Ja bym tak nie prorokował, poza tym jest jeszcze kwestia rozciętej nogi i ewentualnych problemów po upadku. Oby nie, ale przy tym zmęczeniu organizm reaguje inaczej na z pozoru niegroźne sprawy.
A podsumowując - jedną mroźną noc zrobił w siodle, a drugą mroźną noc w NRC. Niezły kozak.
Z opisu to nie wygląda na nic poważnego czy kontuzyjnego, rozcięcia na takich trasach się zdarzają nieraz, jak rana nie jest głęboka to raczej wiele to nie przeszkadza.
Szkoda że nie pocisnął dalej. Plus dla śledzących, że zobaczymy jak za dnia wygląda na zdjęciach Michała Hoosier Pass.
Ja uważam, że nie szkoda. Nie na tej wysokości, nocą, po dwóch kiepsko przespanych i jednej nieprzespanej nocy. To jeszcze nawet nie jest połowa trasy. Teraz czas na regenerację po wrażeniach z ostatnich dni, a potem powrót do walki.
Dokladnie. Bardzo dobra decyzja Michała o przerwie na nocleg/regenerację.Za Michałem też się zrobiło bardzo ciasno. (9-ty zawodnik jest zaledwie ok 64 km za nim).Jest ciekawie.