Z Jasła do Bielska

[zarazek]

Jak co roku jesienią wybrałem się na kilkudniową wycieczkę po Beskidach naszych pięknych. Ostatnie dwa razy wiodły z zachodu na wschód, więc tym razem pojechałem odwrotnie tj. z Jasła do Bielska. Jeśli ktoś z was kojarzy moje relacje z dwóch poprzednich lat, to nic specjalnie odkrywczego  tu nie znajdzie - podobne kadry, podobne miejsca, podobne napoje. Wyznając jednak zasadę, że góry i rowery nigdy się nie znudzą wrzucam link do galerii - zwłaszcza że sam dosłownie pożeram beskidzkie relacje, kiedy tylko pojawiają się na rowerowych blogach i forach.

https://photos.app.goo.gl/uFWCYkDWkvanE9Kz6

[docent161]

Bardzo mało sprzętu miałeś jak na tak długą trasę .. Wielki szacun za  takie widoki

[paweł.70]

Piękne widoki,nawet żona >ukradła 2 zdjęcia z galerii>.
Dziękuje

[PABLO]

Taka trasa o tej porze roku - to rzadki okaz.

Tak wszyscy psioczą na ten listopad, a jak tak sięgnąć pamięcią, to najlepsze wyjazdy w góry trafiały mi się przez lata właśnie na okres 1-11 XI - bo dawniej tak się jeździło. Zero upału, zero robactwa, zero ludzi, cudowne kolory, dalekie widoki - żyleta, morze mgieł w dolinach, przyjemne ciepło wieczornego ogniska na przydługim biwaku i ten spokój. Czego chcieć więcej.

[R_och]

Dobrze, że jest jesień. Dobrze, że jest złota. Dobrze, że jest zarazek, na niego zawsze można liczyć o tej porze roku.

[rufiano]

ależ mi się fajnie oglądało , tak jak bym był dalej w trasie 

naprawdę super relacja , piękna trasa

bravo !

[zarazek]

Dzięki.

Bardzo mało sprzętu miałeś jak na tak długą trasę ..

Może i mało, ale ekwipunek i ubrania mam raczej niskobudżetowe, a zatem nie z tych najlżejszych. No i nie wożę ostatnio rzeczy na biwak, co jest bardzo istotną ulgą wagową (zwłaszcza namiot z matą).

Niezła wyrypa.

Raczej wycieczka. Wyrypy to są twoje z wieżami, czy Pabla z namiotem.

Zero upału, zero robactwa, zero ludzi, cudowne kolory, dalekie widoki

Coś w tym jest. Choć w sumie październik podobny, a dzień nieco dłuższy. Ludzi - oprócz pogodnych weekendów, też niewiele. Kojarzę pustkę i ciszę listopada, ale tylko z pieszych Tatr - rowerem jeszcze nie próbowałem.

Piękne widoki,nawet żona ukradła 2 zdjęcia z galerii.

Częstuj się. Ale to tylko smartfonowe dzieła.