja, jest już w Warszawie całkiem sporo elektrycznych hulajnóg. I rzeczywiście do jazdy typowo miejskiej to dużo lepsze rozwiązanie niż ważący 20kg kloc, kosztujący 10 tys. W mieście często trzeba kawałek rower przenieść, podjechac autobusem itd. - hulajnoga ma tu sporą przewagę.
Tylko, że to są mrzonki. Rynek zasilania stoi w miejscu od wielu lat i nie ma żadnych postępów, żadnych dużo bardziej wydajnych pomysłów, pomimo tego że jest to najbardziej używane w najbogatszych i najbardziej technicznie zaawansowanych gałęziach przemysłu jak produkcja telefonów. Baterie atomowe to jest na chwilę obecną fantastyka, widziałem takie artykuły i 10 lat temu - i nic z tego nie wyszło, rozmawiać można tylko o tym co jest realnie na rynku. Na razie zasięg elektryków jest komiczny i nadają się jedynie do jednodniówek dla turystów stacjonarnych. Pomysł z zakładaniem silnika spalinowego by baterię ładować - to jest zupełny absurd i całkowicie niepraktyczne rozwiązanie.
Uważam dokładnie odwrotnie. To idealny pojazd na dojazdy do pracy i właśnie rowery elektryczne kupowane jako środek lokomocji w mieście będą rozprzestrzeniać się najszybciej.
Moim zdaniem ideowo jest to chybiony pomysł, bo możliwość pedałowania nic prawie nie wnosi. Hulajnoga elektryczna waży mniej niż zwykły rower, zajmuje mniej miejsca i jest od niego nawet tańsza.
Większość ludzi mieszka w blokach. W piwnicach raczej nigdy nie ma gniazdek, a wynoszenie klocowatego roweru po schodach nie jest specjalnie przyjemne.
Sądziłem, że baterię na czas ładowania można odpiąć od roweru. Czyżbym się mylił ?
4.2 Montaż i demontaż akumulatoraJeśli gniazdko elektryczne jest blisko twojego roweru, możesz ładować baterię bezpośrednio na rowerze.Jeżeli nie masz możliwości ładowania baterii w miejscu gdzie rower jest zaparkowany, możesz wyjąć baterię z roweru.Baterię butelkową wyjmij i podłącz do ładowania zgodnie z poniższymi zdjęciami
Hulajnoga jednak tez ma wady w porównaniu do roweru.Zdecydowanie słabsze możliwości ładunkowe, przewożenie zakupów to pewnie plecak, bo z siatami na kierze przy małych kółkach lepiej nie jeździć.
Słabsze też opcje zabezpieczenia przed kradzieżą, a mało który sklep/restauracja/teatr/kino przychylnym okiem będzie patrzyło jak wchodzimy z hulajnoga pod pachą.