W moim starym rowerze rozpięcie szczęk hamulca v-brake to był jeden ruch. Następnie otworzenie samozamykacza, kilka obrotów nakrętki z drugiej strony piasty i już koło stało oparte o zderzak samochodu. Tak na oko 20 sekund. Przedniego bagażnika w rowerze nigdy nie miałem, więc się nie wypowiadam.
W nowym rowerze, z hamulcami hydraulicznymi jest chyba jeszcze prościej, bo odpada rozpięcie fałek. Tylko po zdjęciu koła trzeba włożyć między szczęki hamulca plastykową płytkę, która zabezpieczy przed przypadkowym zaciśnięciem klamki. Czasowo wypada podobnie.
Fabia to nie jest wysoki samochód. Ja przy moich 178 cm wzrostu nigdy nie miałem żadnego problemu z podniesieniem roweru na dach najpierw astry G, a później Kia Ceed.
Tym bardziej, że po zdjęciu przedniego koła roweru wcale tak wysoko podnosić nie trzeba.