Autor Wątek: Carpatia Divide  (Przeczytany 60980 razy)

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 18:22 »


To nie ma nic do rzeczy, każda impreza przebiegająca przez park ma być zgłoszona i musi być zgodna z regulaminem. Sam sobie możesz jechać w nocy, ale nie jako uczestnik imprezy zprganizowanej. Proste.

Niby proste, a jednak nie dla każdego.
To nie jest tak, że impreza ma być "zgłoszona". Zgodnie z Regulaminem występuje się z wnioskiem o udostępnienie terenów parku do organizacji imprezy. Tereny, o które należy wnioskować wymienione są Regulaminie.

W przypadku PGR jedziemy przez teren MPN także na odcinku Desznica - Świątkowa. I ten odcinek nie wymaga zgłoszenia bo przebiega drogą publiczną. Wnioskowałem zatem tylko o odcinek Świątkowa - Bartne i zgodę na organizację otrzymałem.
W przypadku Żydowskiego:
- jest to droga powiatowa,
- nie jest wymieniona w regulaminie Parku.
Wnioskuję zatem, że nie ma obowiąku występowania o decyzję MPN. Aczkolwiek tym odcinkiem się nie interesowałem, bo nie jest na trasie PGR. Aby mieć pewność - wystarczy jeden telefon do administracji Parku.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 19:05 »
W przypadku Żydowskiego:
- jest to droga powiatowa,
- nie jest wymieniona w regulaminie Parku.
Wnioskuję zatem, że nie ma obowiąku występowania o decyzję MPN. Aczkolwiek tym odcinkiem się nie interesowałem, bo nie jest na trasie PGR. Aby mieć pewność - wystarczy jeden telefon do administracji Parku.

I to IMO rozstrzyga sprawę. Trasa przez Żydowskie nie podlega temu obowiązkowi, nie ma jej wymienionej w regulaminie, czyli choć prowadzi przez PN jest traktowana jako droga publiczna, czyli nie potrzeba żadnych zezwoleń i można nią jechać o dowolnej godzinie.

Zresztą chyba można założyć, że organizator CD skoro został zmuszony do zmiany trasy w obrębie MPN - to zmienił na taką, gdzie nie będzie żadnych problemów i gdzie ewentualny przejazd nie zależy od łaski parku.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3718
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 19:11 »
W przypadku Żydowskiego:
- jest to droga powiatowa

Tam na pewnym odcinku jest zakaz ruchu.

Offline Mężczyzna marszy

  • Wiadomości: 452
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 23.07.2013
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 20:55 »
Faktycznie wilku, 5 dzień jednak niemal setka. Tyle samo wychodzi z Krempnej do Cisnej wg. śladu lipcowego. Za równe te odcinki jak na jazdę "ile się da" i za równe niektóre średnie na przelotach kompletnie różnym terenem. Panowie (bo już na zdjęciu potwierdzone, że z Arturem jechał niejaki Romek) musieli sobie plan przed wyjazdem ułożyć i raczej mocno się go trzymali.


Romek zaliczył trasę na platformach, na sztywnym mtb. Jestem pełen podziwu. Nie wiem tylko, czy dla techniki, czy ułańskiej fantazji :wink:


Jak na spokojnie sobie popatrzyłem na ostatni dzień, to wyszła jeszcze jedna dziwna przepierdolka góra-dół. Wjazd z Cisnej na Okrąglik i od razu zjazd do Smereka. Tam nie ma za wielu alternatyw, bo z jednej strony ogranicza PN, z drugiej połonina. Jednak można by się pokusić o zrobienie kółka w okolice Jawornika. Jak już się wbijać na szczyt, to trochę z niego pokorzystajmy.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3718
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 21:17 »
zaliczył trasę na platformach, na sztywnym mtb. Jestem pełen podziwu

A co jest w tym dziwnego?

Ja w terenie zawsze (czasami na asfaltach korzystam z pedałów z zatrzaskami) jeżdżę na platformach i na rowerach bez amortyzatora. I tak od zawsze.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 22:14 »
Nie sprzęt ma na takim maratonie znaczenie, musi być po prostu wygodny dla jeźdźca. Jeden potrzebuje do tego amortyzacji, drugiemu jest zupełnie zbędna. Pisałem już tu że Leszek Pachulski w rozmowie wspominał, że na zachodnich imprezach o podobnej skali trudności mnóstwo ludzi jeździ na sztywniakach. Na trudnych zjazdach decyduje technika, tu nie ma zjazdów klasy DH, gdzie bez dużego amortyzatora nie da się jechać, dobry technik na sztywnym rowerze łyknie dużo więcej niż np. ja na fullu. A na podjazdach sztywny rower jest lżejszy, a warto pamiętać, że o wyniku końcowym sporo bardziej decydują podjazdy niż zjazdy.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: TransCarpatia
« 22 Lip 2019, 22:25 »
... A na podjazdach sztywny rower jest lżejszy, a warto pamiętać, że o wyniku końcowym sporo bardziej decydują podjazdy niż zjazdy.
Nie tylko o wagę idzie. Ile forsy byśmy na amortyzowany widelec nie wydali, to zawsze będzie się dało wyczuć sumujące się luzy na wszystkich połączeniach ruchomych. Zaskakująco dużo energii idzie "w gwizdek".
Chociaż mam dwa niezłe amortyzowane widły, to leżą ona na półce, a jeżdżę na sztywniakach, bo lżej, szybciej i nie trzeba serwisować. Faktycznie, sztywniak uczy techniki i pokory, ale pamiętać trzeba, że na zjazdach jest ze dwa razy wolniejszy od amora. Warto zatem chyba czasami przekalkulować co bardziej się opłaci. Kilkumiesięczne zdrętwienie dłoni też można doliczyć do kosztów.

ed.
Aha, "sztywny mtb" nie musi oznaczać roweru bez żadnej amortyzacji. Hardtail, to rower z amortyzacją na przodzie.
« Ostatnia zmiana: 22 Lip 2019, 22:36 RS »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 12:39 »
Nie tylko o wagę idzie. Ile forsy byśmy na amortyzowany widelec nie wydali, to zawsze będzie się dało wyczuć sumujące się luzy na wszystkich połączeniach ruchomych. Zaskakująco dużo energii idzie "w gwizdek".
To na pewno jest minus roweru z amortyzacją, bo ta zawsze pływa, nawet blokady skoku nie są na 100%, szczególnie w fullu się to pompowanie na podjazdach odczuwa. Ale czasami podjazdy mają taki charakter, że i na podjeździe ta amortyzacja nie zaszkodzi, choć z reguły przeszkadza
Faktycznie, sztywniak uczy techniki i pokory, ale pamiętać trzeba, że na zjazdach jest ze dwa razy wolniejszy od amora. Warto zatem chyba czasami przekalkulować co bardziej się opłaci. Kilkumiesięczne zdrętwienie dłoni też można doliczyć do kosztów.
Dlatego wszystko zależy od konkretnego człowieka, jego przyzwyczajeń, wyszkolenia technicznego, niezbędnego poziomu wygody. Dla mnie zjazd terenowy na rowerze bez amortyzacji rzeczywiście byłby dużo wolniejszy, ale bardzo możliwe, że osobie sporo lepszej technicznie robi to już dużo mniejszą różnicę. Też kwestia frajdy z jazdy, mi amortyzacja na zjazdach jej sporo dodaje, na sztywnym rowerze też pewnie bym dał radę, kilka razy więcej musiałbym zsiadać, ale dałoby radę, natomiast poziom frajdy już nie byłby taki. Nawet na paru bardziej technicznych zjazdach na Wiśle to było widać, mimo, że mam słabiutką technikę, to dość łatwo mi się łykało ludzi na gravelach, bo sprzęt "zwiększał" moje umiejętności terenowe. Podobnie jak terenowy dojazd ze Skrzycznego do bazy Wisły, jechaliśmy we czterech, dwie osoby na gravelach, Ricardo na sztywnym MTB i to ja na zjazdach byłem najszybszy, bo sprzęt swoje robił; choć normalnie to Rysiek szybciej ode mnie zjeżdża.


Aha, "sztywny mtb" nie musi oznaczać roweru bez żadnej amortyzacji. Hardtail, to rower z amortyzacją na przodzie.

Trzeba się trzymać pewnej nomenklatury, hardtail to jednak nie jest sztywny MTB. Tutaj była mowa o zawodniku co przejechał trasę CD na sztywnym MTB bez żadnego amortyzatora.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 16:32 »
W podsumowaniu trasy Arek Laskowski napisał, że jazda na sztywniaku jednak nie była dobrym pomysłem, trasę uznał za bardzo trudną i wymagającą. A Leszek zapowiedział, że jeszcze będą zmiany trasy,; generalnie tak by jak najmniej było pieszych odcinków.

Offline Mężczyzna Zbyhoo

  • Wiadomości: 28
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.06.2018
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 21:44 »
Ja mam do dyspozycji gravela z oponami 45 lub fulla. Wybieram fulla bo w nocy amortyzatory wybaczą więcej błędów niż sztywniak. Myślę że też po 600km tyłek będzie mi wdzięczny za wybranie roweru na ktorym mogę siedzieć z wygodą kanapy na jadąc po korzeniach.
A na pojazdach pełna blokada obu amortyzatorów pomoże.
Jedyną wadą jest mniej miejsca na torbę w ramie i masa własna roweru. A najlepszym rowerem jest ten który masz..

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3718
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 22:00 »
Jedyną wadą jest mniej miejsca na torbę w ramie i masa własna roweru. A najlepszym rowerem jest ten który masz.

Traktując tę imprezę sportowo, to jedyna sensowna opcja, to jazda na pusto. Inaczej to raczej turystyka.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 22:04 »
W podsumowaniu trasy Arek Laskowski napisał, że jazda na sztywniaku jednak nie była dobrym pomysłem, trasę uznał za bardzo trudną i wymagającą. A Leszek zapowiedział, że jeszcze będą zmiany trasy,; generalnie tak by jak najmniej było pieszych odcinków.
Bo tu nie chodzi o mocny odsiew zawodników i wyłonienie naprawdę dobrej czołówki, ale żeby zebrać jak najwięcej opłat wpisowych.
Trasa musi więc być do tego dostosowana, żeby kolejne edycje zbierały komplet chętnych.
Od początków istnienia kolarstwa przełajowego i górskiego, trasy były układane tak, że spory procent zawodników biegał z rowerami na plecach, bo nie dawali rady ujechać tych odcinków. Było widać kto jest dobry, a kto słabszy.
Nie zamierzam startować i nie oglądałem dokładnie trasy, ale gdybym wybierał się na szybką beskidzką przejażdżkę po szlakach pieszych, to wziąłbym pod uwagę zabranie lekkiego sztywniaka (do 10kg), tak by łącznie z bagażem zmieścić się w 13-15 kg. Na podejściach jest ogromna różnica pomiędzy wnoszeniem roweru 15 i 25 kg, a one zabierają 80% sił.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 22:45 »
Ale wziąć fulla 10,4 nie jest łatwo. Masz takiego? Pokaż. Piszę to bez cienia złośliwości, chętnie bym obejrzał taką maszynkę.
I fotki, dużo fotek szczegółów  :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 23:13 »
Bo tu nie chodzi o mocny odsiew zawodników i wyłonienie naprawdę dobrej czołówki, ale żeby zebrać jak najwięcej opłat wpisowych.
Po prostu jak pisałem impreza jest dla ludzi, nie ludzie dla imprezy.
Ale w żadnym razie nie można mówić, ze to jest łatwa trasa. Trasa jest bardzo trudna, na 600km jest 14-15tys podjazdów, czyli na każde 100km wypada aż koło 2500m w pionie, to jest bardzo dużo, a jeśli weźmiemy pod uwagę jak strome to są podjazdy to dobrze oddaje skalę trudności, asfaltów to może się uzbiera ledwie 50-70km. By ukończyć w limicie trzeba jechać koło 70-75km dziennie, to wcale nie jest mało w takim terenie, IMO to sporo trudniejsze niż koło 135km/dobę wymagane do ukończenia Wisły. Poza tym to nie Wisła rozgrywana w całości na nizinach, jak tu się skopie pogoda - to będzie prawdziwa rzeźnia.

Bardzo ciekaw jestem jak ta impreza wypadnie, osobiście obstawiam jednak sporo większy odsetek DNF niż na Wiśle, bo skalę trudności oceniam jako wiele wyższą.

Trasa musi więc być do tego dostosowana, żeby kolejne edycje zbierały komplet chętnych.
Od początków istnienia kolarstwa przełajowego i górskiego, trasy były układane tak, że spory procent zawodników biegał z rowerami na plecach, bo nie dawali rady ujechać tych odcinków. Było widać kto jest dobry, a kto słabszy.

Nie ma co porównywać przełajów czy XC z takimi górami, to zupełnie inna bajka. W przełajach czy XC wpychasz krótkie górki po 1-2min pchania, w wysokich górach jak się puści na niepodjeżdżalny szlak wpychasz czasem parę godzin. A to zabija całą przyjemność z MTB, bo i na zjeździe często trzeba dawać z buta. Dlatego by impreza odniosła sukces tak ważne jest dobre zaplanowanie trasy, tak by ten przeciętny zawodnik ze środka stawki był w stanie zdecydowaną większość jechać. I dlatego nie mam nic przeciwko pewnym asfaltowym wstawkom (szczególnie tym krajobrazowym, a takich jest tu co najmniej kilka).

Traktując tę imprezę sportowo, to jedyna sensowna opcja, to jazda na pusto. Inaczej to raczej turystyka.
Jazda całkiem na pusto takiej trasy to wielkie ryzyko. Warto zabrać narzędzia, warto zabrać ubrania, warto być przygotowanym na deszcz, na temperatury nawet pod 0 stopni itd. Noclegi też różnie może być, przy tej liczbie ludzi i w szczycie sezonu trzeba się liczyć że się łóżka nie dostanie w schronisku, więc warto mieć materac, śpiwór itd. Do tego jedzenie i picie - i się robi ładnych parę kg.

2-3kg w te czy we wte nie zrobi drastycznej różnicy w wyniku, a może czasem oznaczać różnicę pomiędzy wycofem a ukończeniem, szczególnie jak pogoda siądzie.

Ja bym wziął po prostu fulla (10,4 kg), wodę (1,7 kg), bagaż wyprawowy na cywilizację (7-8 kg) i bawił się.
Mało kto dysponuje tak lekkim fullem jak Twój, ale myślę, że większość osób właśnie podobnej wielkości bagaż z zakresu 5-7kg weźmie. Zdecydowaną większość ludzi interesuje właśnie ukończenie imprezy i dobra zabawa.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: TransCarpatia
« 23 Lip 2019, 23:19 »
podjazdy, wyjdę pewnie na ignoranta, ale nie rozpoznaję ani ramy, ani dampera (nie jeżdżę na fullach). Rama z wungla? Przednie koło masz na poduszce magnetycznej, czy używasz widelca  ;)
Dałbyś jakiś sensowny opis (chyba, że się bajkiem chwaliłeś w np. "nasze rowery", to przepraszam), a nie odsyłał do fotek z wyjazdów, bo temat fajny.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum