Extrawheel 2018

[szy]

Nie do końca. Wciąż jest wiele osób które chce dotknąć, sprawdzić, obejrzeć przed zakupem. Albo po prostu idzie do sklepu "po sakwy" i kupi to, co tam jest. Są też ci, którzy boją się zakupów przez Internet z różnych powodów. Ze wszystkich Crosso zrezygnuje? To chyba nie jest znak poprawnego rozwoju firmy.

Szy.

[globalbus]

Znak czasów. Pomacać każdy może, jak się nie podoba to odesłać. Nawet moja matka emerytka to ogarnia.

[qbotcenko]

Są też ci, którzy boją się zakupów przez Internet z różnych powodów. Ze wszystkich Crosso zrezygnuje? To chyba nie jest znak poprawnego rozwoju firmy.
Szy.

Ale skąpstwo wygrywa, zwłaszcza w Polsce ;P
Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem coś rowerowego w sklepie stacjonarnym. Chyba dętkę wiosną, gdy kurier kosztowałby tyle samo co sam towar.

[Wilk]

Ale skąpstwo wygrywa, zwłaszcza w Polsce ;P
Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem coś rowerowego w sklepie stacjonarnym. Chyba dętkę wiosną, gdy kurier kosztowałby tyle samo co sam towar.

To nie tylko skąpstwo, ale też wygoda. W sieci masz o wiele większy asortyment niż w sklepach stacjonarnych, nie musisz łazić, szukać itd.

Choć dalej są obszary w których lepiej kupować stacjonarnie, np. ubranie, obuwie, bo odsyłanie tego już jest upierdliwe.

[globalbus]

To nie skąpstwo, a wygoda.
Allegro z pakietem smart wygrywa. Przesyłki i zwroty przez paczkomat. Tak, wiem, że sprzedawca buli im solidną prowizję, ale prowadzenie własnego sklepu internetowego też nie jest za darmo.

Jak ktoś chce mocno cebulić, a przedmiot jest poniżej progu 40zl, to można wziąć zapychacz i go odesłać (zostawiając sobie właściwy produkt)

[szy]

Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem coś rowerowego w sklepie stacjonarnym.

Ostatnio: lusterko, bo chciałem zobaczyć jaki jest realny kąt widzenia. Okulary, bo chciałem zobaczyć, czy nie będą mnie uciskały. I nigdy wcześniej nie miałem fotochromów. Spodenki, bo jak człowiek chciałem przymierzyć. O, i bidony, bo zależało mi na poleceniu porządnych. Tarczę hamulcową, ale to przy okazji.

Szy.

[Król Julian]

Jak ktoś chce mocno cebulić, a przedmiot jest poniżej progu 40zl, to można wziąć zapychacz i go odesłać (zostawiając sobie właściwy produkt)

Wow. Niezmiennie podziwiam jak ludzie potrafią kombinować. Miesiąc bym myślał i na to nie wpadł.

U mnie też dominują sklepy wysyłkowe, ale to wynika z większego wyboru. Objechanie sklepów rowerowych w mieście zajmie mi pewnie dzień bez gwarancji sukcesu. Często też nie potrzebuję rady sprzedawcy bo różnie z jego wiedzą bywa i obiektywizmem (przecież mam Was jak chcę się czegoś dowiedzieć Jeżeli odwrócimy sytuację to wybierałbym zakup w sklepie. Ale tak chyba nie będzie.
Uważam jednak, ze wycofanie się producenta z oferty stacjonarnej to nie jest progresywny krok w rozwoju. Wałkowaliśmy tez temat zastoju w rozwoju oferty Crosso. Brak torby na kierownicę, serii pod bikepacking. Nie widać tutaj aby firma szła do przodu.

Extrawheel mając dużą rozpoznawalność brandu może moim zdaniem sporo namieszać w segmencie sakw premium. Pytanie czy pójdzie za tym marketing i czy obejmie PL. Przykład Vaude, dobre, drogie ale w PL niemal nieobecne, chociaż u Niemców spotykane dosyć często.

[furman]

Jak ktoś chce mocno cebulić, a przedmiot jest poniżej progu 40zl, to można wziąć zapychacz i go odesłać (zostawiając sobie właściwy produkt)

No właśnie. Oczywiście nikt tak nie robi bo zakłada, że ten zapychacz jest naprawdę potrzebny. A tu nagle pech...to nie jest to. Co za żal, że trzeba odsyłać.

[hansglopke]

Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem coś rowerowego w sklepie stacjonarnym.

Ostatnio: lusterko, bo chciałem zobaczyć jaki jest realny kąt widzenia. Okulary, bo chciałem zobaczyć, czy nie będą mnie uciskały. I nigdy wcześniej nie miałem fotochromów. Spodenki, bo jak człowiek chciałem przymierzyć. O, i bidony, bo zależało mi na poleceniu porządnych. Tarczę hamulcową, ale to przy okazji.

Szy.

No nie mów, że wszystko to kupiłeś w jednym sklepie.

[szy]

Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem coś rowerowego w sklepie stacjonarnym.

Ostatnio: lusterko, bo chciałem zobaczyć jaki jest realny kąt widzenia. Okulary, bo chciałem zobaczyć, czy nie będą mnie uciskały. I nigdy wcześniej nie miałem fotochromów. Spodenki, bo jak człowiek chciałem przymierzyć. O, i bidony, bo zależało mi na poleceniu porządnych. Tarczę hamulcową, ale to przy okazji.

No nie mów, że wszystko to kupiłeś w jednym sklepie.

W dwóch :) - lusterko w Decathlonie, resztę w Wysepce (w Gdańsku).

Szy.