ja jeżdzem po lesie, asfalcie, pod górę, czasem po piachu i koleinach, czasem po mieście, jak mam wchodzic po wode do zabki w takich butach, jestem po 40, moze jakbym wyrobil forme schudl to moze kupil se kolarke i wtedy, na razie jęczę pod górę jak pies na łancuchu, ale wjezdzam, pol roku temu na prostej jęczałem o podjezdzie moglem poczytac w ksiazkach