Możesz opracować dwa warianty trasy. Wszak gdyby trafiły się rewelacyjne warunki, to może być potem żal, że człowiek nie zaryzykował.
Może zająć kilka dni, bo tam jest 40-50 km po piasku, który czasem jest w ogóle nieprzejezdny, a czasem rozmaka do bardzo paskudnej mazi.
I dlatego właśnie chcę tam pojechać, ale od F26 i w lepszą pogodę, z dodatkowymi dwiema oponami terenowymi w sakwach.
Skoro F910 jest tak wymagająca to może jednak warto się zastanowić się nad pojechaniem na południe od zapory tak jak mi wyznaczyło gpsise co widać na planie trasy (jak wyrysowywałem kolejna kopie nie zauważyłem że poprowadziło na południa a nie F910). Trasa ta przebiega wyżej i nie ma rzek do pokonania po drodze choć szlak jest jeszcze słabiej odwiedzany więc w przypadku awarii nie ma co liczyć na żaden przejeżdżający samochód.
Ja używałem Marathon XR, podobnie jak i Marek i Zbyszek - nie złapałem nawet kapcia, Marek i Zbyszek w ciągu swoich dwóch wypraw z tego co pamiętam chyba też nie,
Cytat: Wilk w 13 Gru 2018, 23:56Ja używałem Marathon XR, podobnie jak i Marek i Zbyszek - nie złapałem nawet kapcia, Marek i Zbyszek w ciągu swoich dwóch wypraw z tego co pamiętam chyba też nie,Zgadza się - zero kapci
Główne narzekania na Mondiale wynikają z wersji drutowej, która ze zwijką, poza kształtem bieżnika, nie ma nic wspólnego. Ot, kretyński pomysł marketingu.