Z podsiodłówką mam mało doświadczeń. (opisywany w pierwszym poście trip nie doszedł do skutku przez wypadek i urlop poszedł się p#$^#lić)
Ale co zauważyłem w tanim chińskim Newboler: pakować ciężkie rzeczy na samo dno inaczej będzie się przesuwać w górę sztycy i zacznie się niszczyć. Możliwie jak najmocniej skompresować to ustrojstwo, wtedy nic nie flaczeje :p
Co do bujania: jeśli jadę miarowym tempem i sam nie odwalam jakiś wygibasów na rowerze to podsiodłówka zachowuje się w miarę stabilnie. Jak wstanę i depnę w pedały, to zaczyna tańczyć