Na "kawę"... yyyjasne
Ps. Jechał bym tak blisko domu że pewnie wstąpił bym na kawę
Najsłabszą częścią trasy jest pierwsze 27 km... Spory ruch oraz Góra Kalwaria z budowaną obwodnicą i zakorkowanym mostem.
co do punktu żywieniowego polecam "plac zabaw" w Gardzienicach
Moim zdaniem trasa od Solca do Kozienic wcale nie jest mało uczęszczana, szczególnie na odcinku od Góry Puławskiej.
może być kłopot z przejazdem przez most w Górze Kalwarii,
Najsłabszą częścią trasy jest pierwsze 27 km... Spory ruch oraz Góra Kalwaria z budowaną obwodnicą i zakorkowanym mostem. Na trasie jest kilka miejsc z gorszymi nawierzchniami ale to też chyba urok takich imprez
Traska fajna ale kilka zmian bym wprowadził w końcu to moje okolice
Propozycje korekt mile widziane. Tak jak napisałem, trasę objechałem, ale to nie znaczy, że nie można wprowadzić korekt. Byle nie zwiększyły by one zbytnio "kilometrażu".
(tylko ta gmina Wilków.. jakby ją zaliczyć przy okazji)
Miałem w przyszłym roku jeździć dystanse max 300 km.Ale na taką pięćsetkę to się zapiszę Super trasa, Wojtek!Mój głos idzie na Warkę
A w Górze Kalwarii to już może i pod 500 razy byłem
Cytat: Wilk w 29 Paź 2018, 19:15A w Górze Kalwarii to już może i pod 500 razy byłem To jednak musi być tam coś ciekawego.....
Słabsi zawodnicy (ja) przejadą 500km po w miare płaskim terenie z przyjemnością, uśmiechem na twarzy, nie zajechani do zera. Natomiast 500km po górach dla początkujących lub słabszych (ja) już nie będzie fajną przygodą. Przejechać - pewnie przejadą, tylko ta przyjemność z jazdy na kolejnych podjazdach gdzieś ucieka.
Na płaskiej trasie, podejrzewam że przebieg maratonu będzie bardzo podobny jak na ostatnim KMT i starcie tegorocznego MPP. Czołówka poleci BARDZO mocno do przodu. Część ludzi się będzie chciała podpiąć. Będzie dużo szarpanej, ostrej jazdy w peletonie.I paradoksalnie (to już moja subiektywna opinia), dużo osób może przedobrzyć, jadąc ponad swoje siły w mocnym peletonie i paradoksalnie mogą się posypać DNF-y. Niektórzy pamiętają jeszcze co się działo na I MP, również na płaskiej trasie. Nie czarujmy się od tego czasu MP przyspieszył i poszedł w bardziej sportową niż turystyczną wersję.
Także w opowieść Tomka o "turystycznym Mazowszu", to ja bym nie wierzył.