Organizował wyprawy w bardzo ambitne miejsca za naprawdę niewielkie pieniądze, ze 2 razy mniej od innych biur
Każdy schemat Ponziego musi się kiedyś posypać... Bo chyba głównie na brak płynności finansowej narzekali podczas swojej działalności?
Pieniądze to nie wszystko. Liczy się (jeszcze) poczucie szczęścia, satysfakcji, spełnienia, robienia tego co się lubi, relacje z innymi ludźmi, itp.
Szczęście i dobre relacje z ludźmi kończą się w tym samym momencie co pieniądze.
Nie ma innych firm w Polsce porównywalnych zarówno cenowo jak i skalą trudności wyjazdów do United Cyclist
https://80rowerow.pl/egzotyczna-wyprawa-rowerowa/Byłem z nimi na dwóch, bo nie chciało mi się po raz enty jechać samemu. Było bardzo fajnie. Nie było żadnych niejasności finansowych, dopłat, ani szukania przewodnika bo uciekł. Jak wykuruję kontuzję to pewnie z nimi jeszcze pojadę.
United Cyclist robili wiele wypraw przez duże W, a to co wrzuciłeś to dalekie jest od takiego poziomu.
Przyznam, że nie dostrzegam wyprawy przez wielkie W w wycieczce po Maroku, w którym byłem 3 razy. Jeżeli chodzi o trudności techniczne to jest wiele firm organizujących wyprawy enduro, na których trudności techniczne trasy są dużo większe niż wycieczki po Kubie i Maroku.
Ciężko jest porównywać ceny z cennika UC z innymi firmami, bo UC potem dzwoni przed lub w czasie wyprawy o dopłaty. Inne firmy biorą górką, by mieć z czego dołożyć jak się jakaś niezawiniona wtopa zrobi.
Obejrzałem sporo filmików robionych przez tego gościa. Sposób bycia, wypowiedzi, gestykulacja, itp...nie wydaje mi się on być człowiekiem zepsutym. Nie wydaje mi się też człowiekiem, który łatwo przekonuje się do opinii innych i idzie na kompromisy. Wygląda na kogoś, kto będzie walczył do upadłego w obronie swoich racji i nie dlatego, że jest wrogi innym, tylko dlatego, że tak mocno zgadza się z samym sobą. Ale jedno odczuwam najbardziej - nie sprawia on wrażenia człowieka, który ma łeb do prowadzenia interesu. To bardziej romantyk, wizjoner, który planuje wielkie rzeczy i roztacza utopijne wizje. I jeśli w kręgu podobnie myślących znajomych te wizje można dzielić i się nimi wspólnie cieszyć na przyjacielskiej stopie, to w obliczu grupy obcych ludzi, którzy płacą za usługę opisaną w umowach, papierach, dokumentach i w stosunku do których trzeba wyciągać wspólne mianowniki taki facet będzie się gubił i bardzo szybko straci kontrolę zarówno nad sobą jak i nad otoczeniem. Słowem - jest w 100% taki jak ja Mam smykałkę do odnajdywania bratnich dusz, zawsze byłem dobry w odczytywaniu ludzi. To nie jest zły człowiek. To marzyciel i idealista, a to w interesach nie pomaga.
Obejrzałem sporo filmików robionych przez tego gościa. Sposób bycia, wypowiedzi, gestykulacja, itp...nie wydaje mi się on być człowiekiem zepsutym. Nie wydaje mi się też człowiekiem, który łatwo przekonuje się do opinii innych i idzie na kompromisy. Wygląda na kogoś, kto będzie walczył do upadłego w obronie swoich racji i nie dlatego, że jest wrogi innym, tylko dlatego, że tak mocno zgadza się z samym sobą.Ale jedno odczuwam najbardziej - nie sprawia on wrażenia człowieka, który ma łeb do prowadzenia interesu. To bardziej romantyk, wizjoner, który planuje wielkie rzeczy i roztacza utopijne wizje. I jeśli w kręgu podobnie myślących znajomych te wizje można dzielić i się nimi wspólnie cieszyć na przyjacielskiej stopie, to w obliczu grupy obcych ludzi, którzy płacą za usługę opisaną w umowach, papierach, dokumentach i w stosunku do których trzeba wyciągać wspólne mianowniki taki facet będzie się gubił i bardzo szybko straci kontrolę zarówno nad sobą jak i nad otoczeniem.