Autor Wątek: Miejsca obsługi rowerzystów na trasie rowerowej  (Przeczytany 20598 razy)

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Helloł

Pewien projektant koncepcji trasy rowerowej po byłej linii kolejowej zapytał mnie o Miejsca Obsługi Rowerzystów. W sensie takim , czy są takie, z których rowerzyści są zadowoleni i  jak powinny wyglądać jeśli chodzi o rozmiar i wyposażenie i cokolwiek tam jeszcze.
Projektant ma jakąś tam swoją wizję ale chce oprócz tego zasięgnąć języka u ludzi, do których adresowana jest inwestycja.

W związku z tym jeśli macie jakieś przykłady, zdjęcia itp takich miejsc, które się wam spodobały, były funkcjonalne to proszę o odpowiedzi w tym wątku.
Jeśli macie jakieś pomysły jak to powinno wyglądać to też, a nawet jak nie powinno wyglądać.

"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Wydaje mi się, że projekt MOR'ów powinien uwzględniać rejon, w jakim będą się znajdować. Inaczej powinien wyglądać w okolicy z rozbudowaną np. agroturystyką, a inaczej na odludziu.

Jak dla mnie, im mniej wodotrysków, tym mniej zniszczeń, więc lepiej, czyli solidnie i spartańsko.
Wiata, kibel i woda to byłby luksus. Zamiast stojaka na rowery wolałbym podest pod namiot z dwoma/trzema/czterema słupami dla hamaka/ów.
Gdyby było palenisko z rusztem jak w fińskich chatkach w lesie, to byłby ideał.

Za sprawę fundamentalną uważam fundament. W polskich warunkach ławki, które da się wyrwać z podłoża się nie sprawdzają. Trzeba pójść drogą niemieckich kibli w całości z nierdzewki przy autostradach. Oczywiście nie chodzi o materiał, ale o solidne przemyślenie solidnej konstrukcji, żeby nie było potrzeby nieustannych napraw (bo pewnie płacić za to będziemy wszyscy).

W 2004 r. byłem po raz pierwszy na rowerowej wycieczce na Bornholmie. Uderzyła mnie spora ilość wiekowej infrastruktury turystycznej, ale w świetnym stanie. Po latach, na zdjęciach znajomych rozpoznawałem te miejsca prawie niezmienione. Zainwestowali raz mocno, by później inwestować mniej. Chyba. Mam nadzieję.

ed.
Oczywiście wiem, że interes się robi nie tylko na wyprodukowaniu, ale też na serwisie. Mimo to puściłem wodze fantazji  :)
« Ostatnia zmiana: 1 Paź 2018, 12:18 RS »

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Ja raczej o miejscach - na Green Velo jest kilka punktów we wsiach, w pobliżu sklepu - to raczej sprzyja miejscowym miłośnikom piknikowania, niż odpoczynkowi na trasie. Dla mnie ideałem byłyby miejsca na tyle odległe od osiedli ludzkich, by miejscowym nie chciało się tam bujać z kilkoma piwami by popić, naśmiecić i zniszczyć co tam akurat podejdzie pod rękę.
Jakieś stojaki dla rowerów - dlaczego nie, ale niech to będzie coś, o co można oprzeć rower i do czego można go przypiąć.
Wiaty niekoniecznie takie:


(chyba, że z platformą do spania na poddaszu, wtedy jakoś można uzasadnić wysoką konstrukcję.

Lepiej takie:

(palenisko, stoły, ławy, osłona przed wiatrem z trzech stron)

Edycja:
Jeszcze osłona przed deszczem i ładny widok :)
« Ostatnia zmiana: 1 Paź 2018, 13:13 wojtek »

RDK

  • Gość
W tej pierwszej minus, bo nie ma ja się schronić przed ewentualnym zimnym wiatrem

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Ta pierwsza to raczej antyprzykład, ale wyraziłem się zbyt mętnie :)
Mnóstwo kasy, mnóstwo drewna i dwie ławki.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Przy okazji wojtek zilustrował inną, ważną kwestię - dopasowanie stylistyczne do regionu, warunków terenowych itp. Nie wszędzie zagra styl podhalański.
No ale to każdy projektant powinien wiedzieć.

Ja bym widział MOR'y jako miejsca, w których można przeczekać dłuższe załamanie pogody lub zanocować (czyli osłona od wiatru i szerokie ławy + palenisko w wariancie lux), bo kanapkę to można zjeść nawet w czasie jazdy.

ed.
O ile ta trasa da się jakoś połączyć z innymi lub sama jest długodystansowa. Dla trasy, która ma piętnaście kaemów, wystarczą prowizoryczne zadaszenia. Dwa - na początku i na końcu.
Może zatem większą troską należałoby objąć projekt trasy, a nie wiat przystankowych?
« Ostatnia zmiana: 1 Paź 2018, 13:00 RS »

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
lub zanocować (czyli osłona od wiatru i szerokie ławy + palenisko w wariancie lux
Z punktu widzenia lokalnej ekonomii to nie ma sensu.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
To chyba nie jest tak proste.
Infrastruktura długodystansowych szlaków pieszych np. w USA też w zasadzie nie ma, a się ją utrzymuje.
Podobnie turystyczne chatki skandynawskie albo alpejskie schrony.
Turystyka to wielki biznes, który nie zaczyna się i nie kończy na noclegach w wioskach.

ed.
Nic nie wiemy o tym przedsięwzięciu, więc nie mamy powodów martwić się o lokalną ekonomię.
« Ostatnia zmiana: 1 Paź 2018, 13:08 RS »

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Nocuję i tak w krzakach, a czasem w takim miejscu przydałby się dostęp do wody, chociażby w stylu cmentarnego kraniku. Tylko nie wiem ile potrzeba formalizmów, by takie coś podciągnąć.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Nocuję i tak w krzakach, a czasem w takim miejscu przydałby się dostęp do wody
Koniecznie z tabliczką "Woda niezdatna do picia" :)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
dla mnie może być i niezdatna. Czasem jak linka strzeli/łańcuch spadnie, to chciałby się chociaż umyć ręce.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
... Tylko nie wiem ile potrzeba formalizmów, by takie coś podciągnąć.
I ile forsy.
Pewnie na niektórych przystankach dałoby się to zrobić (tych zlokalizowanych bliżej linii wodociągowej). Ale oczywiście debile by nie zakręcali kranu i serwis musiałby jeździć całą dobę  :-[
Wiem, wiem, są systemy samozamykające  ;)

I znowu odniesienie do niemieckich autostrad - na nich mamy info za ile km będzie następna stacja paliw. Na MOR'ach powinna się znaleźć informacja o odległościach do następnego ujęcia wody, gdyby takie w MOR'ach były.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Lub w ogóle się umyć. Jakiś czas temu Marysia poszła do knajpy z prośbo o nalanie wody na kawę. Pani odmówiła, powiedziała, że szef nie każe im dawać wody, bo ktoś powie, że się zatruł i tak dalej. To raczej w celu uniknięcia pretensji ze strony ewentualnych pieniaczy.

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Ja bym chciał narzędzia rowerowe. Żeby można było coś dokręcić, naprawić.

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike
Podstawa to woda do mycia. Brakuje tego na MORach Green Velo.

Są różne pomysły:


Ukryty TOYTOY


MOR poza miastem.


MOR we wsi

Wszędzie doskwierał mi brak dostępu do klanu z wodą. Szczególnie, że sporo było szutrów.
« Ostatnia zmiana: 1 Paź 2018, 14:25 Antracyt »



Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum