Amici de Bici, dz. 267, nienawidzę jeździć po Holandii!Ścieżki, ścieżki, wszędzie jebane ścieżki. Wcale nie takie znów lepsze niż w Polsce (czasami owszem, ale zazwyczaj podobne), ale za to WSZĘDZIE! Wystarczy zahaczyć kołem o drogę (bo ścieżka się nie nadaje do płynnej jazdy, a co najwyżej na przejażdżkę z bachorem lub do pracy), a te debile zaraz trąbią. Wszystkie. Masakra!
Żeby nie było tak kolorowo o tej Holandii wrzucę spostrzeżenia Aarda odnośnie tego kraju z jego długiej wyprawy z również Natalią CytujAmici de Bici, dz. 267, nienawidzę jeździć po Holandii!Ścieżki, ścieżki, wszędzie jebane ścieżki. Wcale nie takie znów lepsze niż w Polsce (czasami owszem, ale zazwyczaj podobne), ale za to WSZĘDZIE! Wystarczy zahaczyć kołem o drogę (bo ścieżka się nie nadaje do płynnej jazdy, a co najwyżej na przejażdżkę z bachorem lub do pracy), a te debile zaraz trąbią. Wszystkiego. Masakra!
Amici de Bici, dz. 267, nienawidzę jeździć po Holandii!Ścieżki, ścieżki, wszędzie jebane ścieżki. Wcale nie takie znów lepsze niż w Polsce (czasami owszem, ale zazwyczaj podobne), ale za to WSZĘDZIE! Wystarczy zahaczyć kołem o drogę (bo ścieżka się nie nadaje do płynnej jazdy, a co najwyżej na przejażdżkę z bachorem lub do pracy), a te debile zaraz trąbią. Wszystkiego. Masakra!
wrzucę spostrzeżenia Aarda
eee tam, jemu to sie nigdy nic nie podoba, próbowałam czytać relację z tego wyjazdu ale tam wieczne marudzenie, odpuściłam.
Co do ścieżek, jeśli jadę na jakąś weekendową przejażdżkę to zwykle ścieżek nie znam (unikam jeżdżenia w te same trasy). Jeśli patrzysz na drogi samochodowe i wg nich planujesz swoją trasę to ok, ścieżki mogą mocno mylić, bo czasem odbijają gdzieś w bok, tam gdzie byś nie chciał i człowiek się szamocze, musi sprawdzać co chwila i się orientować. Jeśli z kolei planujesz przejazd od razu po ścieżkach (np wg numerków o których pisałam w tekście) i nie oglądasz się na drogi samochodowe, to moim zdaniem sprawa jest prosta. Oczywiście czasem ścieżkami wyjdzie ci ciut więcej kilometrów, ale nie wydaje mi się, żeby różnica była na tyle duża zeby warto było męczyć się w spalinach zamiast pedałować sobie przyjemnie przez pola.
kompletnie inna mentalność.