Heja
Za jakiś czas (pewnie w granicach kilku tygodni) będę jechał do Krakowa i zaraz z powrotem, czyli do Czewy. Możemy się zgrać na jakąś zapoznawczą przejażdżkę.
Unikam asfaltu jak diabeł święconej wody, ale zawsze jest miejsce na jakiś kompromis.
Super . Znasz okolice Krakowa? Jeździłeś trochę? Jeśli nie znosisz asfaltu, to można zaplanować fajną trasę po dolinkach podkrakowskich. Jeśli nie znasz, to wierz mi, że to cudo!
Dolinki znam bardzo słabo i tylko ze zwiedzania pieszego. Zamierzałem o nie zahaczyć. Prawdopodobnie w niedzielę albo poniedziałek wielkanocny będę w Ojcowie. Stamtąd chcę pokręcić trochę po dolinkach i powrót do Częstochowy szlakiem Warowni Jurajskich, którego nigdy nie przeszedłem ani nie przejechałem w całości.
Do Ojcowa pewnie pojadę jakąś trasą mocno zbliżoną do szlaku Orlich Gniazd. Jakby co, będę do dyspozycji.
ed.
W nadchodzącym tygodniu ostatecznie rozwiąże się kwestia terminów.