Zachęcany relacjami z wyjazdów (niekoniecznie w dalekie rejony) sam się zmobilizowałem, i korzystając z jesiennej pogody i chwili wolnego, ruszyłem tam, gdzie nie miałem czasu ruszyć z buta, czyli na Dolny Śląsk.
Trasa na zachód – trochę Kotliny Kłodzkiej, i dalej w kierunku Jeleniej Góry, z drobnymi zakrętami.
Starałem się trzymać bardziej utwardzonych dróg, ale sentyment do górskiego spacerowania chwilami wygrywał. Czyli traciłem czas na wnoszenie roweru. Ostatecznie zjechałem w doliny.
Jeśli ktoś, wytrzymuje oglądanie kościołów, krzyży pokutnych, ruinek, może zerknąć na
www.polciu.pl/R/SudetyR Opisy przy fotkach, miejscowości dodane automatycznie, mogą mieć drobne przekłamanie.
Czekam od was na kolejne relacje, z naszych okolic, gdzie spokojnie bez planowania, można sobie na szybko wyskoczyć i trochę pokręcić.