Marin Pine Gravel

[wyrzykus]

Cześć,

Oprócz szosy, dwa lata temu sprawiłem sobie rowerek do ujeżdżania okolicznych pól i lasów. Jako że nie znoszę uślizgów, wszelkich szlifów i boksowania w piachu, postawiłem na koła w rozmiarze semi-fat (3.0'). Do tego dobra cena, stalowa rama - wybór padł na Marin Pine Mountain.

Po 1,5 roku i przejechanym tysiącu km stwierdziłem, że nie potrzebuję tak szerokiej jak fabryczna kierownicy, najszersza z gravelowych nadawała się idealnie. Jedynie oryginalny mostek okazał się jednorazowy i po odkręceniu śrub po gwintach nie było śladu.

Do szosy lub gravela dość daleko, prędkości nie zachęcają do wyścigów, ale to wyjątkowo bezpieczny i radosny rower, w dodatku daje się fajnie pakować.

[worek_foliowy]

Yyy.. z prostą wyglądałby lepiej

[wyrzykus]

Nie mieściłem się w krzakach, poza tym nie mam ambicji do ścigania na singlach i technicznej jazdy. Baranek jest o niebo wygodniejszy...

[miki150]

W górnym chwycie, czyli tam gdzie masz klamki, chwyt musi być chyba strasznie wąski?

[qbotcenko]

Ale... gdzie są klamki? 

[RS]

Baran mi tu w ogóle jakoś nie leży. I te klamki...
Duża ilość podkładek pod mostkiem i mostek na minus stoją ze sobą w sprzeczności, moim zdaniem - albo chcemy podnieść, albo opuścić kierownicę.
Siodło chyba nie pasuje kolorystycznie do reszty.

Poza tymi drobiazgami podoba mi się i fajnie, że daje radość z jazdy.

[globalbus]

Duża ilość podkładek pod mostkiem i mostek na minus stoją ze sobą w sprzeczności, moim zdaniem - albo chcemy podnieść, albo opuścić kierownicę

Oczywiście, że to nie sprzeczność. W ten sposób nie tniemy widelca

[RS]

Możemy też na dywany kłaść folię w celach ochronnych.
Pisałem tylko o swoich odczuciach, ale każdy jeździ jak chce i nie zamierzam nakłaniać do zmiany poglądów.

[worek_foliowy]

Kierownica lekko zaburza kształt roweru, bo jest bardzo nisko. Po podniesieniu kierownicy wyglądałoby już bardzo fajnie. Jeszcze bym ją tylko trochę przekręcił i założył normalne klamkomanetki szosowe lub klamki i bar-endy.

PS.Nie wiem po co komu baranek w mtb.

[wyrzykus]

Ja rozumiem wszystkie uwagi, ale zmianę przemyślałem i działa. Klamki są tam, gdzie trzeba - na kierownicy, miało to być rozwiązanie do czasu kiedy znajdę odpowiednie szosowe do hydraulicznych przewodów, ale sprawdza się to świetnie. Chyba zostanie...



Co do wysokości to nie wiem, oryginalny mostek okazał się jednorazowy, ten co leżał ma 6 stopni, skierowałem w dół i jest wygodnie, więc zostawiam. MTB czy nie MTB, gravel czy enduro, słyszalem też grinduro - nie wiem, nie lubię szufladek.

[EASYRIDER77]

no ważne że Ty żeś Pan zadowolony..

ale i tak zaryzykuję stwierdzenie, że ideę baranka chyba zepsułeś. No bo w innym chwycie się jeździ na baranku i tam też powinni być szybko dostępne hamulce.

Poza tym.. ciekawy pomysł.

[gocu]

Czyli rower tylko do jazdy na wprost - kierownica wąska (dodatkowo z wymuszonym przez hamulce chwytem jak w kurierskim ostrym kole) a opony jak w traktorze. Za mała dźwignia żeby to sensownie skręcało.

[wyrzykus]

Macie rację, pozastanawiam się dziś na ścieżkach nad ideą baranka i mechaniką dźwigni
Dla jasności - to Ritchey Venture Comp 46 cm. Poprzednia, prosta, miała z tego co pamiętam prawie 80 cm i dla mnie była za szeroka, łapałem ją gdzieś pośrodku często za klamki. Może nie dla mnie jakieś techniczne single - po prostu nie do tego używam roweru.

Skłoniło mnie na wspominki. Nieliczne plusy szerokiej kierownicy - nadawała się do wożenia pizzy:

[MCsubi]

Mam taką kierownicę, ale 44 i jest wybitnie szeroka i komfortowa. W dolnym chwycie moja ma 57 cm, wyrzykusa pewnie z 60, bo jest 46 - więc o czym wy tu Panowie piszecie?

[EASYRIDER77]

aa to wszystko jasne! Bo to pizzerbike!