Jeśli praktykujesz sypianie w namiocie na gospodarza - na zasadzie, ze pukasz i pytasz czy możesz się gdzieś w ogrodzie rozstawić, to wiedz, że w Austrii jest z tym ciężko. Sam byłem zdziwiony jaki to "przepisowy" naród. "Nie, nie można, przepisy zabraniają, szukaj pan campingu..." takie gadki z grubsza. Na dziko też niby nie wolno, no ale to juz wiadomo jak bywa...