Autor Wątek: Listopadowe mierzeje i klify: Hel-Mielno-Koszalin.  (Przeczytany 1111 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3785
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
« Ostatnia zmiana: 12 Cze 2021, 23:17 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Bitels

  • Gość
Fajna wycieczka i świetne zdjęcia.
Więcej takich wyjazdów życzę.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1501
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Bardzo lubię twoje relacje. Bardzo ładne zdjęcia.

Dodam może, że zgodnie z informacją uzyskaną od pana z ochrony poligonu w Wicku, przez poligon można przejechać rowerem jak się wcześniej w Warszawie załatwi pozwolenie. Niestety nie zanotowałem kto to pozwolenie w MON ma wydać.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3001
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Za bilet zapłaciłeś tylko o dychę taniej niż ja startujący nad morze z Katowic ;P (to tak dla pocieszenia)

Czy mi się tylko wydaje, czy tam się jakoś lepiej liście na drzewach zakonserwowały?

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3420
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Hm, różowy zaskakująco ładnie komponuje się z piaskiem. A poza tym trochę mnie dziwi nieciągłość na odcinku Dąbki - Łazy.

W pozostałym okresie można nadziać się na suchy piasek i z jazdy nici.

Z drugiej strony, można również nadziać się na zalaną plażę...

Offline Mężczyzna KMarcel

  • Wiadomości: 192
  • Miasto: Olsztyn
  • Na forum od: 13.06.2012
Fajny wypad. Gratuluję.
Nie kusiło Was, żeby Mierzeję Helską przejechać ścieżkami w lesie, zamiast tej przy szosie? Nie wiem co prawda, jak ich stan w listopadzie. Latem są po prostu bajeczne. Zwłaszcza, że MTB jechaliście.

Offline Mężczyzna zarazek

  • Wiadomości: 144
  • Miasto: Okolice Wwy
  • Na forum od: 09.03.2007
    • http://zarazek.bikestats.pl
Jak zwykle fajna wycieczka. Jakie temp mieliście w nocy na plażach? Czy można wiedzieć, jakiego śpiwora używasz?

Dąbki-Łazy jechałem kilka razy, ale tam było duże ryzyko obsuwy na pociąg. Po modernizacji plaży i wbiciu falochronów, cały odcinek trzeba przejść, jechać się da tylko jak jest zamarznięte.
Jechałem tam raz parę lat temu i pamiętam, że od Dąbkowic dosyć długo da się jechać szczytem wydmy (gruntówka), potem plażą z 1 km i już się zaczynają ścieżki w lesie do Łazów. Czy coś się zmieniło od tamtego czasu? W sensie, że więcej trzeba teraz plażą jechać?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum