Autor Wątek: Holandia rowerem - parę przydatnych informacji  (Przeczytany 4610 razy)

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Hejka,

Od paru już lat mieszkam w Holandii, codziennie dojeżdżam rowerem do pracy, w weekendy czasami robię krótsze wycieczki po kraju. Korzystam więc z tej świetnej infrastruktury rowerowej, którą tutaj mają, ile wlezie. Pomyślałam, że spiszę różne wskazówki i przydatne informacje o jeździe rowerem tutaj: ciekawsze regiony, różne typy ścieżek rowerowych, darmowe miejsca campingowe, albo gdzie wypożyczyć rower jeśli chcecie tutaj przylecieć samolotem na parę dni. Także zapraszam:

http://outdoorito.com/holandia-rowerem/
 
Ja sama np jeszcze parę miesięcy temu nie miałam pojęcia, że są tu miejsca, gdzie można legalnie przekimać pod chmurką, więc może komuś z Was przydadzą się takie małe "triki".





<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2686
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Natalia, świetne. Raz tylko, w pośpiechu, przejechaliśmy przez Holandię i ciągle myślę, żeby trzeba by tam na dłużej. Dziękuję, to mnie na pewno wreszcie zmobilizuje. Zwłaszcza, że ze Szczecina, to rzut kamieniem.

Marek

Offline Mężczyzna docent161

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: KWA ....
  • Na forum od: 06.05.2018
Super Natalia wybieram się w maju to na pewno zawitamy z kolegą u Ciebie :))

Offline Mężczyzna Piotr1975

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Bruksela
  • Na forum od: 08.11.2017
Czasami jeżdżę rowerem do Holandii, z Brukseli do Breskens to rzut beretem, a co do ukształtowania terenu to potwierdzam, jedyne wziesienia to progi zwalniające.  Ihmo. . Łatwo załapać depresje ;)
Nieskończenie mądry jest nasz Stwórca Pan
Swoje dzieło dał obejrzeć również mnie

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20128
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Żeby nie było tak kolorowo o tej Holandii wrzucę spostrzeżenia Aarda odnośnie tego kraju z jego długiej wyprawy z również Natalią  ;)

Cytuj
Amici de Bici, dz. 267, nienawidzę jeździć po Holandii!
Ścieżki, ścieżki, wszędzie jebane ścieżki. Wcale nie takie znów lepsze niż w Polsce (czasami owszem, ale zazwyczaj podobne), ale za to WSZĘDZIE! Wystarczy zahaczyć kołem o drogę (bo ścieżka się nie nadaje do płynnej jazdy, a co najwyżej na przejażdżkę z bachorem lub do pracy), a te debile zaraz trąbią. Wszystkie. Masakra!

Offline Mężczyzna Piotr1975

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Bruksela
  • Na forum od: 08.11.2017
Żeby nie było tak kolorowo o tej Holandii wrzucę spostrzeżenia Aarda odnośnie tego kraju z jego długiej wyprawy z również Natalią  ;)

Cytuj
Amici de Bici, dz. 267, nienawidzę jeździć po Holandii!
Ścieżki, ścieżki, wszędzie jebane ścieżki. Wcale nie takie znów lepsze niż w Polsce (czasami owszem, ale zazwyczaj podobne), ale za to WSZĘDZIE! Wystarczy zahaczyć kołem o drogę (bo ścieżka się nie nadaje do płynnej jazdy, a co najwyżej na przejażdżkę z bachorem lub do pracy), a te debile zaraz trąbią. Wszystkiego. Masakra!
Z tym trabieniem to lekka przesada ale w sumienia masz rację
Nieskończenie mądry jest nasz Stwórca Pan
Swoje dzieło dał obejrzeć również mnie

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Drogi są wąskie, bo robione kiedyś pod konia, więc nie dziwne, że się ledwo wszystko mieści.
Na zdjęciu, droga w alei, ścieżki po bokach 120 cm, w środku droga samochodowa 3 metry. Zmierzyłem, z ciekawości. W niektórych miejscach, ścieżki rowerowe mają tylko metr szerokości.



W mieście jest gorzej, dróżki są kręte, jest mnóstwo różnych "potykaczy" i objazdów, ale za to jest dużo szerokich dróg rowerowo-pieszych przez parki i tereny zielone, przecinających całe miasta. Przy tych możliwościach, drogi rowerowe są zdecydowanie na plus.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
wrzucę spostrzeżenia Aarda

eee tam, jemu to sie nigdy nic nie podoba, próbowałam czytać relację z tego wyjazdu ale tam wieczne marudzenie, odpuściłam.:D
« Ostatnia zmiana: 6 Paź 2018, 08:09 martwawiewiórka »
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20128
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
eee tam, jemu to sie nigdy nic nie podoba, próbowałam czytać relację z tego wyjazdu ale tam wieczne marudzenie, odpuściłam.:D

Bez przesady, po prostu uwypukla skrajności i te na minus i te na plus. Ale to o Holandii mnie mocno przekonuje. Dla człowieka przyzwyczajonego do jazdy szosami taka Holandia może być masakrą. Jeździłem po krajach, gdzie jest dobra infrastruktura rowerowa (jak np. Dania) - i nawet tam nie ma porównania do wygody jazdy szosami. Prędzej czy później jazda ścieżkami zaczyna męczyć, szczególnie jak w planach dłuższy dystans. To jest dobre rozwiązanie pod względem bezpieczeństwa, ale już wygoda jazdy na tym mocno cierpi.

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
To ja dodam coś od siebie :) Bo i się z Wami zgadzam i nie :P
Pamiętam jak pierwszy raz byłam w Holandii przejazdem, na rowerze z sakwami, i tak jak wspominał Aard, te ścieżki bardziej nas denerwowały niż cieszyły. Pamiętam, że po Amsterdamie czasem z nich zjeżdżaliśmy, bo z sakwami czuliśmy że są dla nas za wąskie...
Dziś kiedy ekspresową jazdę po ścieżkach opanowałam do poziomu Holendra :P nie rozumiem kompletnie dlaczego my tak wtedy robiliśmy. Teraz kiedy jeżdże tutaj z sakwami, czasem i z przyczepką, zupełnie nie czuję potrzeby żeby zjeżdżać na drogę i nie mam poczucia że ścieżka rowerowa mnie jakkolwiek spowalnia. Ale fakt faktem, nigdy nie jeżdżę "na wyścigi".
Z drugiej strony, ku mojemu dużemu zdziwieniu, kolarze tutaj jeżdżą głównie po ścieżkach. Potrafią zasówać małymi peletonami i do tego elegancko i zgrabnie wymijać pojedynczych rowerzystów poza miastami.
Tak na prawdę te ścieżki tutaj są często szerokie, asfaltowe, bardzo wygodne (zwłaszcza te poza miastami). I jeśli taka ścieżka idzie wzdłóż drogi samochodowej to po co się pchać tam gdzie auta. Rzadko się zdaża, że tak jak w Polsce ścieżka kończy się nagle nie wiadomo gdzie (takiej sytuacji to w sumie nie pamiętam ani jednej...), albo non stop zygzakuje z jednej strony szosy na drugą.
Ale może to tylko i wyłącznie kwestia mojego przyzwyczajenia :)
Tak czy siak, jeśli ktos podróżuje np z przyczepką, z dzieckiem, czy psem, to jest to fajny kraj, bo stresów raczej nie będzie.
Jeśli ktoś lubi pocisnąć na szosie myślę że tez znajdzie masę dobrych tras. Fakt, czasem te trasy są straasznie proste, biegną np wzdłóż wiatraków przez ładnych parę kilometrów i człowiek już nie wie co ze sobą zrobić, bo takie nudy, nic więcej dookoła. Raz nie wytrzymałam i youtube odpaliłam na komórce :D Dlatego wypisałam ciekawsze rejony gdzie moim zdaniem warto pojechać.

Memorek, wpadaj koniecznie!:) Najlepiej na wiosnę jak zakwitną pola tulipanów ;) Choć lato też nie jest złym pomysłem, bo pogoda ciut pewniejsza. Jeśli tylko będziemy w domu to zapraszamy do nas.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20128
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tylko by wygodnie podróżować ścieżkami - to trzeba je doskonale znać. A my tutaj rozmawiamy w kontekście osób przyjeżdżających na krótko do Holandii, nie mieszkańców. Wiadomo, że jak mieszkasz tam na stałe, to po pewnym czasie dobrze opanujesz ścieżki w okolicy, wiesz które są dobre i wygodne, a których unikać. Ale jadąc tam nie znając tego - swoje trzeba będzie odcierpieć. A jest to kraj z ogromną gęstością zaludnienia, rozmiar 1/8 Polski, a ludności aż 17mln. Tak więc na rower rekreacyjnie to IMO taki sobie pomysł, niemal cały czas będziemy jechać przez jakieś zagospodarowane tereny.

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Fakt, Holandia jest najgęściej zaludnionym krajem w Europie, ALE z tymi zagospodarowanymi terenami to akurat jest kompletnie inaczej. Nie wiem skąd się to bierze, prawdopodobnie z faktu że Holendrzy od wieków musieli budować sobie tereny i wyrywać je morzu, w każdym razie nieźle sobie to wszystko poplanowali. Jeśli masz jakąś wioskę czy miasteczko, to ono ma wyraźnie wyznaczone swoje granice, gdzie wszystko jest dość gęsto pobudowane, ale zaraz za tą granicą wjeżdżasz od razu na pola z krowami. Zupełne przeciwieństwo np Rumunii gdzie pamiętam wioski ciągnęły się kilometrami i jak tylko wyjeżdżało się wreszcie z jednej, zaraz wjeżdżało się w drugą. Dla przykładu z centrum Amsterdamu na pola z krowami to jakieś 20min max 30 min jazdy rowerem i jak już tam jesteś to poza farmami masz kawałek do następnego skupiska zabudowań. Miasta są skondensowane i jak wyjeżdżasz poza nie to masz masę pól i zielonych terenów. Na najnowszych terenach, np na sztucznej wyspie którą wybudowali parędziesiąt lat temu (okolice Almere i Lelystaad), to w ogóle zastanawia, po co oni aż tyle tej ziemi budowali skoro poza tymi miastami są same ogromne pola, krzaczory i laski (jak już tam pojedziecie to unikajcie tych długich prostych ścieżek, to właśnie tam musiałam aż z nudów aż youtube'a oglądać, więc poza jednym dużym lasem nie polecam :P).
Także wbrew pozorom jeśli jedziesz przez Holandię rowerem to większość czasu spędzasz z dala od zabudowań. Do tego mozesz pojechać np wzdłóż morza, gdzie po wydmach poprowadzone są super ścieżki, tylko dla rowerów, z dala od jakichkolwiek dróg samochodowych i jedzie się jak po jakiś stepach (tyle że z za dobrą nawierzchnią :)).
Co do ścieżek, jeśli jadę na jakąś weekendową przejażdżkę to zwykle ścieżek nie znam (unikam jeżdżenia w te same trasy). Jeśli patrzysz na drogi samochodowe i wg nich planujesz swoją trasę to ok, ścieżki mogą mocno mylić, bo czasem odbijają gdzieś w bok, tam gdzie byś nie chciał i człowiek się szamocze, musi sprawdzać co chwila i się orientować. Jeśli z kolei planujesz przejazd od razu po ścieżkach (np wg numerków o których pisałam w tekście) i nie oglądasz się na drogi samochodowe, to moim zdaniem sprawa jest prosta. Oczywiście czasem ścieżkami wyjdzie ci ciut więcej kilometrów, ale nie wydaje mi się, żeby różnica była na tyle duża zeby warto było męczyć się w spalinach zamiast pedałować sobie przyjemnie przez pola.
Także jadąc tu i nie znając terenu, wydaje mi się że najwygodniej jeździć ścieżkami, ale kierować się wg znaków i numerków. No chyba że się bardzo śpieszysz i tratujesz Holandię tylko jako szybki transfer, wtedy ok, jedź na drogę (choć fakt, będą pewnie trąbić). Jadąc tylko szosą często zupełnie niepotrzebnie ominiesz przyjemne etapy, które są poprowadzone przez ładne rejony, z dala od samochodów.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7412
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Co do ścieżek, jeśli jadę na jakąś weekendową przejażdżkę to zwykle ścieżek nie znam (unikam jeżdżenia w te same trasy). Jeśli patrzysz na drogi samochodowe i wg nich planujesz swoją trasę to ok, ścieżki mogą mocno mylić, bo czasem odbijają gdzieś w bok, tam gdzie byś nie chciał i człowiek się szamocze, musi sprawdzać co chwila i się orientować. Jeśli z kolei planujesz przejazd od razu po ścieżkach (np wg numerków o których pisałam w tekście) i nie oglądasz się na drogi samochodowe, to moim zdaniem sprawa jest prosta. Oczywiście czasem ścieżkami wyjdzie ci ciut więcej kilometrów, ale nie wydaje mi się, żeby różnica była na tyle duża zeby warto było męczyć się w spalinach zamiast pedałować sobie przyjemnie przez pola.
Właśnie z tego powodu przeżyłem szok. W PL jak złapiesz ścieżkę to jesteś w domu, bo przeważnie jest ona jedna jedyna. W Holandii ilość wzajemnie przecinających się DDR-ów rozwaliła mi system na początku. Którą właściwie mam jechać? Dopiero jak zacząłem ogarniać numerologię i korzystać z numerogrzybków i kierunkowskazów to życie stało się lepsze. Osobiście jestem zafascynowany tym krajem. Jak wjechałem do Niemiec to miałem wrażenie, żew taki syf i chaos wjeżdżam. Osobiście nie tęsknię za pedałowaniem szosami. Wolę system holenderski :)

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Ja też :)
Raz pojechaliśmy do Kopenhagi, sprawdzić tę "stolicę rowerów" i powiem wam - bullshit, sam marketing :)
Ok prawda, dużo ludzi jeździ na rowerach, ale porównując Amsterdam do Kopanhagi to ta druga ma może w połowie taką infrastrukturę jak Ams.
Oczywiście nie byłam poza Kopenhagą, więc całej Danii nie oceniam.

Tak czy siak, ja te ścieżki tutaj lubię i chciałabym, żeby podobne były w Polsce. Tylko, że to jest zupełnie nierealne moim zdaniem. Za tym idą dziesięciolecia inwestycji i kompletnie inna mentalność.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7412
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
kompletnie inna mentalność.
Dla mnie jaskrawym przykładem jest lokalna droga, która ma po lewej i prawej wymalowany pas rowerowy. Dla samochodu pozostaje zatem jeden pas ruchu. Jak nie jadą rowery to samochody się mijają wykorzystując szerokość pasów rowerowych. Jak jest rower to samochód, który ma zajęty pas czeka i przepuszcza. Tak wyglądają dziesiątki kilometrów dróg. Różnica mentalności wynika z faktu, że kierowcy nie uważają że drogi są dla nich. Tylko i aż tyle.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum