Autor Wątek: Race Through Poland  (Przeczytany 227604 razy)

Offline Mężczyzna poltugalczyk

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Kraków/Doha
  • Na forum od: 08.06.2011
    • Mój podcast o podróżach
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 12:01 »
Nie ma co narzekać na powrót z Piwnicznej, Velo Poprado daje radę na całej długości.
Można zatem uznać, że tematu nie było  :D ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 13:34 »
Nie ma co narzekać na powrót z Piwnicznej, Velo Poprado daje radę na całej długości.

Czyli ten szlak na mapach zaznaczony jako EV11 istnieje w realu? To by rzeczywiście zmieniało sprawę. A orientujesz się w jakim on jest stanie? W takim przypadku o tyle byłoby to średnie - że przy takim ulokowaniu pierwszego i drugiego segmentu - to już nie ma specjalnego wyboru tras, prawie wszyscy pojadą tym samym odcinkiem.

Natomiast nie ten segment będzie przegięciem, a obowiązkowy przejazd przez Klekociny w dwie strony, a tam od Zawoi są solidne kamulce, a jak będzie mokro - to już będzie dramat. Bo to jest dość zacieniony podjazd i widać, że się robi błoto, tutaj wiosenny przejazd grupki ludzi na MTB tym odcinkiem, to się ni ch. nie nadaje na szosówkę



A mnie się podoba ta nowa moda, na wplatanie odcinków terenowych do długodystansowych wyścigów.

Ty to jesteś takim klasycznym przykładem patologicznego kibica ultramaratonów ;)
Sam w żadnym wyścigu nie jeździ, ale dla zawodników żąda największych ekstremów, niech zachrzaniają po terenie na szosówkach, niech nie mają możliwości korzystania z noclegów komercyjnych, a najlepiej i sklepów. Niech wypruwają z siebie flaki, żeby tacy jak Pablo mieli radochę ;)

A wyścigi są dla zawodników, a nie dla kibiców, to zawodnicy są głównymi sponsorami takich imprez i ich zdanie jest kluczowe. Znam dość dobrze środowisko polskich szosowców jeżdżących ultra, znam ileś osób co są zapisane na RTP i doskonale wiem co myślą o takich pomysłach. Nawet jak się trafiają odcinki gównianych asfaltów to narzekania są powszechne, jak wstawią tu coś takiego jak Klekociny - to "kurwy" będą leciały niesamowite.

Paweł Puławski wstawia takie odcinki wzorując się na pomysłach z TCR. Tylko TCR zaczyna się pod koniec lipca przy maksymalnym wysuszeniu gleby, do tego takie terenowe odcinki są w rejonach położonych dużo bardziej na południu Europy. A pierwsza połowa maja w Polsce - to jednak zupełnie inna rozmowa i niemałe ryzyko wpakowania się w drogę mocno nieprzejezdną.

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1696
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 13:55 »
Klekociny jak jest sucho to całkiem znośnie jak na szosę, jechałem tam na jednym Hulace. duże kamienie są zaraz na samym początku podjazdu jak kończy się Zawoja, dalej ładny szuter.

Po zimie to może znacznie gorzej wyglądać.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 14:27 »
Aktualny stan realizacji EuroVelo 11 w dolinie Popradu i Aqua Velo do Krynicy:

http://bit.ly/velomaps

Czarne - gotowe ddr-y, szare - drogi publiczne.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 14:41 »
Czyli ten szlak na mapach zaznaczony jako EV11 istnieje w realu? To by rzeczywiście zmieniało sprawę. A orientujesz się w jakim on jest stanie? W takim przypadku o tyle byłoby to średnie - że przy takim ulokowaniu pierwszego i drugiego segmentu - to już nie ma specjalnego wyboru tras, prawie wszyscy pojadą tym samym odcinkiem.
nia się w drogę mocno nieprzejezdną.
Przejechałem taki kawałek i było ekstraklasa.
https://www.strava.com/activities/4177444989
Myślę, że wielu wariantów trasy na tym odcinku nie da się ułożyć, ale to jakbyś nie kombinował, prawie zawsze prawda w górach.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 14:49 »
Jak jest możliwość przejazdu asfaltem to oczywiście nie ma problemu, bo bez tych uzupełnień DDR to nie byłoby możliwe sensowne ominięcie krajówki z Piwnicznej.

Natomiast jak tak powoli wstępnie zacząłem planować trasę - to rzeczywiście to niełatwe zadanie. Bardzo komplikuje, ale i urozmaica planowanie dodatkowy zakaz drogi Czarny Dunajec - Jabłonka, bo to w połączeniu z zakazem krajówek oznacza niezłą kwadraturę koła ;). Ale ma sens ten zakaz, bo to w normalny dzień rzeczywiście jest wredna droga, sporo wredniejsza od wielu krajówek w tym rejonie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 15:43 »
Aktualny stan realizacji EuroVelo 11 w dolinie Popradu i Aqua Velo do Krynicy:

http://bit.ly/velomaps

Czarne - gotowe ddr-y, szare - drogi publiczne.

Przejechałem taki kawałek i było ekstraklasa.
https://www.strava.com/activities/4177444989
Myślę, że wielu wariantów trasy na tym odcinku nie da się ułożyć, ale to jakbyś nie kombinował, prawie zawsze prawda w górach.

Jak to co wrzuciliście dokładniej przejrzałem - to jednak w Rytrze jest dziura w szlaku, wymagająca zjechania na krajówkę na ok. 2km, a wolno tylko 1km. W tym opisie jest, że niby ma być to zrobione na wiosnę 2021, ale czy do maja to wydłubią - to ciężko powiedzieć.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 20:00 »
Tylko, że przy limicie czasu wymuszającym korzystanie z szos na 95% trasy

Każdy zawodnik ma ten sam limit czasu. Organizator, przy ustalaniu limitu czasu, zapewne uwzględnia charakter trasy, w szczególności wyznaczonych segmentów. Urozmaicenie trasy zawsze korzystnie wpływa na przebieg wyścigu, pojawiają się elementy ryzyka, pogoda zaczyna mieć wpływ, logistyka i sprzęt zyskują na znaczeniu, itp. Po prostu robi się ciekawiej. Więcej cech zawodnika wpływa na wynik - nie tylko "łyda" i twarda dupa. Nic dziwnego, że organizatorzy światowych wyścigów idą w tę stronę. W końcu ile można jechać po asfalcie ...

Mariobiker

  • Gość
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 21:11 »
W końcu ile można jechać po asfalcie ...

Jeśli tylko sprawia to przyjemność to NON STOP  ;D

Offline Mężczyzna Góral nizinny

  • Wiadomości: 390
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 02.10.2013
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 21:34 »
Tylko, że przy limicie czasu wymuszającym korzystanie z szos na 95% trasy
W końcu ile można jechać po asfalcie ...
Na dodatek wpatrzony w Garmina... Ha, ha  ;D
Za Dzikiej Róży zapachem idź na zawsze upojony wśród dróg -będzie clę wiódł...   K.I.Gałczyński

[img width=201 height=50]http://st66.static.bikestats.pl/u18136y2014v3.g

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 22:13 »
Każdy zawodnik ma ten sam limit czasu. Organizator, przy ustalaniu limitu czasu, zapewne uwzględnia charakter trasy, w szczególności wyznaczonych segmentów. Urozmaicenie trasy zawsze korzystnie wpływa na przebieg wyścigu, pojawiają się elementy ryzyka, pogoda zaczyna mieć wpływ, logistyka i sprzęt zyskują na znaczeniu, itp. Po prostu robi się ciekawiej. Więcej cech zawodnika wpływa na wynik - nie tylko "łyda" i twarda dupa. Nic dziwnego, że organizatorzy światowych wyścigów idą w tę stronę. W końcu ile można jechać po asfalcie ...

Ciekawiej jak dla kogo.
Ty oceniasz sprawę z punktu widzenia kibica, a zupełnie odmawiasz przyjęcia do wiadomości faktu, że dla wielu ludzi co jeżdżą takie wyścigi - to pomysł bez sensu.

Szosa i teren to są inne światy kolarskie - i łączenie tego w jednym wyścigu nie ma sensu. Dla osób szukających takich urozmaiceń - są wyścigi gravelowe, gdzie teren stanowi ok. 50%, albo więcej dystansu. Wtedy takie urozmaicenia mają sens. wtedy są sednem wyścigu. Ale wrzucanie do wyścigu szosowego na 1500km 30-40km upierdliwego terenu w bardzo kluczowych miejscach jak tutaj - to IMO sensu żadnego nie ma. Szosa ma swoją specyfikę sprzętową - rower szosowy nadaje się na asfalt i nic więcej, każdy inny typ terenu to jest na takim rowerze męka. A z kolei zabieranie gravela na oponach 45mm (bo takie coś trzeba mieć, żeby w miarę komfortowo zrobić takie odcinki) na te 30km i tłuczenie takim sprzętem pozostałych 1470km - to jaki coś takiego ma sens? Jechać 98% trasy ciężkim kowadłem, na oponach zasysających na asfalcie i nie mieć frajdy jaką daje szosowa jazda?

I to jest o tyle słabiutka sprawa - że organizator wymusza takie rozwiązania na uczestnikach. Jestem przekonany, że jakby podać to pod głosowanie to dobre 80-90% startujących byłoby za trasą asfaltową, bo z kim nie gadam to wyklina takie pomysły. Bo tu się zgłaszają miłośnicy szosowej jazdy, dla miłośników gravela - to jest żadna atrakcja, tacy ludzie wybiorą prawdziwe wyścigi gravelowe, a nie 1500km asfaltu z dwoma górskimi szutrami. Więc miłośników czegoś innego niż szosa - to się czymś takim na pewno nie przyciągnie, natomiast wkurzy się tych co szosę kochają.

I powiedz mi Pablo jaki widzisz sens w zmuszaniu uczestników do takich rozwiązań? Oto ma chodzić w tej zabawie, by startujący realizowali jakieś ambicje orga, czy też o to, żeby jeździli to co lubią, to co kochają na rowerze? I nie mów nam, że światowe wyścigi idą w tym kierunku, bo to jedynie w niewielkiej ilości się trafia. A stało się tak odkąd TCR przestał robić Mike Hall, bo za jego czasów to teren był na jednym z pięciu TCR, które on zaplanował (w czasie piątego już nie żył, ale on planował całą trasę) i to jedynie na jednym segmencie - więc ilość zupełnie minimalna. Więcej wstawek terenowych pojawiło się dopiero po jego śmierci, gdy wyścig przejęli inni organizatorzy i odnoszę wrażenie, że zaczynają coraz większe udziwnienia wymyślać, by zabłysnąć w mediach, by pokazać jacy to oni są "hardcore", albo jacy "trendy" wstawiając skręty ideologiczne, premiujące np. homoseksualistów czy transseksualistów.

Bo jaki sens mają takie punkty jak na ostatnim TCR w Serbii, gdzie chyba wszyscy ludzie całą końcówkę Besnej Kobyły dymali z buta? Czemu to ma służyć? Rozumiem jeszcze takie rozwiązania na terenowych wyścigach, ale na szosie konieczność wpychania roweru (poza krótkimi ekstremalnymi ściankami) IMO świadczy o źle zaplanowanej trasie imprezy.

Na dodatek wpatrzony w Garmina... Ha, ha  ;D

No właśnie, Pablo jak zwykle musi zaznaczyć swoją odmienność. Tyle, że to jest odmienność udawana - większość jego tras to jest asfalt, a pamiętam z czasów precla jego teorie jak to asfalt jest rakotwórczy, pamiętam już z forum zapewnienia, że dla niego używanie Facebooka i Garmina to są żelazne bariery, których nigdy nie przekroczy. Grzmiał nam tu jak Katon, doskonale pamiętam w jak wielu wątkach się z używania nawigacji elektronicznej wyśmiewał.

No i takie samo gadanie jest we wszystkich wątkach maratonowych. Przejechałby sobie maraton, zobaczył jak to jest ze skasowanym tyłkiem po 800km w nogach pchać się w jakieś kamulce - to by mu to równie szybko przeszło jak niechęć do Garmina ;)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 22:38 »
Jestem przekonany, że jakby podać to pod głosowanie to dobre 80-90% startujących byłoby za trasą asfaltową, bo z kim nie gadam to wyklina takie pomysły. Bo tu się zgłaszają miłośnicy szosowej jazdy

Jak mnie by nie odpowiadało, to bym po prostu się nie zgłaszał. "Głosowanie nogami", w odróżnieniu do "czczego gadania" to najskuteczniejsza forma głosowania.

Przejechałby sobie maraton, zobaczył jak to jest ze skasowanym tyłkiem po 800km w nogach pchać się w jakieś kamulce - to by mu to równie szybko przeszło

Akurat dobrze wiem jak to jest po 800 km non-stop. Ale nie przeszkadza mi to zjechać z asfaltu.

BTW - Wilku, jako kibic, czuję się zaszczycony, że zawodnik poświęcił tyle tekstu w odpowiedzi na mój skromny komentarz.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 8 Mar 2021, 23:21 »
Jak mnie by nie odpowiadało, to bym po prostu się nie zgłaszał. "Głosowanie nogami", w odróżnieniu do "czczego gadania" to najskuteczniejsza forma głosowania.

To nie jest w żadnym razie tak, że impreza mi nie odpowiada. Nie odpowiada mi jedynie jej niewielki wycinek w postaci terenowych wstawek - i dlatego poruszam ten temat, bo im więcej osób go będzie poruszać tym rośnie szansa na zmiany.

Natomiast to zupełnie nie zmienia faktu, ze poza tym to jest jedna z najciekawszych imprez w Polsce, RTP i MRDP to są IMO obecnie zdecydowanie najciekawsze imprezy szosowe, o bardzo wysokim stopniu trudności. Punkty kontrolne oraz trasy segmentów są tutaj zaplanowane z wybitnym znawstwem, nawet ja mając duże doświadczenie z jazdy w Polsce - w paru miejscach byłem zaskoczony czymś nowym. Do tego trasa jest cholernie trudna, najeżona wieloma ostrymi ścianami, które niejeden uczestnik będzie pchać nawet na gładkim asfalcie - bo pokona go skala trudności, co w moich oczach jest dużym atutem tej trasy i prawdziwym wyzwaniem. Do tego cały system planowania trasy (w przypadku trasy tylko po Polsce jest to niezła rzeźba) wnosi sporo ciekawego, to cos zupełnie nowego na polskim gruncie. Do tego dochodzi profesjonalna organizacja samej imprezy. To wszystko powoduje, że pojadę tę imprezę z dużą chęcią, a wstawki terenowe, choć mnie irytują przyjmuję z dobrodziejstwem inwentarza. Paweł Puławski doskonale zna polskie góry z poziomu siodełka - i to na tej trasie zdecydowanie widać, to nie jest jak BBT trasa zaplanowana z poziomu samochodu; to jest świetnie pomyślana trasa, najbardziej górskie ultra w Polsce, więc nie może mnie zabraknąć na starcie  ;)
Akurat dobrze wiem jak to jest po 800 km non-stop. Ale nie przeszkadza mi to zjechać z asfaltu.

To wrzucaj te trasy po 800km, które zrobiłeś. Tylko prawdziwe non-stop, a nie 3x300km, bo to dla siedzenia zupełnie inna bajka. Bo mając taki dystans w nogach człowiek coraz bardziej obojętnie na doznania, na piękne drogi, a zaczyna się liczyć co innego.
BTW - Wilku, jako kibic, czuję się zaszczycony, że zawodnik poświęcił tyle tekstu w odpowiedzi na mój skromny komentarz.

Nie pisałem tego tylko do Ciebie, to była ogólna refleksja na temat sensu wstawiania terenu do tras szosowych. Jestem tego zdecydowanym przeciwnikiem i to wcale nie dlatego, że nie lubię terenu. Wręcz przeciwnie, mam sporo większe doświadczenie terenowe niż większość uczestników szosowych maratonów, nawet ukończyłem w pierwszej dwudziestce najcięższe terenowe ultra w Polsce. I dlatego uważam, że łączenie zarówno szosy z gravelem, jak i gravela z typowym MTB to są bardzo kiepskie pomysły. Każda z tych rowerowych aktywności ma swoją unikalną specyfikę i by z owej specyfiki czerpać dużą frajdę potrzeba odpowiedniej trasy i odpowiedniego sprzętu. Rzeźbienie na szosie po szutrach z kamieniami, albo na gravelu po singletrackach MTB to jest żadna jazda. Dać się da, ale na zasadzie survivalowej. W swojej karierze dwa razy wjechałem do doliny Chochołowskiej na szosówce, gdzie na końcówce jest odcinek z chamskimi kamulcami na nachyleniu ze 13%. Dałem radę, całość w siodle i w górę i w dół, nawet wyprzedzałem większość ludzi jadących na MTB z wypożyczalni. Fajnie było, tylko dwa razy po powrocie do domu okazywało się, że szprycha wyrwała kawałek obręczy i koło do wymiany. Tak się właśnie jeździ szosówkami w terenie.
« Ostatnia zmiana: 8 Mar 2021, 23:28 Wilk »

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Race Through Poland
« 9 Mar 2021, 01:05 »
Do tego cały system planowania trasy (w przypadku trasy tylko po Polsce jest to niezła rzeźba) wnosi sporo ciekawego, to cos zupełnie nowego na polskim gruncie.
Z tej perspektywy trasa po samej Polsce podoba mi się bardziej niż oryginał :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Through Poland
« 9 Mar 2021, 15:59 »
Z tej perspektywy trasa po samej Polsce podoba mi się bardziej niż oryginał :)

Rzeczywiście trudniejsza jest do zaplanowania niż pierwotna wersja. Bo jest znacznie więcej takich miejsc, gdzie trzeba omijać krajówki, a ten dozwolony 1km to bardzo mało. Do tego dochodzi brak możliwości przekraczania granicy, który w ładnych paru miejscach pozwoliłby puścić sensowniejszą trasę, a tak to trzeba kombinować.

Zobaczymy jak to się ułoży, na chwilę obecną pierwotna wersja przez Czechy i Słowację wydaje się bardzo mało realna. Też obawiam się, że i frekwencja wśród zawodników spoza Polski (a takich jest sporo na liście startowej) mocno przez to ucierpi. Niemniej trasa tylko po Polsce wcale aż tak mocno na atrakcyjności nie traci, dalej będzie to bardzo ciekawy i wymagający wyścig. Tylko szkoda mi, że Beskid Wyspowy to wypadnie częściowo nocą, a w starym wariancie byłby za dnia. I te liczne, wąziutkie dróżki i ścianki wtedy będą tylko upierdliwe, a nie będzie osładzajacych to fajnych widoków

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum