Uwielbiam Wasze wycieczki. Świetna sprawa. Mój klimat.
Dodatkowo widać na zdjęciach tą radość z jazdy. Z obcowania ze sobą, z rowerami, z otoczeniem.
A teraz pytanie techniczne. Jak się sprawują te materace w hamaku? Wiele się naczytałem, że taka konfiguracja wyjeżdża spod tyłka. Jak u Was?
I druga sprawa. Moskitiera. Tu był co prawda listopad, ale jak to wygląda wiosną i latem? Da radę spać bez niej? Warmia, to jednak sporo wody dookoła i sporo robactwa. Mój pierwszy biwak z hakiem dopiero przede mną i nie chcę się zrazić, jak rano wstaję pocięty. Z drugiej strony nie chcę obwieszać się sprzętem, który jest zbędny i zabiera cenne, ograniczone miejsce.
Dziękujemy, cieszymy się. :-)
Materace mamy w rozmiarze XL ponieważ są trochę szersze i jakoś nam te +50g nie przeszkadza, mają one kilka punktów antypoślizgowych dzięki którym śpiwór trzyma się dobrze od góry, od dołu tych punktów nie ma, ale jeśli hamak ma dodatkowo cięciwę która nie pozwala go zbyt bardzo napiąć to można spać wyprostowanym i wtedy się nie ucieka łatwo poza materac, oczywiście zdarza się czasami podczas spania spaść na bok, ale to tak samo jak kiedy śpi się na takim materacu gdzie bądź.
Moskitiera w zasadzie do (i po) sezonu komarowego nie jest potrzebna (mnie inne owady nie przeszkadzają), zaczęliśmy jej używać dopiero na wiosnę/lato zeszłego roku właśnie na wycieczce przez mazury i to była genialna decyzja ;-) Sama moskitiera zajmuje pomijalną ilość miejsca-mieści się do woreczka razem z hamakiem.
Udanego debiutu. :-)