Pierwszy full - pomoc w wyborze

[Diver]

Dziś za DH uznaje się rowery ze skokiem pow. 180 mam.

Dziś tak, ale waxmund wśród starych rowerów szuka. A wiele lat temu to sporo mniejsze skoki amortyzacji.

[Wilk]

Przemyśl czy to na pewno ma sens. Full wiele ci w stosunku do hardtaila nie zmieni, żebyś poczuł realny zysk z tego to musi być dobry full z dobrą amortyzacją, a do tego lekki. Jak kupisz byle jakiego - to nic specjalnego nie uzyskasz. Ja kupiłem swego czasu fulla i żałuję. Nie robi mi to w górach jakiejś porażającej różnicy, trochę wygodniejszy, ale też dużo bardziej upierdliwy, zawsze będzie coś bujać pod górę, w obsłudze też kosztowny

[worek_foliowy]

Koszt serwisu FOXów jest dosyć wysoki, RS moża sobie samu bez wielkich problemów serwisować. Choć pierwsza rozbiórka to spory stres

Mnie denerwuje już sama konieczmość dbania o amartyzowany widelec. Nawet bym się zastanawiał, czy sztywny carbonowy widelec to nie lepsze rozwiązanie.

[Waxmund]

Ano też się skłaniam do większego skoku. Tak co najmniej te 120 a może i 140 z przodu bym chciał mieć. Pod górę jakoś się wtoczę, a z góry można mocniej pocisnąć

Trochę się kręciłem na hardtailu, ale po przejechaniu się choćby kawałka na fullu (i to za małym), i to bodajże 15 letnim, z małym skokiem, od razu się zakochałem Nie wiem jak można nie czuć różnicy. Jak pojeździłem e-fullem z wysokiej półki (też za małym), to już w ogóle bajka, ale w takie koszty to się nie chce ładować.
Zamiast tracić nie wiadomo ile czasu na wybieranie, wolę kupić, a później najwyżej wymienić na inny. Będę może bardziej wiedział czego oczekuję.

To zdecydowanie nie będzie mój podstawowy/pierwszy rower. Bardziej hmm.... numer siedem?   

Fulla chce wykorzystywać tylko do krótkich jednodniowych wycieczek (w końcu Świętokrzyskie mam pod nosem) żadnego bagażu na niego zakładać nie będę.

Full vs sztywniak? Worek, proszę Cię...  Chyba z plasteliny by ten 'sztywniak' musiał być.

[Waxmund]

Czasem skoczę zapewne w Beskid Śląski, a na takim Skrzycznym czy Klimczoku to już kamieni nie brakuje...
Ok. To co myślisz o tym Canyonie? https://www.leboncoin.fr/vi/1495422214.htm/
Zakładając że w dobrym stanie jest.

[worek_foliowy]

Full vs sztywniak? Worek, proszę Cię...  Chyba z plasteliny by ten 'sztywniak' musiał być.

Mógłby mieć też koła 29+. (nie namawiam)

To zdecydowanie nie będzie mój podstawowy/pierwszy rower. Bardziej hmm.... numer siedem?   

To sporo zmienia

[kolega_na_fullu_;-)]

Podjeżdżać można i na rowerze mającym 170 mm skoku z przodu i kątem główki 68*. Waga ~16.5 kg, trzeba chcieć.

Co do wytrzymałości karbonu:

Blokada dampera to coś co warto mieć.

[Wilk]

Podjeżdżać można i na rowerze mającym 170 mm skoku z przodu i kątem główki 68*. Waga ~16.5 kg, trzeba chcieć.

Oczywiście, że można.
Tylko w warunkach terenowych, gdzie podjazdów >10% jazda taką kolubryną oznacza znacznie więcej pchania i dużo wcześniejsze zsiadanie z roweru; a i komfort pchania dużo mniejszy.

Niestety, ale trudny teren to jest właśnie to miejsce, gdzie niska waga najbardziej się przydaje, sporo bardziej niż na szosie. Oczywiście do zjazdów full jest przyjemniejszy, tyle że podjeżdżanie trwa 3-4 razy dłużej niż zjeżdżanie. I by poczuć dobrze różnicę to musi być dobry full z dobrą amortyzacją, a nie szajs. Ale też nie są to różnice porażające, dwa razy byłem na Transalpach z osobami na hardtailach i w niczym one nie odstawały. O tym jak sobie radzimy na zjazdach w 80-90% decyduje technika, rower to jedynie pozostałe 10-20%. I decydując się na fulla warto sobie z tego zdawać sprawę. Ja też decydując się miałem bardzo krótkie doświadczenia i niepotrzebnie taki rower kupiłem, dużo lepiej by się sprawdził hardtail. Tylko dobry hardtail, lekki i z klasowym amortyzatorem powietrznym klasy przynajmniej Reby, a najlepiej na dużych kolach. Przy Twoim wzroście Wax - 26 cali to już anachronizm, nie bez powodu duże koła wyparły małe w MTB, to nie jest tylko marketing.

[miki150]

Zgadzam się, warto sobie pooglądać filmiki na youtubie albo przejechać się z kimś doświadczonym, żeby zobaczyć jaką gigantyczną różnicę robi dobra technika w terenie.

[Waxmund]

Wiadomo.
Wracając do tematu. Wart coś ten Canyon? https://www.leboncoin.fr/vi/1495422214.htm/
A może konkretniej - zależy mi żeby była dobra rama i amorki. Resztę się i tak wymieni. Mam nawet na stanie jakieś wypasione hamulce, kół na 26" mi nie brakuje...

[Diver]

. Wart coś ten Canyon? https://www.leboncoin.fr/vi/1495422214.htm/

Według mnie to najlepszy full dla Ciebie z tych co zaprezentowałeś.

[Waxmund]

Podejrzewam że sporo mniejszy procent niż na naszym OLX'ie

[Waxmund]

Wszędzie kradną rowery, wszędzie je później opychają. Ale tak to już jest na zachodzie, że używany sprzęt (od aut poczynając) jest tańszy. W Anglii jest jeszcze tańszy niż tu, ale nie wysnuwał bym od razu oskarżenia, że wszystko jest kradzione. Jestem tuż koło Genewy, gdzie minimalna płaca to około 13 tyś zł/miesiąc (średnia 32tyś). Myślisz że tym ludziom chce się kraść rower za 500€?

[Waxmund]

Idąc tym tropem, to u nas na OLX'ie wszystko byłoby kradzione Rozumiem Twój żal ze skradzionego roweru. Też bym pewnie później widział wszędzie paserów i kartele.
Chwilę już tu jestem, trochę francuskich domów odwiedziłem. Nie rowerzystów. Którzy w garażach mają sprzęty za czasem nawet naście tysięcy złotych. Ot tak, sobie stoją latami nieużywane. Nie dziwi mnie że chcą je sprzedać jak się zakurzą za bardzo. A że się nie znają, to oddają za grosze.
Choć Canyon którego linkowałem jakąś okazją stulecia nie jest, więc nie wiem o czym mowa Chyba że to też złodziejski trik.

[anarchy]

500€ za rower na małym kole (czyt: dawno wypartym z obiegu) na SLXie to dobra cena jak bym miał synowi kupić rower. Poważnie. Wcale nie musi być kradziony, po prostu takie rowery z roku na rok tracą na wartości od samego stania.
Sam gdybym miał chętnego (nie, to nie jest oferta!) sprzedałbym swojego speca za 700-800euro (tak to wygląda lepiej niżw pl hehe) choć sama rama w sklepie w Wawie kosztowała mnie 1000 euro o reszcie nie wspomnę (xtr, najwyższy rvl itd).
Jak mówi mój ojciec o sprzedających auta - są tacy co sprzedają i sprzedają i tacy co chcą sprzedać