Właśnie wracamy z Łukaszem z Krynicy i nakręcamy się wzajemnie aby za rok przetestować swoje umiejętności wpychania rowerów w kolejnej edycji CD. Ja po terenie sporo swego czasu jeździłam i nie boję się zjazdów, w tym tych technicznych. Łukasz z kolei zawsze chętnie katuje swój rower w górach no i ma facet potencjał także ten tego
Nogi mam całe we krwi, brud to już na mnie żadnego wrażenia nie robi bo ujebany jestem od stóp do głów, juz parę razy w kaluzach z blotem nurkowalem.
Cytat: starszapani w 16 Sie 2019, 14:51Właśnie wracamy z Łukaszem z Krynicy i nakręcamy się wzajemnie aby za rok przetestować swoje umiejętności wpychania rowerów w kolejnej edycji CD. Ja po terenie sporo swego czasu jeździłam i nie boję się zjazdów, w tym tych technicznych. Łukasz z kolei zawsze chętnie katuje swój rower w górach no i ma facet potencjał także ten tego Nawet nie próbuj... Trasa to wielogodzinne wypychy roweru z bagażem wymagajace sporej sily fizycznej. Beznadziejnie zaplanowana pod względem przejezdnosci. Zamiast puścić trase przez Gorce, gdzie nie ma błota, my rabiemy przez Podhale, gdzie w blocie się tonie. Dziś org wrzucił na FB info o zmianie trasy, ale nie chciało mu się wysłać sms do zawodników. Paru w tym ja pojechalo sladem robiac w blocie po osie droga zwozki drewna, nastelnie na azymut po pionowych scianach. Dwie godziny jebania po terenie, gdzie na piechotę byloby bardzo ciężko. Nogi mam całe we krwi, brud to już na mnie żadnego wrażenia nie robi bo ujebany jestem od stóp do głów, juz parę razy w kaluzach z blotem nurkowalem. Dojadę do mety, ale nikomu tej imprezy nie polecam. Nie ma porównania z Wisłą 1200,tam się jedzie, tutaj jest coś co dla mnie jest żywą antyreklama MTB.
Zakladam,że jest zawodowcem.