(Fotki/pościki będziesz tak porcjował, kariery tu nie zrobisz. )
W ostatnia sobote ,z roznych przyczyn, wystartowalem na tym rowerze w wyscigu na 200km dookola Flandrii , i o ile wkurzala mnie powolnosc w przyspieszaniu (zestopniowanie ) to na podjazdach bar-endy wykazaly wyzszosc nad klamkomanetkami;)
Czyli ktoś jeszcze lubi bar endy
Zamiast jednym ruchem przeskoczyć 6 biegów, przy klamkomanetkach trzeba się ostro naklikać. Zwłaszcza w terenie brak mi szybkości bar-endów
To zmieniasz kolanem?
Przecież w tym układzie nie możesz jednocześnie zabezpieczyć hamulca, zmiany biegów i prowadzenia, max. 2 i to przy dużej wprawie. Do turystyki to oczywiście wystarczy, składając taki rower sam bym rozważył barendy, ale jazda w terenie, albo szybka, dynamiczna jazda szosowa to zupełnie inna bajka,więc proszę bez zbędnego dorabiania ideologii
Ps. Bez urazy, imponuje mi Twój indywidualizm rowerowy, a w nim dostrzegam, że przewagę ma bardziej serce niż szkiełko i oko. Pozdrowienia
A nie brakowalo ci z bar endami, w szybkiej akcji w terenie, mozliwosci trzymania palcow na hamulcach? Bo zachowawcza jazda ze strachu przed wypierdzielka spowalnia mnie bardziej niz machanie biegami.Zreszta 6 biegow to raptem 2 machniecia, a i tak nie da sie tego za szybko zrobic zeby sie lancuch gdzies nie zacial.
Zwłaszcza w terenie puszczanie kierownicy żeby szybko zmienić bieg jest super...
O ile biegów można przerzucać w klamkomanetkach Shimano? W moich starych 105 9s jeden klik = jeden bieg :/ Szczególnie irytujące jest wachlowanie dźwignią w celu wrzucenia lżejszego. Dodatkowo moim błędem był też wybór kasety 11-32 zamiast 11-36t
Tylko ze względu na kąt klamek ta zmiana dźwignią jest tak nieszczęsna (przy Salsie Woodchipper), że trudno sięgnąć do końca.