Autor Wątek: Turystyka rowerowa w Niemczech wg ADFC (w 2018)  (Przeczytany 19933 razy)

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Hej,

od kilku lat jeżdżę na targi turystyczne do Berlina, a tam jednym z najciekawszych wydarzeń jest dla mnie ogłoszenie corocznego badania ADFC, czyli niemieckiego stowarzyszenia rowerowego, które zajmuje się rozwojem, czy może nadzorem, nad turystyką rowerową w Niemczech.

Najbardziej znanym efektem badania jest chyba lista najpopularniejszych dróg rowerowych - od 14 lat wygrywała to zestawienie Łaba. Do tego roku.

Ale oprócz danych o popularnych trasach i regionach w Niemczech i za granicą zawsze bardzo ciekawe są statystyki społeczne - to, jak wygląda przeciętny niemiecki rowerowy turysta i jego wyjazdy.

Wybrane plansze (z opisami z Fejsa, bo pewnie nie wszyscy Znajkraj śledzicie):




Aż 79% Niemców jeździ rowerem! Aż 52% Niemców uprawia turystykę rowerową - choćby jednodniową, weekendową. I prawie dwukrotnie więcej Niemców jeździ na rowerze w celu turystycznym niż sportowym (szosa, MTB). Czy to nie dokładnie odwrotnie niż w Polsce?




Po zeszłorocznym pogodowym spadku - powrót do stałego wzrostu popularności turystyki rowerowej.




Co drugi Niemiec podróżuje rowerem - średnio odbywa 11 wycieczek rocznie.




Średni wiek turysty rowerowego to... 52 lata! Zawsze patrząc na tę liczbę myślę, że życzyłbym sobie takich danych w Polsce! Bo mu w tym wieku właśnie kończymy życiową aktywność...

64% rowerowych turystów w Niemczech to mężczyźni, ale zaledwie 21% podróżujących to samotni rowerzyści. Aż połowa wycieczek to wycieczki z partnerem!

Zaledwie 16% podróżuje turystycznie na rowerze MTB, a aż 70% na rowerze turystycznym - trekkingowym, crossowym. I prawie wszyscy - 88% - organizują wyjazdy we własnym zakresie.




To jest dla mnie piękne: aż 72% Niemców podróżuje codziennie z miejsca A na miejsce B, następnego dnia do miejsca C, itp. - zamiast stacjonarnego trybu i bazy w jednym miejscu - 28%. To dokładnie ten sposób podróży do jakiego od dawna Was zachęcamy!

Podczas takiej wielodniowej rowerowej wędrówki Niemiec średnio pokonuje 6 dziennych etapów po 69 kilometrów dziennie, ale wszystko to przez 10 dni (9 noclegów). Czyli nie tylko podróżuje, ale także robi całodzienne przerwy.




I ta najbardziej oczekiwana plansza na koniec - po 14 latach Łaba przestała być najpopularniejszą drogą rowerową Niemiec. Teraz jest nią.... Wezera! Piękna trasa, rzeczywiście, mieliśmy przyjemność przejechać fragment podczas naszej podróży po Dolnej Saksonii.

... Niemcy popularnych tras rowerowych mają... setki. My? Kilka. Wszystkie w budowie...




Ulubiony rowerowy region Niemców - Bawaria.


Więcej - z linkami do materiałów u dołu:

https://www.adfc.de/artikel/adfc-radreiseanalyse-2019/

Cały post na Facebooku:

https://www.facebook.com/znajkraj/posts/2249456258449728


Nie ukrywam, że jestem wielki zwolennikiem niemieckich tras rowerowych. Żałuję, że życie takie krótkie, że pewnie nie doczekam podobnego zjawiska w Polsce.

Szy.
« Ostatnia zmiana: 5 Sty 2021, 15:10 szy »

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Żałuję, że życie takie krótkie, że pewnie nie doczekam podobnego zjawiska w Polsce.
A ja nie żałuję. Była już taka dyskusja, tak mi się zdaje.

Dla już podróżującego, zwiększony tłok rowerowy raczej nie jest pozytywnym zjawiskiem. Już wystarczający cyrk jest z rowerami w pociągu podczas długich weekendów. Jakby miało być tak przez cały rok :)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Z długością życia mam na myśli, że chciałbym tego samego w Polsce. Dróg rowerowych, stylu życia, rozwoju rynku. Tak, żałuję, bardzo, że nie dożyję :)

A co do tłoku - nikt nie mówi o tłoku. Sama Brandenburgia ma 7,000 kilometrów dróg rowerowych. Dolna Saksonia - 13,000 kilometrów. Tłok może ma miejsce czasem w punktach węzłowych z rana, gdy większa liczba osób wyjeżdża na trasę. Wtedy i tak jest to dla mnie nie "tłokiem", a dużo lepiej brzmiącym "towarzystwem" :)

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

RDK

  • Gość
Średni wiek turysty rowerowego to... 52 lata! Zawsze patrząc na tę liczbę myślę, że życzyłbym sobie takich danych w Polsce! Bo mu w tym wieku właśnie kończymy życiową aktywność...
Znajdzie na forum trochę osób, które, mimo podbijania średniej, nawet wracają po problemach ze zdrowiem :)
A co do tłoku - nikt nie mówi o tłoku. Sama Brandenburgia ma 7,000 kilometrów dróg rowerowych.
Co prawda już lata minęły od mojej obserwacji, ale tłok to tylko w większych miastach, przy czym dopiero o wielkości Kopenhagi przytłaczało. Na wiejskich szlakach spokój, albo okazjonalne towarzystwo (tak zaczęły się, tam pierwsze km w 2009, co było sympatycznym doświadczeniem).
« Ostatnia zmiana: 12 Mar 2019, 14:38 RDK »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4889
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
takiej infrastruktury to nie będzie, to trwa latami i wymaga wiele synchronizacji instytucji itp. do czego my niestety nie jesteśmy zdolni.

Teoretycznie zazdroszczę tych dróg, ale patrząc na to jako ojciec. Z dziećmi jestem bardzo tam spokojny, że bezpiecznie się przemieszczę i prześpię, albo na kempingu, albo u rolnika, albo  też w hostelu. Nie muszę o wielu rzeczach myśleć bo tam podane wszystko na tacy. Kolei też przewozi rowery itp itd.

Ale dla przykładu szlak Funf Flusse Radweg, jedna z części przechodzi wzdłuż Dunaju. Jest to odcinek który najmniej przyjemnie go wspominam. Jak wspomniano wcześniej, tłok mnie zniechęca i wcale też nie jest bezpieczny. Pozostała część gdzie były to szlaki mniej uczęszczane bardzo mi się podobały.

Jednak jak dzieci podrastają, podobnie też jak jadę sam, to wolę uciekać tam gdzie bardziej dziko, często też gdzie wcale nie ma oficjalnych dróg rowerowych. Tam gdzie mógłbym na golasa wejść do jeziora bez otoczenia innych rowerzystów. 

przykładem są autostrady. Niemieckie autostrady są super, ale tłoczne. Po przekroczeniu granicy PL-DE na polskiej autostradzie pojechałem szybciej niż na tej "lepszej" niemieckiej.

Widzę więc zalety i wady zorganizowanych dróg. Osobiście nieraz się waham planując trasę jak to wypośrodkować. Bardziej dziką Polskę czy cywilizowane mocno NIemcy? A może Ukraina dla kontrastu zupełnie, która też mnie urzekła?

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Znajdzie na forum trochę osób, które, mimo podbijania średniej, nawet wracają po problemach ze zdrowiem

Tylko że forum to miejsce gdzie zaglądają w większości sakwiarskie świry i fanatycy, którzy żyją tematem non stop. A ten wiek z Niemiec to po prostu zwykły rowerowy Hans (albo Helga) ;)


Na wiejskich szlakach spokój, albo okazjonalne towarzystwo (tak zaczęły się, tam pierwsze km w 2009, co było sympatycznym doświadczeniem).

Tak, tak, dokładnie to mam na myśli. To poczucie jedności z innym rowerzystą z sakwami jest tam bardzo podobne do tego, które znamy my z polskich czy bardziej światowych klimatów. Nie wyobrażam sobie spotkania w Niemczech na trasie bez zamienienia paru słów, oni też nie.


Taki moment "tłoku" ;) przeżyliśmy w czerwcowy poranek nad Wezerą, na początku szlaku w Hann. Munden. Nawet zwykłe ławki były traktowane jak stoliki. Było bardzo swojsko, przyjaźnie, towarzysko.



Szy.
« Ostatnia zmiana: 12 Mar 2019, 20:45 szy »

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Osobiście nieraz się waham planując trasę jak to wypośrodkować. Bardziej dziką Polskę czy cywilizowane mocno NIemcy? A może Ukraina dla kontrastu zupełnie, która też mnie urzekła?

No i niech tak będzie, że każdy będzie miał coś dla siebie. Ale niech w Polsce jednak też będzie trochę takich Wiślanych Tras Rowerowych, Velo Dunajców czy Blue (nie Green) Velów... ;)


A co do "cywilizowanych mocno Niemców" - nie jechałem Dunajem, bo właśnie nie mam ochoty na to liczne towarzystwo, ale myślę że ten szlak padł ofiarą własnej popularności. Jest zbyt dobrze położony, pomiędzy zbyt zamożnymi rynkami, ma zbyt dobrą infrastrukturę...

... jednak nie każdy rowerowy szlak w Niemczech jest taki jak Dunaj. W maju jechaliśmy Men - jeden z najpopularniejszych - zupełnie nie czuliśmy że to tak popularna trasa. To samo nad Łabą w Brandenburgii - owszem, można było spotkać wielu jadących (jechaliśmy "pod prąd"), ale to było dalekie od tłumów. Przez chyba dwa dni jazdy czaiłem się na fajne zdjęcie grupy i niestety nie udało się.

A jeśli mowa o bardziej lokalnych szlakach we wschodnich Niemczech jak np. Spreeradweg, to spotkanie tam rowerzysty to już niezły fart :)

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline średni

  • Wiadomości: 1385
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009
Tylko nie dopisali ilu jeździ na ebajkach ;)
Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

RDK

  • Gość
Tylko nie dopisali ilu jeździ na ebajkach ;)
Takich stacjonarnych, ze StreetView w goglach VR? :D

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Tylko nie dopisali ilu jeździ na ebajkach ;)

To jest w pozostałych danych:

2016 - 13%
2017 - 18%
2018 - 23%

Niby dużo, ale tak "na oko" to rzadziej widzi się w Niemczech e-bike'i niż te statystyczne 1 na 4 rowery. Większość jeździ zupełnie klasycznie. Podejrzewam że udział w rynku podbijają biura podróży i grupowe wyjazdy na "flotowym" sprzęcie.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Takich stacjonarnych, ze StreetView w goglach VR? :D



Mówisz i masz :) - obrazek z tych samych targów. W goglach jazda po Ruhrtal-Radweg, chyba trzeciej piątej najpopularniejszej trasie we wspomnianym badaniu.

https://www.ruhrtalradweg.de/

Nawet fajna sprawa, bo całość złożona z kilkusekundowych fragmentów po najbardziej efektownych odcinkach trasy. Świetne wrażenia np. z przejazdu pod jakimiś ogromnymi, nieczynnymi maszynami przemysłowymi w zagłębiu Ruhry.

Szy.
« Ostatnia zmiana: 13 Mar 2019, 22:11 szy »

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Kapitalna sprawa. Dla mnie e-bike = bike. Ostatnio kolega z mojej firmy, który bardzo często dojeżdża do pracy rowerem zaczął rozglądać się za e-baikiem. W tym nie ma żadnej ideologii. On "używa roweru" nigdy nie słyszałem, żeby pojechał gdzieś turystycznie. Może w Niemczech też doszli na ten etap?
Google świetny pomysł. Mega promocja.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Elektryk jako narzędzie wspomagające starszego, mniej wydolnego z naturalnych powodów, turystę - super, na pewno.

Ale w przypadku młodszych osób e-bike to chyba zupełnie niepotrzebne ułatwienie, na dłuższą metę odbierające temu w pełni zdrowemu człowiekowi dbanie o kondycję, budowanie wytrzymałości, siły, itp.

Z trzeciej strony - podejrzewam że wielu facetów, nawet stąd, podróżuje samemu, bo wielodniowa wyprawa rowerowa jest zbyt dużym wyzwaniem dla ich partnerek. Czy e-bike nie umożliwiłby wspólnej wyprawy wielu nierowerowych dotąd parom?

Podsumowując - to narzędzie jak wiele innych. Od człowieka zależy, czy wykorzysta je z sensem.

:)

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4828
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Po zeszłorocznym pogodowym spadku - powrót do stałego wzrostu popularności turystyki rowerowej.
Co to był ten spadek pogodowy?

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum