Autor Wątek: Ten sam kierunek, ale przeciwne zwroty  (Przeczytany 13684 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Ten sam kierunek, ale przeciwne zwroty
« 6 Gru 2018, 23:26 »
.....,
« Ostatnia zmiana: 12 Cze 2021, 23:12 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Zacytuje, bo jakoś mi z okienka ucieka.
"Odnoszę wrażenie, że forum ewoluuje w dość ciekawy sposób. Z jednej strony mamy wzrost frakcji sportowej, coraz więcej ludzi podejmuje sportowo długie dystanse, zmienia się też definicja samego długiego dystansu - to już nie jest 200 km z Poznania do Włocławka, ani 300 km z Poznania do Warszawy. Teraz to pięćset plus. Zwrot w górę.
Z równie szybkim postępem następuje degradacja pojęcia "wyprawa" - kiedyś wyprawy były eksploratorskie, egzotyczne, nowatorskie, wymagające, wielodniowe (dwa tygodnie i więcej). Dzisiaj wyprawa to kilkudniowa wycieczka utartym szlakiem bez bawienia się w biwakowanie, ewentualnie szybki szosowy wypad z wygodnymi noclegami. Wyprawy z prawdziwego zdarzenia, takie jak za dawnych lat, oczywiście też są, ale jakoś tak coraz bardziej wymieszane w dziale "wyprawy" z niewątpliwie ciekawymi, ale mniej ambitnymi ...wycieczkami. Do tego czasem miernie udokumentowanymi, a więc nie niosącymi najcenniejszego elementu narracji, który mógłby skompensować wyżej wymienione niedoskonałości - treści poznawczej. Deszczowy okres się zbliża, może czas na jakieś lektury i refleksje. Nie ma wszak sztywnych ram co jest wyprawą, a co wycieczką. To ten, kto pisze relację podejmuje decyzję. Czasem przyjdzie miotła i wymiecie do działu wycieczki, a czasem nie. Skądinąd ciekawe, czy działa to też w drugą stronę? Niejedna stara  wycieczka mogłaby być teraźniejszą wyprawą. Zwrot w dół.
I tak forum ewoluuje. Za niedługo pewnie pojawi się dział wycieczka/wyprawa sportowa. Bo jak zakwalifikować 7 dni po 300 km, z wiatrem z Brest we Francji do Polski? Nie, nie jestem aż tak szalony, ale pewnie ktoś kiedyś na taki, czy inny podobny pomysł się skusi. Dystans zacny będzie, godzien niejednej wyprawy."

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/Uznanie za formę, p./

Na usprawiedliwienie swe wskazuję, od 2 lat sytuacja (żona) skutecznie donikąd mnie puszcza.
Skrzysie.k mi świadkiem.

Te me wyprawy donikąd raz, dwa pokusę miałem zrelacjonować (słowami fingując), byłby to jednak w treści obrocie powszechny 1 fake news więcej.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Małżeństwo skutecznie zabija wolność. Potwierdzam. ;D

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
nic podobnego :P

a z @podjazdy niestety zgadzam się na stówę :icon_neutral:
kiedyś z tego forum czerpałem inspiracje  :icon_idea: , teraz cieniuuuutko z tym :(

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Pantoflarz  ;)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Małżeństwo skutecznie zabija wolność. Potwierdzam. ;D

Mi tak przykro.
Wyrazy współczucia.

nic podobnego :P
/.../

Mi tak przykro.
Wyrazy współczucia.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
nic podobnego :P

a z @podjazdy niestety zgadzam się na stówę :icon_neutral:
kiedyś z tego forum czerpałem inspiracje  :icon_idea: , teraz cieniuuuutko z tym :(
teraz inspiracje czerpią inni od Ciebie ( Was)  ;)

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Najpierw to, że nie wiem dlaczego mam takie dłuuugie okno do pisania. Ale trudno.

Co do tematu: niektórzy zrobili takie wyprawy dalekie i egzotyczne, że niektórzy teraz się krępują/wstydzą cokolwiek pokazać. Ale to już zależy indywidualnie od osoby która jeździ, czy jeździ po to aby coś pokazać, czy po to, aby czerpać przyjemność i ma w nosie uwagi i wyczieczki innych.  A to już sobie każdy musi sam powiedzieć czego oczekuje. Z drugiej strony jak się widzi słaby odzew to się można czuć tak, jak przy piwie w pubie, że rozmowa się "nie klei" i właściwie "co ja tu robię". Poza tym niektórzy są bardzo śledzący modę/trendy ale też inne nowe rozwiązaania i są na nie otwarci. Ale niestety w międzyczasie zapominają, że w "starym stylu" nazwijmy "nietrendy", "niemodnym" też można być szczęśliwym i tej danej osobie tak pasuje. Zresztą sami pewnie Ci "nowocześni" też tak zaczynali. I wydaje mi się że kółko się kręci. Jakiś niechęci, załamania może wstydu. No ale od czegoś każdy zaczyna. POza tym sprzęt niektórych bardzo "podnieca" i zwracają dużo temu uwagi, a inni zaś sprzęt traktują tylko na zasadzie "ma działać i się nie psuć". Równolegle z tym może iść z tym jakaś ukryta zazdrość/złość, finansowa lub organizacyjna itp. Wyścig trwa nieco na zasadzie facebooka, gdzie liczba "lajków" oznacza cos bardziej PRO. Dla każdego z nas Pro oznacza coś innego.  Problem też z jakimiś wartościami własnymi i priorytetami. A to już sami musimy tego pilnować i być wierni własnym "ideałom" i pielęgniować to co najważniejsze dla nas osobiście.   Takie tam przemyślenia mam, proszę tego nie traktować jak jakiś zarzut do kogokolwiek. Po prostu tak mi się wydaje.  A forum dla mnie to miejsce jak taki pub, gdzie chciałbym zawsze mieć z kim pogadać o rowerach i nie tylko i wysłuchać także każdego ze swoich przeżyć z wyjazdu. POzdrawiam.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
No nie wiem, patrząc na szybko na pierwszą stronę działu "wyprawy", mamy: Ukrainę, dwie Ameryki Południowe, kraje Bałtyckie, Syberię, Kanadę, Alpy, Hiszpanię, Norwegię, dwa razy Kazachstan, i Mołdawię. (starałem się wybrać tylko tegoroczne wyprawy)

Może to jest tak, że kolektywnie zjeździliśmy już dużą część świata i kolejne egzotyczne wyprawy nie są aż tak fascynujące?

Tematów sportowych jest faktycznie zatrzęsienie, ale co zrobisz, takie czasy. Każesz się ludziom wynieść na inne forum?

PS. Podjazdy, popraw z łaski swojej pierwszy post.

Offline Mężczyzna sierra

  • Wiadomości: 1028
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 06.09.2017
Mam to samo (z tym oknem) :(
A wracając do wątku:
Od kiedy zacząłem "trochę" więcej jeździć, zacząłem używać słowa "wycieczki"-niezależnie od tego jak były ekstremalne czy "lightowe".
Czy to były wydmy, plaże, bagna czy asfalty.
Dla mnie "wyprawy", to np. Ameryka Południowa, czy inna Mongolia bądź Nowa Zelandia.

Niemniej jednak z prawdziwą przyjemnością czytam i oglądam to co Ktoś przeżył, doświadczył, sfocił, bo raczej tam się nie wybiorę.
Traktuję to jako ciekawą, pouczającą lekturę, nie mówiąc , że zwyczajnie, po prostu zazdraszczAm.
Raczej kręcę się wokół komina i czasem zdarzy się coś więcej... ale chyba coraz rzadziej.
Ekipa się Nam trochę "rozmyła". Zaczęły się jakieś pomysły szosowe i trudno znaleźć wspólny rowerowy język.
Szkoda.
Poza tym zmieniły się też priorytety.
Rower odszedł na dalszy plan.
Świadomość, że w "zasadzie nie ma ograniczeń" rowerowych, też nie skłania do dłuższych "wycieczek".
A może po prostu, nastąpił pewien przesyt i trzeba dać sobie trochę "wolnego", by za jakiś czas z pasji czerpać, to co w niej najlepsze. 
   
 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Przede wszystkim forum się rozrosło. Jest mnóstwo wyjazdów
relacji, fotografii. Nie jestem w stanie wszystkiego czytać. Nie bardzo już wiem kto przybył i się wita. Do pisania o wyjazdach też jakby mniej bodźców. No przejechałem się po Podlasiu i co z tego? Jakoś talentu do ciekawych zdjęć nie mam, wydarzeń znaczacych często nie ma. No to co tu pisać? Owszem, towarzyskie imprezy typu zlot czy wyprawka mnie motywują. Ciekawy "element" i bardzo różnorodny mamy na forum. Dlatego tu jestem.
« Ostatnia zmiana: 7 Gru 2018, 12:01 transatlantyk »


Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
W czasach internetu opisano wszystko i wszędzie. Zawsze ktoś zrobił coś bardziej ekstremalnego. Jeżeli chcemy gonić za tym to 99.90% z nas nie jest w stanie napisać nic odkrywczego i emocjonującego. Dalej. Same zdjęcia, opis, forma graficzna. Jakie piękne rzeczy ludzie mają w sieci. Generalnie można tylko pomarzyć. To nas zniechęca do trudu opisu i pokazania. Więc musimy wybrać milczenie lub pokusić się o opis tego co zrobiliśmy. Pojawia się strach, że w oczach innych stajemy się nudnym przeciętniakiem, który nie wnosi nic nowego. Śmieszny gostek, który chwali się jakimś banałem. Świadomie lub nie ulegamy pewnej presji.


A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Przede wszystkim forum się rozrosło. Jest mnóstwo wyjazdów
relacji, fotografii. Nie jestem w stanie wszystkiego czytać.

Dokładnie, narzekanie że są zmiany to trochę jak gadanie dziadka czy babci "za moich czasów to było lepiej"  ;). Świat się zmienia, internet się zmienia - to i podejście do relacji czy wypraw się zmienia. Jak forum startowało to internet był dość ubogi w relacje, więc i każda kolejna budziła większy entuzjazm, poza tym wiele z nich to było coś zupełnie innego, nowego, a co za tym idzie ciekawego dla wielu. A teraz jest tego tyle, że już trudno nadążyć, większość wypraw jest w znane rejony, objechane już przez ileś osób itd. Rozrósł się internet w tej mierze bardzo znacząco, jak ja tworzyłem swoją stronę gdzieś w 2004 to było takich polskich stron może 20-30, teraz tego są setki.

Poza tym wraz z wielką popularnością serwisów typu FB zmienił się sposób pokazywania relacji, teraz wiele osób ogranicza się do fotek, niektórym nawet się zdjęć nie chce podpisać, a pełnych relacji z opisami coraz mniej. Tak się po prostu zmienia świat , coraz bardziej dominuje mocno skrócony przekaz informacji - parę chwytliwych nagłówków, parę krzykliwych zdjęć itd. Dlaczego takie zmiany miałyby ominąć relacje z wypraw?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Taki mem mi się rzucił w oczy:


Blogów podróżniczych jest mnóstwo, badając temat przyszłorocznych wakacji znalazłem kilkadziesiąt, Marysia drugie tyle. Część niesie ze sobą sporo informacji, część pokazuje fajne miejsca, część to zło! (daruję sobie kawałek o kopalniach lolkontentu ;)) I tak jest prawie z każdym tematem. A później się nie chce pisać, bo ktoś już to wszystko napisał i pokazał, zazwyczaj lepiej, niż sam bym potrafił :)

Inna sprawa - tutaj już wszyscy wszędzie byli, wszystko widzieli i wszystko ich nudzi, może to stąd fakt, że galerie, które ostatnio wrzucałem obejrzało trochę ponad 100 osób (dla porównania - zawartość wrzuconą na forum foto - ponad 1000).

Jak coś znajdę, to później wrzucę jakąś zaległość :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum