Autor Wątek: Race Through Poland  (Przeczytany 227582 razy)

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 11:52 »
Trochę się ten RTP przesuwa z szosowego wyścigu długodystansowego w stronę surwiwalowej przygody.

Mariobiker

  • Gość
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 11:57 »
Trochę się ten RTP przesuwa z szosowego wyścigu długodystansowego w stronę surwiwalowej przygody.

Ja też tak to widzę  ;)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 12:20 »
Ja niby mam rower który to teoretycznie łyknie, bo mi sie opony 32 zmieszczą, ale się zastanawiam czy ryzykować poważną awarię przed główną imprezą sezonu, bo tym razem RTP jechałbym jako przygotowanie... Z drugiej strony te same koła pakowane są do graveli więc zakładam, że mają szansę przetrwać.

Frugo

  • Gość
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 12:35 »
Trochę się ten RTP przesuwa z szosowego wyścigu długodystansowego w stronę surwiwalowej przygody.

Ja też tak to widzę  ;)

Każdy organizator szuka jakiejś niszy. Szosowych wyścigów jest sporo więc taka hybryda jak najbadziej może się przyjąć. Nowe pokolenia rowerzystów, nowe pomysły, nowe wyzwania.

Mariobiker

  • Gość
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 14:04 »
Trochę się ten RTP przesuwa z szosowego wyścigu długodystansowego w stronę surwiwalowej przygody.

Ja też tak to widzę  ;)

Każdy organizator szuka jakiejś niszy. Szosowych wyścigów jest sporo więc taka hybryda jak najbadziej może się przyjąć. Nowe pokolenia rowerzystów, nowe pomysły, nowe wyzwania.

Wcale to do mnie nie przemawia ;)
Więc albo ma to być maraton po asfalcie albo po terenie. Bo takie "mieszanie" to tylko wprowadza niepotrzebne ryzyko na trasie.
Cześć z nas preferuje teren (np. Wisła 1200) cześć asfalt (np. MPP) a próba połączenia jednego z drugim to jak pizza dżemem ;) zjeść można ale efekt może zaskakujący :P 

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 14:33 »
Czytam opis w bazie podjazdów.

Królewski podjazd, alpejskie przewyższenie. Najwyższy szczyt legalnie dostępny rowerem w tej części Europy. Imponująca panorama ze szczytu, obejmująca praktycznie całą Słowację, świetny widok na Tatry. Śnieg utrzymuje się do czerwca.

Taaa..
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 15:52 »
Nie bardzo rozumiem o co się czepiacie. Na TCR też były odcinki szutrowe.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 16:35 »
Ale jaja :)
Czy ja dobrze czytam, że zaprasza się na szosówkach pod Radziejową i na Rogacze?
(dobrze, że z Rogacza prosto na Obidzę nie trzeba)
Chyba świat mnie zostawił gdzieś w tyle ;)
No nic to, wracam do rozmyślań, czy asfalty na MPP za Kaliszem są wystarczająco gładkie i czy kamienie na końcówce PGR to nadal gravel. A jak zrobimy imprezę w terenie, to nazwiemy ją MTB. ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 17:16 »
Każdy organizator szuka jakiejś niszy. Szosowych wyścigów jest sporo więc taka hybryda jak najbadziej może się przyjąć. Nowe pokolenia rowerzystów, nowe pomysły, nowe wyzwania.

To nie jest szukanie niszy, bo nie istnieje nisza ludzi jeżdżących szosówkami po terenie. Ci co jeżdżą po terenie używają innych rowerów. To jest po prostu podążanie za modą, bo tak było na TCR i akurat Pawłowi Puławskiemu to przypadło do gustu, bo on lubi takie kawałki i jechał TCR rowerem który można uznać za gravel.

Tylko to podobnie jak na TCR - jest wstawanie takich atrakcji bez patrzenia się na zdanie ludzi co to pojadą, bo akurat organizator uważa to za fajne. Ale znam dość dobrze to środowisko i wiem, że w Polsce może z 10% ludzi jadących taki wyścig uzna to za fajne, 90% będzie na takich odcinkach tylko kląć.

Nie bardzo rozumiem o co się czepiacie. Na TCR też były odcinki szutrowe.

No i co z tego? Wszystko co jest na TCR to mamy ślepo przyjmować? To by trzeba zobaczyć ankietę zawodników TCR ilu spośród nich uznało to za dobry pomysł, ilu za kiepski. Czy ludzie co złapali tam po 5 gum (a byli i tacy) - tak byli zadowoleni?

Wiem że Tobie akurat to wisi, bo masz trekinga na szerokich oponach na szosowe maratony - ale przecież wiesz, że jesteś jedną z ledwie paru osób co na takie imprezy nie jeździ na szosówce. A wjeżdżanie szosówką w teren to po prostu poważne ryzyko awarii sprzętu. Widziałeś sam na Carpatii jak się jeździ po terenie przekraczającym możliwości sprzętu, tyle musiałeś pchać rower, że aż buty rozwaliłeś i w efekcie wyścigu nie dałeś rady ukończyć. A na szosie wiele osób ma bloki szosowe, takie buty to już się prawie w ogóle do chodzenia nie nadają/

Jestem w stanie przeżyć jazdę taką drogą, jakoś się przepchnę, ale kwestia awarii - to czysty przypadek i tego się przede wszystkim boje, a nie że mnie wytrzęsie na takich drogach. Koła szosowych rowerów nie są projektowane do jazdy po takich drogach, podobnie i opony. Dawałem tu swój przykład jak to szosówką dwa razy byłem w Dolinie Chochołowskiej - i dwa razy kosztowało mnie to rozwaloną obręcz. Nie ja wymiękłem, tylko sprzęt nie dał rady.

A tu mamy sytuację że ledwie 2% trasy całego wyścigu powoduje ogromne dylematy i problemy sprzętowe. Ja np. nie mam innego roweru zdatnego na taką imprezę i pozostaje mi jedynie jazda na oponach 25mm i modlenie się, że to jakoś wytrzyma.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 21:49 »
Ja tam w przypadku głównej imprezy w sezonie akceptuję fakt, że start może mnie kosztować poważne uszkodzenie roweru, kontuzję itp.
W zeszłym roku RTP było dla mnie imprezą sezonu więc przejechałem pomimo tego co się działo na trasie. Na przyszły sezon planowałem zrobić krok do przodu i w związku z tym, obecna formuła stawia pod znakiem zapytania sens udziału.
RTP pomimo iż wciąż uważam za imprezę z największym rozmachem na naszym podwórku, że względu na zaczerpniecie formuły z legendarnego TCR uważam za przygotowanie do TCR lub NC4000. Nie twierdzę, że nie pojadę w przyszłym roku ale obecna trasa powoduje, że pierwszy raz zacząłem myśleć czy warto. Piko po prostu postanowił stanąć w konkury z TCR, NC 4000 itp. Takich imprez nie jedzie się trzech w sezonie, no chyba, że się jest Achomem  ;D

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 22:20 »
Czy ja wiem? To przecież nie jest tak, że szutry są znakiem firmowym TCR. Był odcinek koło 40km na trzeciej edycji i były teraz na edycji siódmej, pozostałe 5 edycji było czysto asfaltowe. A na NC 4000 odcinek szutrowy na tej edycji którą jechałem nie wynikał z chęci puszczenia takimi drogami zawodników tylko z omijania Rygi. W krajach nadbałtyckich jest bardzo dużo szutrów i nie dało się tego inaczej sensownie objechać (na Dźwinie jest bardzo mało mostów), stąd puszczono tamtędy zawodników. Z tego co wiem pozostałe 2 edycje NC 4000 były czysto asfaltowe.

A tutaj już sama liczba przewyższeń będzie naprawdę imponująca, jak tak zupełnie wstępnie bez żadnego wchodzenia w szczegóły puściłem trasy to wychodzi więcej przewyższeń niż w zeszłym roku, a do tego dojdą bardzo wymagające szutry i dużo więcej niż w 2018 bardzo ostrych asfaltowych podjazdów. I to wszystko nakłada się na ryzykowny pogodowo termin, zarówno maj jak i wrzesień to już jest zupełnie inna jazda niż okres czerwiec-sierpień. I kolejna ważna sprawa - czym innym są maj i wrzesień na nizinach, czym innym w górach, a tu ponad połowę trasy spędzi się w górach, gdzie nocami temperatury poniżej 5'C nie są niczym niezwykłym w tę porę roku. Tak więc choć sam preferuję wymagające maratony - to nie do końca jestem przekonany, czy tak ekstremalne "dokładanie do pieca" jest na pewno dobrym pomysłem.


Tak mi się intensywnie narzuca porównanie tego w co Piko wrabia zawodników do śmiechu Lloyda po tym jak wrobił Harry'ego w legendarnym "Głupim i głupszym"  :lol:


Frugo

  • Gość
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 22:30 »
Każdy organizator szuka jakiejś niszy. Szosowych wyścigów jest sporo więc taka hybryda jak najbadziej może się przyjąć. Nowe pokolenia rowerzystów, nowe pomysły, nowe wyzwania.

To nie jest szukanie niszy, bo nie istnieje nisza ludzi jeżdżących szosówkami po terenie. Ci co jeżdżą po terenie używają innych rowerów. To jest po prostu podążanie za modą, bo tak było na TCR i akurat Pawłowi Puławskiemu to przypadło do gustu, bo on lubi takie kawałki i jechał TCR rowerem który można uznać za gravel.

A tu mamy sytuację że ledwie 2% trasy całego wyścigu powoduje ogromne dylematy i problemy sprzętowe. Ja np. nie mam innego roweru zdatnego na taką imprezę i pozostaje mi jedynie jazda na oponach 25mm i modlenie się, że to jakoś wytrzyma.

Cały czas uporczywie stawiasz swój punkt widzenia nie patrząc na zamysł organizatora.
To że nie masz sprzętu na ten wyścig nie znaczy że organizator ma na siłę pod ciebie zmieniać trasę.
Organizator może właśnie chce odejść od formuły stricte szosowego gonienia na rympał przez Polskę tam i z powrotem, chce dodać trochę odcinków ciekawych widokowo i jednocześnie wymagających zmiany taktyki. Albo grzecznie z buta żeby nie uszkodzić szosowych kółeczek albo gravel 33mm i wtedy męcz się bardziej na prostych. Coś za coś.
2% trasy można zmienić jak i 2% uczestników może nie jechać.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 22:39 »
Zgadzam się, nie miałem na myśli tego, że szutry są wyznacznikiem trudnego wyścigu tylko, że to jest ekstremalna impreza i pretenduje intensywnością do głównego celu sezonu dla osoby starującej. Jak ktos jak ja, planuje dwa miesiące po RTP mieć start główny to udział może nie być najlepszym pomysłem. A patrząc nawet na tegoroczne MPP, to może się skończyć znów 10% frekwencją na mecie nawet jak pogoda dopisze. 
« Ostatnia zmiana: 31 Paź 2019, 22:50 MaciekK »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 23:22 »
Cały czas uporczywie stawiasz swój punkt widzenia nie patrząc na zamysł organizatora.
To że nie masz sprzętu na ten wyścig nie znaczy że organizator ma na siłę pod ciebie zmieniać trasę.
Organizator może właśnie chce odejść od formuły stricte szosowego gonienia na rympał przez Polskę tam i z powrotem, chce dodać trochę odcinków ciekawych widokowo i jednocześnie wymagających zmiany taktyki.
Jak widzisz po tej dyskusji i po dyskusji na FB - nie jest to tylko moje zdanie, tylko zdanie zdecydowanej większości przymierzających się do imprezy zawodników. Tak jak pisałem znam dobrze to środowisko i doskonale wiem co ludzie myślą o ładowaniu szutrów na asfaltowe imprezy. I nie jest to 2% zawodników, a grubo ponad 50%.
Albo grzecznie z buta żeby nie uszkodzić szosowych kółeczek albo gravel 33mm i wtedy męcz się bardziej na prostych. Coś za coś.
2% trasy można zmienić jak i 2% uczestników może nie jechać.
Takie wymądrzanie się to sobie daruj, nie cierpisz po prostu asfaltu i wylewasz swoją niechęć, jednocześnie usilnie próbując mi dogadać. Tu mamy Twój tekst:
cały czas mam tylko wątpliwości czy MTB czy gravel. Ilość asfaltu jak dla mnie poraża. Nienawidzę asfaltu.
Dlatego zajmij się imprezami, które jeździsz,  a nie wstawiasz nam tu mądrości spowodowane tylko i wyłącznie Twoją ogromną niechęcią do asfaltu.

I o mnie się nie bój, bo ja choć sobie ponarzekam na to i owo - to ten wyścig pojadę jakby ciężko nie było. Tylko jako osoba doświadczona - obawiam się, że Paweł jednak trochę przesadza i że ta trasa może przerosnąć większość zawodników. I jako że jeździłem rowerem po górach w różnych porach roku, jeździłem w Tatrach nawet zimą w 20 stopni mrozu - to wiem jak pogoda wpływa na wyścigi, na to ile jesteśmy w stanie przejechać, na psychikę i możliwości fizyczne. Ta trasa jest cholernie trudna nawet w idealną pogodę, a jak się pogoda zepsuje, nawet nie tak jak w edycji 2018, wystarczy coś takiego jak na MPP - to znowu może być pogrom i 20% ludzi na metę dojedzie. Bo to jednak jest impreza sporo cięższa od MPP, które przecież jest ciężkim maratonem, a nie taką łatwizną jak np. Wisła, którą można skończyć jadąc 130km dziennie. Bo tu limity są koło 275km na dobę.

Zgadzam się, nie miałem na myśli tego, że szutry są wyznacznikiem trudnego wyścigu tylko, że to jest ekstremalna impreza i pretenduje intensywnością do głównego celu sezonu dla osoby starującej. Jak ktos jak ja, planuje dwa miesiące po RTP mieć start główny to udział może nie być najlepszym pomysłem. A patrząc nawet na tegoroczne MPP, to może się skończyć znów 10% frekwencją na mecie nawet jak pogoda dopisze. 

To oczywiście jest racja. Przy planowaniu docelowej w roku imprezy na lipiec/sierpień taki start jest mocno ryzykowny. Bo jak już człowiek pojedzie - to nie odpuści łatwo i i może zarówno siebie jak i sprzęt zarżnąć. W zeszłym roku tak właśnie było, parę osób mocno się zarżnęło, był chłopak co już czucia w rękach prawie nie miał. I też to jest impreza, która fizycznie zbiera żniwo, nie wiem czy tak w 2 miesiące się do końca organizm po tym zregeneruje. Bo takie warunki jak mieliśmy w zeszłym roku to się przekładają na maraton ponad 2000km w normalnej, letniej pogodzie.

I dokładnie na tej zasadzie w tym roku wycofał się Bjoern Lehnard, a bardzo blisko wycofania się był Ben Davis (jak mi chłopaki na CP4 mówili bardzo poważnie o tym myślał, bo jak tam dojechał był zupełnie przeczesany, od razu do kaloryfera się przytulił, później prawie dobę odpoczywał). Bo ich celem był TCR i Lehnard wolał nie ryzykować zarżnięcia się, jakiegoś wypadku, groźnej kontuzji.

A tutaj z tych punktów wyłania się skala trudności imprezy jaką powinno się traktować docelowo, a nie w formie treningu ultra, jak się jeździ np. maratony 500km.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 31 Paź 2019, 23:44 »
A tutaj z tych punktów wyłania się skala trudności imprezy jaką powinno się traktować docelowo, a nie w formie treningu
Nic dodać, nic ująć. Pytanie, czy to jest świadome działanie czy Piko przeholował.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum