Napęd 3x9 do mnie nie przemawia. Mniejsza zębatka nadaje się tylko na strome podjazdy, największa daje zdecydowanie zbyt twarde przełożenia i jest praktycznie bezużyteczna. Środkowa jest za to trochę za mała
Moim zdaniem, to zależy od tego jakie ilości zębów mamy w korbie i kasecie oraz nawierzchni/stylu jazdy. W jednym z rowerów mam korbę 38/32/22 + kasetę 11-28 i jestem bardzo zadowolony z takiego zestawienia. Jeżdżę głównie w tzw. terenie.
Warto pamiętać, że zębatki korby są zwykle wymienne, a wybór zamienników dość spory. Nie trzeba się kurczowo trzymać tych fabrycznych.
Nie widzę jakiejś znaczącej przewagi 2xXX nad 3xX. Przerzutka, manetka i kable do korby istnieją w obu przypadkach, czyli konstrukcyjnie prawie to samo, więc to raczej odczucia jeźdźca decydują o wyborze.
Gotowy, nowy rower ze sklepu kupiłem tylko raz i nic nie wskazuje na to, bym w przyszłości powtórzył ten błąd. Przeglądając specyfikacje różnych rowerów (ze zwykłej ciekawości) widzę, że w każdym z nich chciałbym coś zmienić. Rozmawiamy o rowerze wyprawowym, czyli takim, w którym moim zdaniem, napęd nie jest najważniejszy. Można go zmienić za kilkaset zeta w dowolnym momencie, więc może lepiej się skoncentrować na innych cechach.
Napęd 3x9 do mnie nie przemawia. Mniejsza zębatka nadaje się tylko na strome podjazdy, największa daje zdecydowanie zbyt twarde przełożenia i jest praktycznie bezużyteczna. Środkowa jest za to trochę za mała 2x10 z szerszą kasetą daje dobre zestopniowanie i sensowene rozłożenie biegów. Na lekko praktycznie cały czas mogę jechać na większej przedniej zębatce.Myślę, że 2x9 też może być ok. Zwłaszcza kiedy jeździ się sporo w terenie mniej gęste stopniowanie nie będzie zbyt odczuwalne.
A to akurat bzdura, bo duża koronka korby Sedymena jest właśnie identyczna, jak srodkowa trekkingowej korby 3x9 (38Z). Czyli równie dobrze jak "cały czas mogę jechać na większej przedniej zębatce" możesz sobie cały czas jechać na środkowej
... W rowerach mam korby 3-rz z wywalonymi największymi tarczami
sam sie zlapalem na tym ze generalnie jezdze na najwiekszym blacie (3x9) , na ekstremalnych podjazdach zrzucam na najmniejszy i wtedy kombinuje . Dlatego tez pomalu szukam czegos z napedem 2x10,2x11
Cytat: Piotr1975 w 18 Wrz 2018, 21:52sam sie zlapalem na tym ze generalnie jezdze na najwiekszym blacie (3x9) , na ekstremalnych podjazdach zrzucam na najmniejszy i wtedy kombinuje . Dlatego tez pomalu szukam czegos z napedem 2x10,2x11Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się...Jak czytam, że dla kogoś trzy tarcze to za dużo, by znaleźć odpowiednie przełożenie, to trudno mi uwierzyć Nie chcę nikomu sprawić przykrości ani się kreować na wielki mózg, ale naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić, że można się pogubić w tak prostych kombinacjach.Inna rzecz, że dla mnie określenie "ekstremalny podjazd" może oznaczać coś zupełnie innego.
A jakie są tego zalety?Jeśli modyfikacja polega tylko na "wywaleniu", to zyskujesz kilkadziesiąt gramów, czy coś więcej?