To wszystko "zależy" - nie da się ukryć, że Niemcy lubią porządek, ale... nasze doświadczenia mówią, że nie bierze się on ze sztywności i braku "czułości" na ludzkie potrzeby, ale że jest wręcz odwrotnie. To właśnie odpowiedzialność za własne dziedzictwo (tu - przyrodnicze) wprowadza pewne ograniczenia. Bo co mi - Polakowi - po polskim lesie, skoro są w nim stosy śmieci, puszcza się psy luzem albo nie dba się o cenny drzewostan? Widząc to tęsknię za tym niemieckim, nawet z ograniczeniami, ale za to czystym i zadbanym, traktowanym z należytym szacunkiem.
"- nie można spać na dziko na obszarach chronionych,- nie można spać w lesie - w ogóle - w całych Niemczech,- niektóre landy pozwalają na spanie na dziko w "otwartej przestrzeni" poza obszarami leśnymi.
Czy z tak sformułowanymi zasadami da się żyć? Myślę, że tak, choć należy zrezygnować z naszej polskiej wewnętrznej "ułańskiej fantazji" na rzecz ograniczeń w imię wyższego dobra.
... Niemcy mają infrastrukturę rowerową w postaci dróg rowerowych. Mają gdzie jeździć. Ktoś kiedyś tam pomyślał, że aby naród był zdrowszy, to musi się ruszać. Jeśli ma się ruszać, musi mieć do tego warunki. Bezpieczne, wygodne i zachęcające. I tak zaczęły powstawać tysiące kilometrów dróg rowerowych.
Wstawiasz stereotypy jak o polskich złodziejach
pod tego stereotypowego tłustego Niemca, co przejedzie 20km i zatrzymuje się na piwo
Cytat: Wilk w 5 Sty 2021, 17:28Wstawiasz stereotypy jak o polskich złodziejach... i zaraz:Cytat: Wilk w 5 Sty 2021, 17:28pod tego stereotypowego tłustego Niemca, co przejedzie 20km i zatrzymuje się na piwo
Naprawdę, jesteś ostatnią osobą na forum, z którą mam ochotę dyskutować.
Dobrego roku Ci życzę, by świat był dobry dla Ciebie - może Ty będziesz lepszy dla świata.
Wstawiasz stereotypy. U nich cudowni ludzie dbający o wszystko, u nas buraki śmiecące wszędzie.
Niemieckie podejście mi się nie podoba, bo jest coraz więcej ograniczeń dla rowerzystów w korzystaniu z istniejącej ogólnej infrastruktury, zwłaszcza w zakresie dróg leśnych i szlaków pieszych. Mają ładne ścieżki rowerowe, ale gdy chcesz pojeździć ambitniej, to się okazuje, że to jest już nielegalne. Oczywiście nie wszędzie, ale w wielu miejscach tak właśnie jest. I nie zawsze są to oblegane przez turystów odcinki, gdzie taki zakaz jazdy miał by uzasadnienie ze względu na komfort turystyki pieszej.
Cytat: Wilk w 5 Sty 2021, 17:28Wstawiasz stereotypy. U nich cudowni ludzie dbający o wszystko, u nas buraki śmiecące wszędzie.To niestety fakt.Mam nawet wrażenie, że jedyne śmieci w Niemczech przy trasach rowerowych, wyrzucili przejeżdżający Polacy. Jest ich tak znikomo mało, że zwykle zerkam z obawą, czy nie są to znajome, rodzime opakowania. Takie natręctwo po narodowym syfie.
Identyczne dyskusje toczyły się w światku żeglarskim. Porozumienia bym nie oczekiwał. Jedni zawsze będą wzdychać do niemieckiego ördnung i spokoju, drudzy cenią sobie bardziej spontaniczność. Ja osobiście widzę to tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma za zachodnią granicą mieszkać bym nie mógł a na wakacje też się nie wybieram. Wolę mniej uporządkowane światy
Skandynawia ma taką gęstość zaludnienia, że wszystko jedno co zrobią, natura się obroni. Zresztą Norwegowie śmiecą na potęgę.
Sądząc po widokach z niemonitorowanej prowincji - Szwedzi też.
eszcze w lipcu 2020 roku minister środowiska Michał Woś zapowiadał (...) że że oprócz grzywny na śmiecącego będzie można nałożyć nakaz posprzątania po sobie.