Autor Wątek: bikepacking ROTFL  (Przeczytany 8765 razy)

jendrzych

  • Gość
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 15:57 »
@Iwo
Piłem do sakw poniżej tej pojemności. Przejrzyj artykuł z bikepacking.com, linkowany w pierwszym poście.

Offline Mężczyzna anarchy

  • Wiadomości: 469
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 09.09.2015
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 16:10 »
Wielcem ciekaw twego dowodu.

Podjazdy, dziękuję ;)
Do tego dochodzą smaczki typu detale konstrukcyjne. Ucho w lekkiej małej torbie wcale nie musi wytrzymać w dwukrotnie cięższej. Może wymagać nie tylko mocniejszej taśmy ale wzmocnień wokół ucha, obwodu torby itd itd

Dwa proste przykłady z życia: cieniutkie reklamówki w sklepach. Swoje wytrzymają ale gdy idziesz po dwa razy większy zakup raczej kończy się to torbą z tkaniny, wszytymi uszami, mocniejszym szyciem itd itd
Drugi przykład to te choćby te ładne ultralekkie plecaczki czy torby przez ramię w decathlonie.
Dwukrotnie większa torba to już kawał torby. Nie bez powodu.
Zresztą. Plecaki o pojemności do 20l mogą być bardzo lekkie, baaardzo lekkie. Plecaki  o pojemności ponad 40l nagle zaczynają swoje ważyć.

Zatem teoria tak ale praktyka czyli "zawsze" wygląda już zgoła inaczej.

(co innego namioty :D )

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 16:14 »
Robiłem na takim systemie i miesięczną wyprawę do Norwegii - nie czułem specjalnej potrzeby sakw mimo fatalnej pogody na sporym odcinku trasy, lepiej byłem przygotowany z 10kg i bikepackingiem
I tak samo by ci się jechało jakbyś te 10 kg wrzucił w sakwy. A życie by było dużo prostsze.

Po prostu mała torba będzie mogła mieć cieńszy materiał niż duża, bo będą na nią działać mniejsze siły niż na dużą.
Słabym punktem zawsze będą szwy i mocowania a nie materiał.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 16:18 »
Problemem są obciążenia punktowe i odkształcanie. Większa torba nie tylko musi być uszyta z większej ilości materiału, ale też z mocniejszego.

Słabym punktem zawsze będą szwy i mocowania a nie materiał.
W przypadku zgrzewania nie ma tego problemu :P
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna anarchy

  • Wiadomości: 469
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 09.09.2015
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 16:18 »
Słabym punktem zawsze będą szwy i mocowania a nie materiał.
Z całym szacunkiem ale nie brnął bym głębiej w ten temat :D

W przypadku zgrzewania nie ma tego problemu :P
Następny... :D

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 16:38 »
Coś mnie znowu ominęło?

Szew nie jest problemem gdy go nie ma. Z drugiej strony dobrze wykonane szwy i tak nie powinny być słabym punktem.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 17:14 »
I tak samo by ci się jechało jakbyś te 10 kg wrzucił w sakwy. A życie by było dużo prostsze.

Ale czemu wypowiadasz się za mnie? Przejechałem z sakwami sporo więcej kilometrów od Ciebie, więc znam zyski z nich, natomiast Ty o bikepackingu tylko teoretyzujesz. I nie mógłbym z sakwami zabrać roweru szosowego, który na długich trasach robi sporą różnicę. A w starej szosówce gdzie było prościej założyć bagażnik jeździłem i z sakwami. Ale sztywność całego układu pozostawiała wiele do życzenia, tył się jednak zauważalnie kolebał. A skoncentrowanie całej wagi bagażu na tyle roweru (szczególnie przy wąskich oponach) też jest sporo gorszym układem niż w w bikepackingu, gdzie jest dużo lepiej rozłożony. Prędkości na zjazdach alpejskich przy takim układzie notuję te parę km/h wyższe, lepiej rower wchodzi w zakręty itd.


Jedna duża torba może być cięższa niż dwie małe sumujące się na tę samą objętość jeśli założymy, że mają umożliwić wożenie tej samej masy. Po prostu mała torba będzie mogła mieć cieńszy materiał niż duża, bo będą na nią działać mniejsze siły niż na dużą. Zysk w postaci mniejszej ilości materiału potrzebnej do skonstruowania dużej torby (w stosunku do dwóch małych) może nie zrównoważyć tej różnicy. Zależy do od rodzaju materiału, a dokładnie od tego jaka jest proporcja między grubością, a wytrzymałością. Na ile trzeba pogrubić torbę, aby miała dwukrotnie większą wytrzymałość. Oczywiście nikt nie produkuje toreb o minimalnej wystarczającej wytrzymałości, ale w rozważaniach teoretycznych jestem niemal pewien, że dwie małe torby wyprodukowane na styk byłyby lżejsze niż jedna taka duża torba z tego właśnie powodu.


Przy sakwach to nie ma znaczenia, tkanina małych sakw u mnóstwa producentów jest taka sama jak dużych. Sama tkanina to się przetrzeć może dopiero po paru latach używania, natomiast realnie na wytrzymałość dużo większy wpływ ma mocowanie, szwy itd. Dlatego stosunek wagi do pojemności duże sakwy zawsze mają znacznie korzystniejszy od małych.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 17:21 »
Przejechałem z sakwami sporo więcej kilometrów od Ciebie,
Ciekawe skąd wiesz ile przejechałem z sakwami.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 17:24 »
ale w Black Friday były po 300 zł za komplet w rowerystylowe.pl

Widocznie te różnice(a raczej różniczki) klientów nie przekonały skoro zeszli do ceny City.

To nie tak, tego dnia wszystkie sakwy i torby dostępne przez stronę były przecenione o 25%, te mniejsze city mozna było kupić za około 220 zł, zresztą pisałem tego dnia co była obniżka na forum podając nawet linka do sklepu.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 17:31 »
Ciekawe skąd wiesz ile przejechałem z sakwami.

Dedukcja na podstawie licznych relacji z Twoich wyjazdów jakimi nas raczysz na forum  ;)

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 17:45 »
Po prostu już dawno stwierdziłem że jeśli chodzi o relacje to jeżdżenie na rowerze nikogo nie interesuje. Chyba że się ktoś wywali.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 19:03 »
Redukcja dla redukcji? Bez sensu. Sakwy są wygodne. Nawet z jedną, pełna wodoodporność i łatwość dostępu jest niezaprzeczalna.
Tia. Kiedyś jechałem z takim "bikepackingowcem". Milion przytroczonych woreczków. Jak kupowaliśmy coś po trasie to zawsze wszystko ja musiałem wozić, bo zanim on by tą swoja rzeźbę poodpinał to świat by się zestarzał. Nie miał w trasie dostępu niemal do niczego, właściwie to nawet do portfela sięgnąć miał problem :). Przynajmniej w jego wydaniu to była sztuka dla sztuki. Uległ chłop modzie, mentalnie pozostając w sakwach. Wciąż uważam, ze to system dla ultrasów i ludzi przedzierających się przez przysłowiowy "busz". Inaczej to utrudnianie sobie życia.

Jeszcze mam takie pytanie. Czym te nowe wynalazki różnią się od moich małych sakw Crosso Twist, które też są z cordury i mają troczki? Wychodzi, że od lat byłem bikepackingowcem lub używałem systemu mieszanego, tylko nieświadom tego pozostawałem. Sukcesy, same sukcesy  ;D

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

jendrzych

  • Gość
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 19:23 »
@Sedymen - Twoje Crosso Twist, które zresztą też posiadam, mają pojemność 15L / szt. Mowa jest o sakwach mniejszych.
Kolega bikepackingowiec był nieprzygotowany / miał za dużo bagażu / kiepski system toreb, utrudniający dostęp do bagażu.
Jeżdżę na wycieczki z kolegą sakwiarzem. Podśmiechujemy się z siebie ale i uczymy nawzajem. On lubi komfort w obozie, ja w drodze. Spotykamy się przy tym samym ognisku i dzielimy doświadczeniami. Niczego nie musi mi wozić. Czasem trzeba na mnie poczekać przy pakowaniu, ale ja za to poczekam na szczycie górki.
« Ostatnia zmiana: 28 Lut 2019, 19:29 jendrzych »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 19:43 »
Kiedyś jechałem z takim "bikepackingowcem". Milion przytroczonych woreczków. Jak kupowaliśmy coś po trasie to zawsze wszystko ja musiałem wozić, bo zanim on by tą swoja rzeźbę poodpinał to świat by się zestarzał. Nie miał w trasie dostępu niemal do niczego, właściwie to nawet do portfela sięgnąć miał problem (...) uważam, ze to system dla ultrasów i ludzi przedzierających się przez przysłowiowy "busz". Inaczej to utrudnianie sobie życia.

Przewożenie ekwipunku w systemie tzw. bikepackingowym to nie jest takie hop-siup - kupuję torby i staję się hipsterskim bikepackingowcem jak z amerykańskiego bloga (czytaj reklamy). Wymaga solidnego przemyślenia, praktyki, umiejętności, przyjęcia i konsekwentnego trwania przy wielu kompromisach, wyboru właściwych rozwiązań, itp. Nie ma mowy o bezkrytycznym kopiowaniu innych (wielu ludzi tak właśnie robi, a potem psy wieszają, że ten sposób przewożenia ekwipunku jest bezsensowny, nie szukając problemu po swojej stronie, tylko w "systemie").

Widywałem ludzi, którzy mając wielkie sakwy też pakowali się godzinami, a jak przyszło co do czego, to niemal zawsze to co potrzebne mieli gdzieś na dnie tych sakw.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: bikepacking ROTFL
« 28 Lut 2019, 20:24 »
Tia. Kiedyś jechałem z takim "bikepackingowcem". Milion przytroczonych woreczków. Jak kupowaliśmy coś po trasie to zawsze wszystko ja musiałem wozić, bo zanim on by tą swoja rzeźbę poodpinał to świat by się zestarzał. Nie miał w trasie dostępu niemal do niczego, właściwie to nawet do portfela sięgnąć miał problem :). Przynajmniej w jego wydaniu to była sztuka dla sztuki. Uległ chłop modzie, mentalnie pozostając w sakwach. Wciąż uważam, ze to system dla ultrasów i ludzi przedzierających się przez przysłowiowy "busz". Inaczej to utrudnianie sobie życia.

Bo tak to się kończy jak ktoś bagaż z sakw po prostu przekłada do toreb. To trzeba ileś czasu i praktyki by to opanować, tak by się sprawdzało. Ja się parę lat uczyłem, z początku też mnie to mocno irytowało i byłem sceptyczny wobec tego systemu. Ale ja zaczynałem jak ten system dopiero raczkował, sam na sobie testowałem wiele rozwiązań, teraz gotowych produktów i to lepszej jakości niż kiedyś topowe - jest już całkiem dużo. Ale potrzeba do tego przede wszystkim własnych doświadczeń i eksperymentów ze sposobem pakowania. Ja już doszedłem do takiego systemu, ze na trasie tracę mniej czasu niż kiedyś z sakwami, choć samo zakładanie bagażu na starcie niewątpliwie więcej czasu zajmuje. Sakwy to wielkie wory, w których ciągle potrzebne rzeczy na dół zjeżdżają, w torbach jest lepsza segregacja bagażu.

Ty piszesz że to utrudnianie życia - a ja z kolei widzę utrudnianie sobie życia na trasie braniem 4 sakw. I później się dziwisz, że pod górę słabo idzie, że pod wiatr nie daje się jechać, że kolana bolą itd. Wy się na wyprawie trzęśliście żeby się na przelocie w limicie bagażowym wyrobić, ja latam tylko z podręcznym. Pomyśl ile Ci krwi napsuło na wyprawie rozwalone koło itd. Jeżdżąc z sakwami awarii notowałem o wiele więcej niż jeżdżąc w systemie UL, bo spora część awarii wynika z przeładowania roweru.  A by temu zapobiec stosuje się pancerne koła, pancerne opony, pancerne bagażniki - i dochodzą kolejne kilogramy, dochodzą klocowate opony robiące duże opory itd. I w efekcie Ty robiłeś asfaltową wyprawę na rowerze ważącym pewnie z 16-17kg, a ja robiłem na ważącym 8kg, Ty miałeś poważne awarie - ja jadąc na Nordkapp w 2017 na 4500km jedynie ze 2-3 gumy złapałem i to tylko dlatego, ze pechowo naciąłem oponę i wszystkie kapcie wynikały z jednego przecięcia, a opony miałem poniżej 250g.

Dlatego to jest po prostu inna filozofia, dla mnie sednem wyprawy jest jazda na rowerze, ciekawe drogi, ciężkie podjazdy itd. I żeby mieć większe używanie w czasie jazdy jestem gotów zmniejszyć wygody biwakowe, albo gdy trzeba nadrobić brak np. dodatkowych ciuchów własną odpornością.

Jeszcze mam takie pytanie. Czym te nowe wynalazki różnią się od moich małych sakw Crosso Twist, które też są z cordury i mają troczki? Wychodzi, że od lat byłem bikepackingowcem lub używałem systemu mieszanego, tylko nieświadom tego pozostawałem. Sukcesy, same sukcesy  ;D

Te sakwy niewiele się różnią, trochę mniejsze i trochę lżejsze - to całą różnica. Ale to dla mnie, jak już pisałem - jedynie próba zarobienia przez producentów systemu bikepack na ludziach co się nie mieszczą w takim systemie toreb. Jak już się decydować na sakwy - to lepiej kupić małe Ortlieby, niewielka różnica w wadze, a sakwy doskonałe.

Ale też warto sobie zdawać sprawę z tego (o czym nie wiedzą teoretycy w stylu Menela) - że typowy system bikepack daje zauważalnie większą powierzchnię łądunkową niż małe sakwy Ortlieba. O ile duże sakwy można zrolować z dużym zapasem i faktycznie sporo więcej mają pojemności niż oficjalne 20 litrów, to małe ten zapas mają minimalny i to jest rzeczywiście 12,5l na sakwę, nie więcej. I ja w same małe sakwy się nie mieściłem, bardziej upierdliwe było ciągłe dopychanie na maksa tych sakw, czy podczepianie do nich dodatkowych worków (które przy każdym otwieraniu sakwy trzeba było kolejny raz zapinać) - niż jazda w systemie UL.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum