Zawsze najlepiej sprawują się nowe klocki na nowej obręczy, więc ja bym raczej zmienił.
To samo jest tez w hamulcach motocykli i samochodów przy ostrzejszej jeździe. I jeżeli zależy Ci na trwałości - to czystość jest podstawą. Masz gumkę, o której pisał kolega wcześniej? Czyli jeżeli masz w zapasie ileś tam klocków, przejedziesz najwięcej km używając kompletów od najlepszego do najgorszego.Kiedyś były też obręcze Ceramic, lub w tańszej wersji z twardą anodą, co dość drastycznie przedłużało im życie, zwłaszcza w przełajach. Dziś nikt się już chyba w to nie bawi, obręcze trekkingowe z powierzchnią hamującą są już tylko w tanich rowerach, tym samym stosowane stopy aluminium nie zachwycają i szybko się przecierają, wbijają się w nie opiłki i krzemionka. Nawet ostatnia ostoja tych hamulców - szosówki, raczej się kończą na rzecz tarcz. Wielu ludzi zginęło, także na polskich górskich wyścigach amatorskich, od przegrzania lateksowej dętki przez hamulce obręczowe.
. Rękawiczki przydatne, bo owijka robi ślady na dłoni
Również do mocowania pancerzy potrzeba nierozciągliwej taśmy, bo zwykła izolacyjna może ich nie utrzymać.
W kwestii owijek - Fizik classic, trwała i dobra. Łatwo się czyści, nawet biała. Możesz nawinąć na swoją żelową, będzie trochę grubiej i wygodniej. Stary patent starych szosowców na polskich drogach. Lub mniej trwała, ale wygodna do jazdy bez rękawiczek: https://www.fizik.com/eu_en/men/accessories/bar-tape/tempo-microtex-bondcush-soft.htmlJeżeli dobra i ładna :-), to Cinelli. Hobo ma w komplecie żelowe wkładki i jest dość solidna. Również Fizik ma żelowe podkładki, które z linkowaną zamszową owijką dają rewelacyjny komfort i chwyt nawet bez rękawiczek.