United Cyclists na konie

[Borafu]

W momencie kłopotów?
Ile może trwać moment?
Przecież kiedy mowa o pozwach m padają lata 2013 I 2015.

No pewnie że nie jest gangsterem, ale też nie doprowadzajmy sprawy do absurdu.

Bierzesz kasę, nie wykonujesz usługi, nie chcesz oddać, powtarzasz to latami = jesteś zagubionym pasjonatem?
Serio?

[login]

może z innej beczki:

28-09-2018 piątek to dzień premiery filmu który dzięki ujęciu dość delikatnego tematu i właściwie przeprowadzonej kampanii promocyjnej popartej przez wielominutowe bezpłatne publikacje w środkach masowego przekazu, zwłaszcza w głównych wydaniach programów informacyjnych. Pewnie go obejrzę, jakby nie patrzeć informacja o jego istnieniu przebiła się do mojej świadomości. O ile odpuściłem sobie poprzednią produkcję ze względu na niewyobrażalny poziom bestialstwa to tym razem wybiorę się do kina.

Podobne odniesienie widzę do floodu informacji związanej z tym wątkiem i tym co dzieje się wokół. Dobrze przemyślana kampania reklamowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, poparta wyjątkową ilością emocji oraz masowym zawaleniem świadomości uczestników i czytelników sprawi że marka i nazwa firmy zostanie odnotowana w świadomości docelowych klientów. Jako że nie jestem bezpośrednim adresatem owej reklamy, nie jeżdżę na wyprawy, bardziej skupiam się na ultrawyjazdach chciałbym tylko zaznaczyć jak rozumiem całe obecne zamieszanie.

Poniekąd jest dla mnie fenomenem że chamstwo i prostactwo może być efektywną drogą dla wypromowania siebie jak również marki, czego przykłady świadomie obserwuję na przykładzie firm opluwających to co jest wartością dla mas.

Prosiłbym również o zmianę tematu (pozostawienie tematu w formie zmienionej) z przestroga na kampania reklamowa i dalsze świadome branie udziału w promowaniu marki będącej własnością spółki kapitałowej - co ma szczególne znaczenie w przypadku pozwów odnoszących się do należności i poziomu odpowiedzialności pozwanego.

[Wilk]

Wszystkiego nie, ale na pewno co nieco. W innym wypadku nic 
Projekt społecznościowy, ale spółka z o.o. To nie jest zwykły idiota. To idiota cwaniak, a na takich są tylko dwa sposoby i jednym z nich jest danie po mordzie.
Nie mówię, że tak należy zrobić, ale że to pewnie przyniosłoby odpowiedni skutek.

Akurat określenie idiota to nijak do tego człowieka nie pasuje. Idiota to człowiek upośledzony umysłowo i dlatego idioci biznesu na taką skalę rozkręcić nie są w stanie. A, że daniem po mordzie to takie sprawy się załatwi wierzyć mogą tylko ludzie prymitywni, to jest schodzenie na ten sam poziom w jaki on się broni.

Ten poszkodowany człowiek w bardzo mądry sposób zabrał się do walki z tym jak go oszukano, droga prawna to jedyna sensowna droga, choć trochę pewnie potrwa, ale sprawę ma ewidentną. Podobnie jak i udostępnianiem informacji o przekrętach zaszkodzi mu dużo bardziej niż jakąś dziecinadą i groźbami o pobiciu, bo to by było schodzenie na jego poziom. Taka kampania informacyjna zaszkodzi UC dużo bardziej niż danie po twarzy jego szefowi.


Tego typu amatorska organizacja jak widać dominowała w tych wyprawach, dla jednych bardzo niskie ceny wyjazdów były dla tego usprawiedliwieniem, dla innych już nie. Bo tego już trochę klienci nie chcą ogarniać, że płacąc u niego połowę stawki obowiązującej gdzie indziej nie dostaną poziomu obsługi jak w profesjonalnym biurze. Bo zanim się totalny hejt zacznie warto pamiętać, że oni na rynku są z 10 lat i w tym czasie wielu zadowolonych uczestników również mieli. I że ich projekt rzeczywiście był czymś bardzo nowatorskim na naszym rynku, a ceny niesłychanie konkurencyjne, na poziomie wyjazdu indywidualnego, czasami nawet niżej.

[Waxmund]

https://www.facebook.com/andrzej.piekarski.16/posts/1878063208938486

Ad vocem do relacji live Pana Jacka

Nigdy nie obrażałem, nie straszyłem i nie używałem wulgaryzmów podczas prowadzenia dialogów z firmą UC, co też można zobaczyć i poczuć w dialogach jakie prowadzę na FB.
Co do numeru konta to Pan Jacek otrzymał wezwanie do zapłaty z numerem konta skierowane przez Kancelarię Prawną, która mnie reprezentuje.
25.05.2018 wystosowałem prośbę o szybki zwrot pieniędzy motywując możliwością skorzystania z innej oferty, co by mi też pozwoliło nie pozostać w domu przez następne dwa tygodnie mojego urlopu. Pani Małgorzata napisała mi, że muszę podpisać ugodę, a jak zapytałem o realizacje zwrotu środków to uzyskałem informacje, że otrzymam je zgodnie z zapisem w umowie.Niestety nie znalazłem takiego zapisu w umowie.
Skorzystałem z porady Rzecznika Praw Konsumenta i napisałem do Pani Małgorzaty, że nie jestem zobowiązany do podpisywania ugody i proszę o szybki zwrot środków.
Pani Małgosia odpisała że, jak nie ma ugody to i nie będzie pieniędzy i że jak mam czas i pieniądze na prawników to mogę sobie walczyć.
Więc pozostałem w domu bez możliwości alternatywnego wyjazdu, ze spakowanym rowerem, z ogromną ilością suplementów i sprzętem dedykowanym stricte pod tą wyprawę.
Kancelaria Prawna w moim imieniu wystosowała pismo do UC o zwrot kosztów za niewykonaną usługę.

I poprzedni post Andrzeja z wczoraj:

Dziękuje wszystkim za wsparcie i mam nadzieję że grupa ludzi oglądająca wczorajszą transmisję Pana Jacka
sama wyciągnie wnioski.
Wulgarne zachowanie i obrażanie na wizji ludzi no i robienie z poszkodowanych winnych to nie fajny art
W trakcie wczorajszej transmisji na żywo pan Jacek finalnie powiedział dlaczego nie odda mi pieniędzy. Cytuje " ponieważ nie chce zamknąć japy, nie dostanie swoich pieniędzy" Firma nie zorganizowała wyprawy( nie wywiązała się z umowy), po czym wysłała mi tzw. umowę ugody naciskając na jej podpisanie.Naturalnie natychmiast skontaktowałem się z prawnikiem,pytając, czy żeby otrzymać swoje pieniądze jestem w jakikolwiek sposób zobowiązany do takiego dokumentu, co z uporem maniaka sugeruje Pan Jacek i jego ekipa.Po Konsultacjach prawnych i rozmowie telefonicznej z Rzecznikiem praw konsumenta poinformowałem drogą poczty elektronicznej panią Małgorzatę o moich działaniach.Pani Małgorzata napisała do mnie że nie może mi oddać pieniędzy bo nie podpisałem ugody i jeżeli mam czas i pieniądze na prawników to sobie walcz.
Walczę aktywnie prawnie, Pan Jacek dokładnie wie że jest to długi i kosztowny proces i wielu ludzi może zniechęcić , wyśmiewa się na wizji że będą musieli stawić się w Krakowskim sądzie.Firma UC nigdy nie próbowała ze mną załatwić sprawę po ludzku.
Przedstawia mnie jako awanturnika i "chama", nigdy nie byłem wulgarny, niegrzeczny i napastliwy.

A tu fotka przed wyprawą ze świeżym komentarzem:
https://www.facebook.com/andrzej.piekarski.16/posts/1676116752466467

[suchyy]

Pamiętam, że jakoś chyba w 2013 roku pojawiła się na FB akcja związana z UC, że organizowali jakiś ambitny wyjazd po kosztach, bo chcieli w jego trakcie chyba nakręcić reklamówkę. Szukali do tego ludzi i zgłosiliśmy się razem z Natalią z ciekawości, bo brzmiało to fajnie. Atmosfera wokół tego projektu była taka, że nie każdy się załapie, mają więcej chętnych niż miejsc, szukają odpowiednich ludzi itp. Zapał się skończył chyba jeszcze tego samego dnia, jak w odpowiedzi na zgłoszenie dowiedzieliśmy się, że warunkiem uczestnictwa jest przelanie kasy w ciągu dosłownie paru dni, przy braku jakichkolwiek konkretów. My wtedy od razu zrezygnowaliśmy, ale pamiętam, że śledziłem posty na facebooku przez jakiś czas, bo też jakaś afera z tego była.

[miki150]

Akurat określenie idiota to nijak do tego człowieka nie pasuje. Idiota to człowiek upośledzony umysłowo i dlatego idioci biznesu na taką skalę rozkręcić nie są w stanie.

Nie doceniasz idiotów. Ostatnio jeden prawie się załapał do Księgi Guinessa.

[Król Julian]

Jak chcecie super bezpiecznie to wykorzystajcie stary zwrot polityczny
- Czy to prawda, że popiera pan X ?
Przecież ja tylko pytam. To nawet nie są odczucia.

W naszym przypadku:
Czy zachowanie firmy X to może być oszustwo? - mucha nie siada

A UC? Przykre rozczarowanie, bo ich nieszablonowość się wyraźnie zaznaczała.

[RS]

... Dobrze przemyślana kampania reklamowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, poparta wyjątkową ilością emocji oraz masowym zawaleniem świadomości uczestników i czytelników sprawi że marka i nazwa firmy zostanie odnotowana w świadomości docelowych klientów. Jako że nie jestem bezpośrednim adresatem owej reklamy, nie jeżdżę na wyprawy, bardziej skupiam się na ultrawyjazdach chciałbym tylko zaznaczyć jak rozumiem całe obecne zamieszanie...

Ale to nie wygląda na dobrze przemyślaną kampanię reklamową - koszty zdecydowanie przewyższą zyski - jedna zła opinia więcej waży niż dziesięć dobrych.
Przemyślana kampania może być kontrowersyjna, ale jeśli bije w dobre imię firmy, to jest albo nieprzemyślana, albo nie reklamowa 
Tak można było działać ćwierć wieku temu. Teraz coraz większym zaufaniem cieszą się przedsiębiorstwa firmujące się np. nazwiskiem właściciela. W USA ten trend istnieje od bardzo dawna, do nas właśnie dociera. Spółki z o.o. są coraz częściej traktowane podejrzliwie.
Moim zdaniem, to bardzo dobry kierunek.

[Robb]

Nie no, gość nie jest gangsterem. Jest po prostu burakiem, który naciąga ludzi na kasę i nie chce jej za nic oddać.

A Szy go broni

Cieeeekawe dlaczego

[Waxmund]

Może się znają? Może prywatnie, poza sceną i kamerami gość jest spoko?

Tymczasem oświadczenie też zniknęło z fejsa 

[marszy]

Widzę tu co najmniej 4 powody, które powinny skłonić niejakiego Jacka do polubownega załatwiania spraw.

[szy]

Nie no, gość nie jest gangsterem. Jest po prostu burakiem, który naciąga ludzi na kasę i nie chce jej za nic oddać.

A Szy go broni ;)
Cieeeekawe dlaczego ;)

Nie rozśmieszajcie mnie :), nie bronię. To co J. robi w tym momencie jest nie do obrony. Nie znam Jacka zupełnie. Też kiedyś chciałem jechać z nimi na wyjazd, o którym wyżej pisał Suchy (to nie były Himalaje?) , to mnie też potraktowali z buta. Wtedy jeszcze Zosia. I tyle.

I własnie dlatego piszę co myślę, bo to moje osobiste myślenie, a nie jakiś kryptoreklamowe pieprzenie w bambus w obronie kumpla.

Pisałem wyraźnie - żałuję, że taka barwna, odważna działalność rowerowa zniknie ze sceny. I że pewnie spadło mu ma łeb ileś różnych problemów, których po prostu nie udźwignął i się wysypał. To nie obrona, to tylko próba zrozumienia tego co się dzieje.

Szy.

[cyclingmagic]

Cześć wszystkim,
Podobna sprawa łączyła mnie z ta firmą 4 czy 5 lat temu. Z wyjazdu zrezygnowałam, bo podróż na drugi koniec świata z osobą, która przedstawia tak niski poziom kultury i odpowiedzialności była dla mnie czymś nie do pojęcia. Oczywiście straciłam na tym sporo pieniędzy, ale zapomniałam o tym już dawno. Teraz szambo wybiło na nowo.

Jeśli chcesz podzielić się swoją historią (fakty, daty, cytaty, ewentualne dane dotyczące spraw sądowych) to proszę o wiadomość. Bez koloryzowania i bez nerwów. Fakty i argumenty, z którymi organizator nie będzie w stanie dyskutować i podważyć. Ale napiszcie o ogólnym zachowaniu Jacka  i o poziomie jego organizacji czy o tym jak zwraca się do innych ludzi. Nie tylko o znikających pieniądzach czy odwołanych wyjazdach.

Przygotowuję wpis na swój blog mówiący o tym jak ciężko jest tanio jechać w Himalaje i ogólnie być uczciwym człowiekiem, który nie musi pracować by zwiedzać świat. I akurat ten temat wypłynął. Wasze dane osobowe nie zostaną opublikowane.

Dzięki,
Kamila

[jajacek65]

Jakby co potwierdzam tożsamość koleżanki jakby była obawa pisać do kogoś kto się dopiero co zarejestrował. Ja jej zresztą podałem link do tej dyskusji a mi go podesłał kolega rowerowy365

[RS]

... I że pewnie spadło mu ma łeb ileś różnych problemów, których po prostu nie udźwignął i się wysypał...

Też odnoszę takie wrażenie. Chociaż do pana Jacka czuję serdeczną niechęć, to nie wydaje się on oszustem z powołania i zamiłowania. Bardziej coś nie zagrało, poszło nie tak. Pomiędzy sukcesem i porażką biznesową jest bardzo cienka granica.
Szkoda tylko, że tak to rozgrywa. Pewnie można lepiej.