z dobrą ekipą udało mi się przejechać całość
Szczególnie jak w grupie jest ten pierwszy z prawej
Pamiętam MP z 2015 roku. To było moje drugie "500" po łatwym Pięknym Wschodzie. Nie byłem i nie jestem kozakiem ale z dobrą ekipą udało mi się przejechać całość
Jak ta trasa nie przejdzie, pójdę na skitoury...
A może tak zamiast po płaskim z Żywca do Węgierskiej Górki, puścić trasę przez Stryszawę do Zawoi i dalej przez Klekociny do Koszarawy? Końcówka podjazdu z Zawoi zapewne nadal jest szutrowa, ale powiat miał tam robić asfalt.
Ale póki co jest typowo górska droga nie nadająca się na szosówki, więc nie ma co jej nawet rozważać.
Jest to droga powiatowa, gdyby była gminna, to już dawno Zawoja położyłaby tam asfalt.