Race Through Poland

[Wilk]

Jednak samo planowanie trasy, nie ma niczego, z samowystarczalności.

Dla mnie coś tam ma, choć to oczywiście inna samowystarczalność niż na wyścigu. Tak jak i na wyscigu wiedza i doświadczenie mocno procentuje. Wyścigi z samodzielnym projektowaniem trasy - to są przynajmniej ze dwa szczebelki trudności wyżej. By być w czubie trzeba opanować kolejne umiejętności. To jest zupełnie inna filozofia niż RAAM, gdzie zawodnik tylko kręci. A tu wręcz przeciwnie - ma praktycznie wszystko na swojej głowie i nieraz może dojść do sytuacji, że trzeba na wyścigu trasę przerabiać.

Ręczę Ci że nie brakuje zawodników, w tym i tych mocnych, których taka pełna samowystarczalność wręcz przeraża. Są ludzie co poza jazdami pod chalupą jeżdżą jedynie gotowce, a ich umiejętności samowystarczalne są bardzo małe. Stąd właśnie taka popularność wyścigów z ilomaś punktami jak w cyklu Janika, przecież tam jeździ dużo więcej ludzi niż na RTP czy nawet MPP,gdzie trasy planować nie trzeba.

I nie jest tak, że wszyscy mają dostęp to takich samych narzędzi. Nie każdego stać żeby sobie kupić dostęp do np. Koomota czy innego płatnego serwisu. Nie każdy ma wypasioną nawigację na kokpicie swojego roweru. Nie każdy ma możliwość pojechać i sprawdzić odcinki trasy, których nie jest pewny.

A czy płatny serwis planowanie wielce zmienia? Ja nawet nie uruchomiłem tego płatnego konta na RWGPS, które było w pakiecie. Dla mnie ten zysk z platnego serwisu jest minimalny, to wnosi tylko drobne detale i wodotryski, ale trzon pozostaje ten sam. Jak nie umiesz planować to platne wersje niewiele wniosą.

Jeśli już to kasa dużo więcej zmienia w kwestii roweru, ekwipunku, budżetu na samą imprezę, sposobu treningu (płatny trener, obozy zimą w ciepłych krajach).

[czupki]

Wilku, zgadzam się w całej rozciągłości.

[Wilk]

Jak tak patrzę na pierwsze prognozy pogody - to marnie to wygląda. Nie będzie to może taki armagedon jak w 2019, ale deszczu może być naprawdę dużo. Oczywiście jest jeszcze prawie tydzień i mocno może się to zmienić (oby!), ale jeśli się potwierdzi to odbierze mnóstwo frajdy z tej imprezy.

[CFCFan]

Jak tak patrzę na pierwsze prognozy pogody - to marnie to wygląda. Nie będzie to może taki armagedon jak w 2019, ale deszczu może być naprawdę dużo. Oczywiście jest jeszcze prawie tydzień i mocno może się to zmienić (oby!), ale jeśli się potwierdzi to odbierze mnóstwo frajdy z tej imprezy.

Wilku. Jesteś na liście startowej To czego się spodziwasz? No chyba nie fajnej, słonecznej pogody bez grama deszczu  Nie oszukujmy się

[podjazdy]

No chyba nie fajnej, słonecznej pogody bez grama deszczu  Nie oszukujmy się

Przecież RTP zaczyna się po załamaniu pogody, więc nie wiem skąd to biadolenie.Gdyby start był 16 maja wieczorem, to byłby powód do narzekań. 22 stopnie i słońce to taka tragedia? Nawet na samych grzbietach górskich ma być relatywnie ciepło.
Żylina


Łysa Góra (ale nie ta koło Kielc, tylko "koło" Ostrawy).



Biorąc pod uwagę aktualne przebiegi pogody to właśnie RTP wpasował się idealnie w okno pogodowe. Bardzo dobre warunki do jazdy, bo jeszcze nie upalnie, ale już w komforcie termicznym. Na zlocie będzie bardziej wymagający warun 

Skądinąd Poland w nazwie to już tylko tradycji, biorąc pod uwagę udział odcinków zagranicznym w całokształcie trasy.

[Wilk]

Wilku. Jesteś na liście startowej To czego się spodziwasz? No chyba nie fajnej, słonecznej pogody bez grama deszczu  Nie oszukujmy się

Nie no, w zeszłym roku odczarowałem ten zły urok i wcale źle nie było

Przecież RTP zaczyna się po załamaniu pogody, więc nie wiem skąd to biadolenie.Gdyby start był 16 maja wieczorem, to byłby powód do narzekań. 22 stopnie i słońce to taka tragedia? Nawet na samych grzbietach górskich ma być relatywnie ciepło.

Oby tak było jak piszesz.
Ale to różnie na różnych serwisach pogodowych wygląda. Np. na yr.no to sporo gorzej wygląda niż na tym co wrzucasz, na dzień startu w Wiśle to jest aż 7mm opadów i to w godzinach popołudniowych, a wyścig startuje o 16. A na Lysej Horze 9,6mm, więc cały piekielnie górzysty odcinek na CP1 (3000m w pionie na 100km) byłby w dużym deszczu. Na kolejne dni też mnóstwo deszczu.
https://www.yr.no/en/forecast/daily-table/2-3071305/Czech%20Republic/Moravskoslezsk%C3%BD/Okres%20Fr%C3%BDdek-M%C3%ADstek/Lys%C3%A1%20hora

No i przede wszystkim jeszcze trochę za długi okres na precyzyjne prognozy, w środę już powinno być widać dokładniej czego można się spodziewać.

[MaciekK]

Wilku. Jesteś na liście startowej To czego się spodziwasz? No chyba nie fajnej, słonecznej pogody bez grama deszczu  Nie oszukujmy się

Nie no, w zeszłym roku odczarowałem ten zły urok i wcale źle nie było

Robię co mogę, przynajmniej z Wami wystartuję, żeby nie było tak lajtowo od MRDP nie zepsułem żadnego wyścigu, choć na ostatnie MPP zaciągnąłem kilka chmurek z deszczem 

[Wilk]

Robię co mogę, przynajmniej z Wami wystartuję, żeby nie było tak lajtowo od MRDP nie zepsułem żadnego wyścigu, choć na ostatnie MPP zaciągnąłem kilka chmurek z deszczem 

Skoro Paweł Pieczka, Krystian Jakubek, Krzysiek Wolański, Ty i ja stajemy na starcie - to nie za dobrze to wróży, coś za bardzo to zaczyna mi to przypominać rok 2019. Z szóstki co wtedy dojechała w limicie brakuje tylko Bena Davisa 

[KrzysiekW]

Może trochę popada, ale za to będzie całkiem ciepło

[podjazdy]

Będzie napływać bardzo ciepła masa powietrza znad Ukrainy, dość wilgotna, stąd możliwe opady konwekcyjne. Jednak to niebo a ziemia w porównaniu do tego, co będzie się działo dzisiaj po południu, w środę i w czwartek w Beskidach. Od czwartku do soboty temperatura maksymalna wzrośnie o 15 stopni w Beskidach, zarówno w dolinach (z +7 na +22), jak i na najwyższych grzbietach (z -2 na +13).

[Wilk]

Dzisiaj się znacznie te prognozy poprawiły, więc wiele wskazuje, że będzie tak jak Podjazdy prognozuje. Ale pożyjemy - zobaczymy, pogoda w górach to już jest z natury rzeczy trudno przewidywalna i w ciągu trwania wyścigu (który wiele osób będzie jechać 6-7 dni) może się to całkowicie zmienić.

[KrzysiekW]

Nie wiem z czego to wynika, może kwestia położenia haka przerzutki? Albo przedłużki (ja mam SunRace)?

Ale SunRace chyba nie robi przedłużek do przerzutek Direct Mount. Przerzutka Ultegra RX (RD-RX800) chyba wymaga właśnie takiej przedłużki.

Spróbuj z przedłużką Roadlink DM Wolf Tooth.

Kupiłem, zamontowałem i mam pełen zakres. Dzięki Pablo!

[PABLO]

Kupiłem, zamontowałem i mam pełen zakres. Dzięki Pablo!

No to super. Niech Ci dobrze służy!

[Wilk]

Moja zapowiedź tegorocznego wyścigu 

W sobotę o 16.30 rozpoczyna się Race Through Poland #rtpl5, w którym po raz trzeci będę miał przyjemność uczestniczyć. To najtrudniejszy w tym roku rowerowy ultramaraton samowystarczalny w Polsce, impreza regulaminem i sposobem rywalizacji jest bardzo zbliżona do najsłynniejszego europejskiego ultramaratonu, czyli Transcontinental Race.
Zawodnicy muszą zaliczyć obowiązkowo 4 punkty kontrolne, a w rejonie każdego takiego punktu są obowiązkowe dla wszystkich segmenty do pokonania, segmenty, które grupują wszystkie najcięższe podjazdy w danej okolicy 😉. Do tego dochodzą jeszcze obowiązkowe segmenty startowy i finiszowy; w tym roku start i meta odbywa się ze schroniska Przysłop pod Baranią Górą (900m), blisko źródeł Wisły.

Pozostałe punkty kontrolne to:

PK1 - Lysa Hora (1323m), czyli bardzo ciężki podjazd niedaleko Ostravy, osobiście jeszcze nigdy na nim nie byłem.

PK2 - Loucni Bouda (1410m) - schronisko u podnóży Śnieżki, po czeskiej stronie, segment na ten punkt kontrolny jest prawdziwie rzeźnicki, obejmuje uznawany za najcięższy w Polsce podjazd na przełęcz Karkonoską, a następnie najcięższy podjazd Czech, czyli Modre Sedlo (1510m), z którego się zjeżdża do schroniska, gdzie jest punkt kontrolny.

PK3 - Horsky Hotel Polana (1260m) po długim przerzucie na Słowację (rejon Banskej Bystrzycy), segment kończy się na wierzchołku wygasłego wulkanu.

PK4 - Śląski Dom lub po słowacku Sliezky Dom (1670m) - kultowy podjazd tatrzański, położony u stóp Gerlacha, najwyższy asfalt w Tatrach; stąd ruszają wspinacze planujący wejście na najwyższy szczyt Tatr. A i od strony kolarskiej to duże wyzwanie, bo podjazd jest długi i sztywny, koło 9% średniego nachylenia na całej długości

Zawodników startujących w RTP będzie można śledzić na bardzo wygodnym monitoringu FollowMyChallenge, obecnie chyba najlepszym na świecie, na mapce są już naniesione obowiązkowe segmenty :
https://www.followmychallenge.com/live/rtpl5/

Natomiast poza obowiązkowymi segmentami każdy zawodnik planuje sobie trasę samemu, tak wiec różnych wariantów będzie bez liku. A planowanie znacznie utrudnia zakaz korzystania z dróg krajowych (czyli z dróg o numerach jedno- i dwucyfrowych), po takiej drodze wolno jechać tylko 1km w Polsce i Czechach oraz 2km na Słowacji.

Wyścig obsadzony jest bardzo mocno, tradycyjnie pozwolę sobie na typowanie faworytów. Głównym faworytem do zwycięstwa myślę, że jest Niemiec polskiego pochodzenia Adam Białek (zwycięzca dwóch ostatnich edycji RTP, drugi w zeszłorocznym TCR). Ale po piętach cały czas będzie mu deptać grupa bardzo mocnych zawodników, do których zaliczyłbym Pawła Pieczkę (zwycięzca dwóch pierwszych edycji RTP, zwycięzca MRDP w 2021, a na tegorocznych, wiosennych maratonach świetna forma), Krystiana Jakubka (regularnie melduje się na podium RTP, 6 miejsce w TCR), Niemca Bjorna Lenharda. Do tej rywalizacji powinni się też włączyć Hiszpan Carlos Mazon oraz Aleksander Pachulski po raz pierwszy startujący w szosowym wyścigu, ale mający na koncie wiele świetnych wyników z ultra terenowych.

A poza głównymi faworytami jest też spora ekipa mocnych zawodników, którzy powinni powalczyć o dobre miejsca - m.in. Paweł Miłkowski, Paul Niehoff, Jędrzej Gąsiorowski, Michał Czubkowski, Wojtek Gubała, Krzysztof Sienkiewicz, Wojciech Bystrzycki, czy najmocniejsza obecnie na szosie polska zawodniczka Joanna Rumińska-Pietrzyk. A i wśród sporej ilości zagranicznych zawodników (których mniej znam) pewnie trafi się niejeden mocny. Jednym słowem obsada jest naprawdę mocna.

Osobiście w tym roku właściwie w ogóle nie trenowałem, jakoś ciężko mi się było zmobilizować do reżimu treningowego, natomiast byłem na dwóch wyjazdach turystycznych, gdzie trochę po górach pojeździłem - i to musi wystarczyć 😉. Na takich wyścigach sporą rolę odgrywa doświadczenie, umiejętność przygotowania logistycznego, umiejętność sensownego rozłożenia sił, bo po 500km to już i najlepsi aż tak nie zasuwają 😉. Mój plan to przejechanie wyścigu w 5 dni (czyli lekko ponad 300km/24h), ale to tylko taki plan mocno "z grubsza", bo na tak długiej trasie i z taką ilością gór nie sposób precyzyjnie oszacować jak to będzie wyglądać.

[zly-sze]

Powodzenia tam na trasie! Uważajcie na węże i wampiry!