pomorze
Do wyprawówki na pewno brałbym 3x z przodu. Turlając się z bagażem warto mieć młynek na cięższe podjazdy.Z tyłu za to dałbym mało biegów. Popatrzyłbym do jakiej liczby rzędów da się dziś dostać podzespoły klasy min. Deore lub odpowiednika, i taki wziął. Im mniej rzędów, tym mocniejszy jest łańcuch (w dużym uproszczeniu).8s w tych czasach pewnie odpada, nie wiem jak z 9s. Do 10s powinno być dostępne wszystko.
Mam napęd 2x10, klamki SHIMANO 105 ST 5700, przednia zmieniarka Deore FD-M618, tył XT RD-M772, korba Deore Fc-M615 40X28, kaseta 11-36, kierownica Ritchey VentureMax. Działa dobrze, na skrajnych przełożeniach nie trze, jestem zadowolony, może zmienię na 38x26 dla sprawdzenia czy dwa zęby coś dadzą. Bar Endy miałem (Microshift BS-M10 ), nie wrócę - raz że zmiana biegów w terenie upierdliwa a dwa że faktycznie kolanem potrafiłem zmienić bieg.
Do wyprawówki na pewno brałbym 3x z przodu.
Tak, 3x9 lub 3x10 jest w pełni dostępne. Deore? To sugerujesz napęd MTB z prostą kierownicą? Czy jednak szukać czegoś 3x9/10 z napędu szosowego z barankiem?
3. jeśli przypadkiem nie idziesz w tarcze, tylko chcesz hamulców tradycyjnych, to utrzymanie obładowanego roweru na stromym zjeździe może w ogóle być niemożliwe za pomocą klamek szosowych; dopóki nie przeszedłem na tarcze, zdarzyło mi się sprowadzać na zjeździe niezaładowaną bagażem szosówkę, a nie jestem jedynym przypadkiem (vide Makowska Góra na MP2015)
Pewnie przy odpowiednim dobraniu podzespołów wszystko będzie grało. Ale jest ich trochę: klamki, hamulce, klocki, obręcze. Trzeba trafić i trzeba to utrzymywać w dobrym stanie, a na wyprawach bywa różnie.
...8s w tych czasach pewnie odpada...