Autor Wątek: PGR 2019  (Przeczytany 32090 razy)

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: P-G-R 2019
« 3 Kwi 2019, 00:42 »
... Nie bierzcie mnie jeszcze pod uwagę, czas pokaże, ale mam na Wasz pomysł straszną zajawkę 😉

Cieszy Nas to bardzo, zapraszamy do rejestracji - http://pgr.kolo-ultra.pl/zapisy/ :-)

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2543
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: P-G-R 2019
« 3 Kwi 2019, 08:37 »
Jakoś ciężko mi sobie w takich warunkach wyobrazić jazdę po górach w pełnym gazie ciemną nocą
Też mam takie odczucia. O ile glebnie się na asfalcie to nawet na przypadkową pomoc można liczyć, poza asfaltami pozostają następni uczestnicy o ile dojadą na czas.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: P-G-R 2019
« 3 Kwi 2019, 08:57 »
Jakoś ciężko mi sobie w takich warunkach wyobrazić jazdę po górach w pełnym gazie ciemną nocą
Też mam takie odczucia. O ile glebnie się na asfalcie to nawet na przypadkową pomoc można liczyć, poza asfaltami pozostają następni uczestnicy o ile dojadą na czas.

Niby dlaczego w nocy koniecznie trzeba jechać w pełnym gazie. Na zjazdach to i w dzień może być niebezpiecznie. Bardzo dużo daje dobre oświetlenie. Odrobina rozsądku też nie zaszkodzi.
Samemu trzeba oszacować co jest bardziej korzystne, czy warto w nocy jechać wolniej czy lepiej przespać noc.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Vir

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 18.01.2017
Odp: P-G-R 2019
« 3 Kwi 2019, 10:22 »
A wywalić się w nocy to można nawet na prostej płaskiej drodze ;)

Offline Mężczyzna tolaf

  • Wiadomości: 254
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.09.2015
Odp: P-G-R 2019
« 3 Kwi 2019, 14:26 »
... w sumie to w dzień też można  ;)
z przodu mistrzowie ... z tyłu bohaterowie :D



Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1694
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Odp: P-G-R 2019
« 4 Kwi 2019, 00:07 »
A wywalić się w nocy to można nawet na prostej płaskiej drodze ;)

Latem to jednak trudno o gołoledź:)

Mariobiker

  • Gość
Odp: P-G-R 2019
« 4 Kwi 2019, 10:45 »
A wywalić się w nocy to można nawet na prostej płaskiej drodze ;)

Latem to jednak trudno o gołoledź:)

Przy mocnym sponiewieraniu organizmu może się udać i bez gołoledzi  ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: P-G-R 2019
« 4 Kwi 2019, 12:35 »
E, tam. Zmęczenie nie jest niezbędne. Najlepiej mi się wywalało na pustej, równej drodze. Tylko wtedy miałem durne pomysły typu wyjmowane czegoś z podsiodłówki w czasie jazdy

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: P-G-R 2019
« 4 Kwi 2019, 12:51 »
no no, w dyskusji o wywalaniu się na prostej drodze nie może mnie zabraknąć :P
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: P-G-R 2019
« 8 Kwi 2019, 11:40 »
Można zostawić limit 96 h i wtedy tytuł finishera faktycznie będzie dużym osiągnięciem. Ja bym tej trasy w 96 godzin na pewno nie dał rady przejechać.

Pomyślałem, że może warto by było wprowadzić tytuł wyróżniony (coś w rodzaju "finisher gold" albo "finisher sport", itp.) dla tych, którzy ukończą w limicie 96 h i tytuł zwykły (np. "finisher", albo "finisher tourist"), dla tych, którzy ukończą.

Pozwoli to wyróżnić tych, którzy pokonali trasę sportowo, a jednocześnie docenić wysiłek tych, którzy wogóle pokonali trasę. Uniknie się też w ten sposób naciągania oraz dyskusji, jakie pojawiały się po MRDP (czy ktoś, kto przyjechał po limicie ukończył maraton czy nie).

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: P-G-R 2019
« 13 Kwi 2019, 12:52 »
Pomyślałem, że może warto by było wprowadzić tytuł wyróżniony (coś w rodzaju "finisher gold" albo "finisher sport", itp.) dla tych, którzy ukończą w limicie 96 h i tytuł zwykły (np. "finisher", albo "finisher tourist"), dla tych, którzy ukończą.

Pozwoli to wyróżnić tych, którzy pokonali trasę sportowo, a jednocześnie docenić wysiłek tych, którzy wogóle pokonali trasę. Uniknie się też w ten sposób naciągania oraz dyskusji, jakie pojawiały się po MRDP (czy ktoś, kto przyjechał po limicie ukończył maraton czy nie).

Ale to już jest ustalone, limit jest 96h, jak się zmieścisz - to wyścig ukończyłeś, jak nie, to nie ukończyłeś. Po co jakieś cudaczne konstrukcje wymyślać i tworzyć kategorie pocieszenia i dwa typy finisherów, z których jedni zawsze będą 2 kategorii? To nie są wyścigi dla wszystkich, pewien poziom sportowy trzeba reprezentować. Limit 96h nie jest jakimś super-wyżyłowanym limitem, można go porównać do 70h na BBT (powiedziałbym, że nawet tu jest trochę łatwiej). To jest do zrobienia dla każdej dużo jeżdżącej osoby, więc próba "rozmiękczania" go nie ma IMO wiele sensu. Dla osób chcących jechać turystycznie jest np. Wisła 1200, gdzie limit jest bardzo łatwy.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: P-G-R 2019
« 13 Kwi 2019, 14:40 »
to już jest ustalone, limit jest 96h, jak się zmieścisz - to wyścig ukończyłeś, jak nie, to nie ukończyłeś

Niby ustalone, ale chyba po ostatnim MRDP, były dyskusje czy zawodnicy docierający na metę po limicie powinni być traktowani tak, jak by wyścig ukończyli, czy nie. Aby tego uniknąć - moim zdaniem - lepiej wprowadzić od razu kategorię pocieszenia, zamiast zmuszać organizatora do "mięknięcia" wobec tych "co się bardzo starali i przecież przejechali" tylko ... się trochę spóźnili.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: P-G-R 2019
« 13 Kwi 2019, 16:15 »
Niby ustalone, ale chyba po ostatnim MRDP, były dyskusje czy zawodnicy docierający na metę po limicie powinni być traktowani tak, jak by wyścig ukończyli, czy nie. Aby tego uniknąć - moim zdaniem - lepiej wprowadzić od razu kategorię pocieszenia, zamiast zmuszać organizatora do "mięknięcia" wobec tych "co się bardzo starali i przecież przejechali" tylko ... się trochę spóźnili.

Na MRDP to też było oczywiste, regulamin był jednoznaczny, wszystkich obowiązywał limit 10 dni. Tylko organizator olał własny regulamin i niezgodnie z nim uznał takie osoby za finisherów.

Dla mnie takie coś jest bez sensu - bo to rozwala całą ideę limitu. Albo jest ten limit i obowiązuje, albo części ludzi nie obowiązuje i mają "limit pocieszenia". Bo wraz z rosnącą popularnością takich imprez to już się robi kuriozum, tak jak na ostatnim BBT, gdzie ostatnia zawodniczka dojechała w 90h. Ja uważam, że trzeba umieć powiedzieć  "dzielnie walczyłeś, ale sorry - nie ukończyłeś". A nie, że jak ktoś nie dał rady to robimy dla niego inny typ limitu.

Jak ktoś ma ochotę przejechać trasę wolniejszym tempem - to nikt mu nie broni, ale ja uważam, że oficjalne ukończenie imprezy powinno się wiązać z odpowiednim stopniem trudności.  Nie dał ktoś rady - to niech wykorzysta zebrane doświadczenie, zagryzie zęby i trenuje, żeby następnym razem imprezę ukończyć.

Poza tym to też kłopot organizacyjny - przecież organizator zapewnia przewóz bagażu, daje urządzenie do monitoringu i jak ktoś dojedzie 2 doby po zakończeniu imprezy - to organizatorzy są w kłopocie czy czekać, płacić za noclegi itd.

Offline Mężczyzna Gerwazy

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 396
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 13.10.2016
Odp: P-G-R 2019
« 13 Kwi 2019, 16:32 »
Tylko po co takie dyskusje?
Przejechałeś trasę ale nie zamieściłeś się we wcześniej ustalonym limicie - jesteś zdyskwalifikowany (albo nie klasyfikowany - odpowiedni dobór nazewnictwa mógłby być przedmiotem dyskusji  ;))...reszta w przypadku wyścigu (patrz - ściganie) o założonym przez organizatora/ów limicie czasowym nie powinna budzić jakichkolwiek wątpliwości/dyskusji...
...a na otarcie łez dla tych co się nie zmieszczą w tych 96 godzinach (w tym przypadku) pozostanie kupienie sobie loda i podjęcie kolejnych prób - w następnych edycjach

to już jest ustalone, limit jest 96h, jak się zmieścisz - to wyścig ukończyłeś, jak nie, to nie ukończyłeś

Niby ustalone, ale chyba po ostatnim MRDP, były dyskusje czy zawodnicy docierający na metę po limicie powinni być traktowani tak, jak by wyścig ukończyli, czy nie. Aby tego uniknąć - moim zdaniem - lepiej wprowadzić od razu kategorię pocieszenia, zamiast zmuszać organizatora do "mięknięcia" wobec tych "co się bardzo starali i przecież przejechali" tylko ... się trochę spóźnili.

To też dla mnie nie jest zrozumiałe (tzn. powody umieszczania przez organizatora wyników tych osób na liście tryumfatorów) było to przecież ujęte w regulaminie. Szacunek dla wysiłku jaki poniosły osoby, które przejechały MRDP po czasie nie powinny post factum wpływać na zmianę oceny, że faktycznie to nie ukończyły one MRDP - przejechały one jedynie jego trasę.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum