Witam wszystkich.

[mroczny45]

Witam.
 Już jakiś czas jestem na tym forum i pora się przywitać .
Jestem Marek, na rowerku pomykam od 6 lat ,  jak pogoda pozwala to prawie codziennie przejeżdżam 50-70km. a w weekendy jednodniowe wypady z plecakiem  200 - 300 km.
 Nie lubię planować , więc jak wsiadam na rower to nigdy nie wiem gdzie dojadę.  
W tym roku mam zamiar pojeździć trochę po Czechach ,  jakiś tygodniowy/dwutygodniowy wypadzik .  Na razie dostosowuje rower , tzn. muszę kupić bagażnik , sakwy itp.  

Pozdrawiam
mroczny45

[dudi]

Witaj sąsiedzie

[zegarynka]

witaj serdecznie
doświadczony rowerzysta widze

[Waxmund]

cześć! 200-300km z plecakiem ? twarda z Ciebie sztuka....  

[martwawiewiórka]

Cześć mroczny!

[mordimer]

Jestem pod wrażeniem, a ile taki plecak waży? nie ciąży na plecach?
Na moją pierwszą wyprawę wziąłem plecak, ale to był pierwszy i ostatni raz jak go miałem na plecach  :mrgreen:
Dlatego zdecydowałem się na dodatkowe sakwy na przód...
W każdym razie wszystkie informacje o sakwach są na naszym forum, tylko trzeba się bardziej rozejrzć po tematach ;]

[mroczny45]

Jestem pod wrażeniem, a ile taki plecak waży? nie ciąży na plecach?


Te wypady to takie jednodniowe wiec plecak nie był zbyt ciężki , jakaś kurtka przeciwdeszczowa, kluczyki do roweru, dętka a i napoje (przeważnie butelka 2l ) bo nie miałem koszyczka na bidon.   Najgorsze jest to że plecy cały dzień mokre. Ale można się przyzwyczaić - teraz jeżdżę bez plecaka i jakoś dziwnie się czuję , a plecy i tak mokre

[mordimer]

Hehe a to ciekawe dlaczego są mokre  
Dla mnie niedobrym rozwiązaniem był plecak, bo co bym nie miał na sobie, koszulki, bluzy czy kurtki, to i tak mnie obcierało i podwijało się do góry. Strasznie niekomfortowe uczucie...

[Gryf]

Witaj mroczny    Też kiedyś jeździłem z plecakiem, i to kilkanaście lat :shock: Nigdy więcej! Teraz tylko sakwy, a do pracy wystarczy mi torba na kierę  

[mroczny45]

Gryf,  
Ja uważam że do sakw  przekonam się po pierwszej przejażdżce z nimi i nigdy więcej nie założę plecaka.   To tak samo jak np.  kiedyś jeździłem w spodniach jeans, bojówki, dresy a w tym roku odważyłem się założyć getry  i  stwierdziłem że już nigdy nie wsiądę na rower w spodniach typu bojówki czy jeans .    Najważniejsza jest wygoda .

[Robert]

mroczny45, witaj  widzę że jesteśmy na podobnym etapie

[aard]

Mrocznie witaj

jak pogoda pozwala to prawie codziennie przejeżdżam 50-70km. a w weekendy jednodniowe wypady z plecakiem  200 - 300 km.

To wychodzi chyba ze 30.000 rocznie, co? :shock:
Może lepiej nie zapisuj się na BS...

[mroczny45]

[shadow=yellow]To wychodzi chyba ze 30.000 rocznie, co?[/shadow]

W tym kraju pogoda nie jest aż taka łaskawa . :shock: 30,000 na pewno nie przejadę.
W tym roku do nowego roweru założyłem licznik i zobaczę jaki będzie wynik w grudniu - liczę ze około 15,000.

Pozdrawiam.

[domino]

Cześć! Miłego rowerowania

[aard]

[shadow=yellow]To wychodzi chyba ze 30.000 rocznie, co?[/shadow]

W tym kraju pogoda nie jest aż taka łaskawa . :shock: 30,000 na pewno nie przejadę.

Sadząc po avatarze, to niełaskawej aury się niespecjalnie boisz, więc nie bądź taki skromny - 20 kkm to minimum!