Majówka więcej niż Średnia

[Rowerownik]

Linia kolejowa Wrocław - Drezno to kopalnia genialnych punktów startowych.
Tym razem padło na stację Bischofswerda wyjazd był jednym z lepszych ostatnimi laty.
Mieścina niepozorna


Ale kierunek południowy dał pewność atrakcji.


Nawet drogowskazy reklamowały rejon.


Rumak aż się spina na taki widok.



...CDN...

[Rowerownik]

Rzekę Łabę przecinam w m. Pirna




To już kolejna majówka w Czechach. Nigdy mi się tu nie nudzi, mnogość gór i hospod mocno przyciąga a i jeszcze w majówkę zawsze odbywa się palenie czarodejnic i stawianie „majki” (choinki na palu).


Czeska drzewoplastyka to jest to!.



Pół godznki na łące? A czemu nie w końcu mam kanikułę.


Telnice to rejon bitewny



https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Kulm





Coś o co cieżko na polskiej ziemi czyli zachowane medaliony na niemieckich grobach





Czas pomyśleć gdzie chcę jechać. Malowniczy strzał do Pragi mam już za sobą
https://forum.sudety.it/viewtopic.php?f=6&t=5622
Czeska i Saksońska Szwajcaria odwiedzona, postanowiłem polecieć w stronę mojego ukochanego i mało znanego Średniogórza.
Po drodze objazd zalanej kopalni będącej teraz jeziorem Melada


Za plecami zostają Góry Łużyckie


Powoli zaczyna się orgia im bliżej serca Średnigórza tym szczyty coraz bardziej zaczynają przypominać stożki wulkaniczne.




Trzeba myśleć o noclegu


Mam nadzieję że moja kąpiel nikogo nie przestraszyła



Budowa domu w świetle księżyca.


I poranna lustracja, gdzie się rozbiłem.




Swojski klocek z okresu komuny, na dole sklepik u Wietnamca z boku hospoda, jest klima.










Czeskie kościoły mocno się sypią ale chyba wolę tę wersję niż niemiecką perfekcję.


Cały dzień wszystko jest w żółtej pyłkowej mgle.


Ha... i co tu wybrać.






Pyłkowe źródło.


Zbliżam się do góry i zamku Hazmburk.


Ale wcześniej postój i pokaz zajęczych skików



...cdn...

[łatośłętka]

O.k. - #woleczechylubniemcy

[RDK]

Takie nagrobki, to często w ogóle z trudem odczytać

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

A tam wyżej, to raczej drewno-plastyka, jako że drzewo, to istota, a drewno - z niej surowiec

[emes]

Wrocław-Drezno to mój plan, który od dwóch lat nie może doczekać się realizacji. Na mapie ten teren wygląda tak, że nie mogę się zdecydować którędy lepiej Masz jakiś ślad swojej trasy? Czym się kierowałeś, planując?

No i skoro wspominasz o linii kolejowej, to pewnie masz orientację jak niedrogo i z głową tam się poruszać pociągiem. Oferta KD na połączenie Wrocław-Drezno jest dość dziwna. Bilet jest tylko w obie strony, choć nadal wygląda opłacalnie, ale trzeba go rezerwować ze sporym wyprzedzeniem i kupować osobiście w kasie. Czy w niemiecki pociąg można wsiąść z przypadku, kupić bilet u kanara i nie zbankrutować?

[emes]

24,80 EUR?

Dlatego lepiej zaplanować i skorzystać z promocji po polskiej stronie:
https://www.kolejedolnoslaskie.pl/oferty-taryfowe/promocja-drezdenska/

Po niemieckiej juz nie tak fajnie:
https://www.laenderbahn.com/trilex/tarife/dresden-wroclaw-spezial/

A mnie właśnie bardziej interesuje jazda rowerem tam a powrót pociągiem. Wtedy nadal zakup biletu "tam i z powrotem" w Polsce wychodzi najtaniej.

[emes]

Chyba nie wiem o czym piszesz.

83 PLN kosztuje bilet Wrocław-Drezno
100 PLN bilet Wrocław-Drezno-Wrocław
24,80 EUR bilet Drezno-Görlitz (wg bahn.de)
36 EUR bilet Drezno-Wrocław-Drezno

Żeby przejechać raz odcinek Drezno-Wrocław, opcja 2 wychodzi najtaniej. Ale chyba i tak się nie da:

Bezwzględnym warunkiem skorzystania z oferty „Promocja Drezdeńska” jest rozpoczęcie przejazdu „tam” na terenie Polski.

(regulamin)

[magfa]

Żeby przejechać raz odcinek Drezno-Wrocław, opcja 2 wychodzi najtaniej. Ale chyba i tak się nie da:

Cytuj

    Bezwzględnym warunkiem skorzystania z oferty „Promocja Drezdeńska” jest rozpoczęcie przejazdu „tam” na terenie Polski.

Zatem wsiąść do pociągu we Wrocławiu i zaraz wysiąść się nie da? Idziesz do konduktora i tłumaczysz , że potrzebujesz skasowania biletu bo go wykorzystasz tylko w jedną stronę, te odwrotną.

[emes]

Podoba mi się ten pomysł Ba, nawet kilka stacji można podjechać, żeby oddalić się od wrocławskich korków.

[magfa]

Chłopaki a gdzie szukać szczegółów tych biletów, bo mi sie spodobały a tzw. promocja dresdeńska wyrzuca "error, page not found"

[JUREK]

Ja chcę jechać po wakacjach do Gardelegen z Drezna szlakiem Łaby. Można się zgrać i z korzyścią dla dwóch osób, jedna dojedzie do Drezna z powrotem druga. Ale może ktoś wcześniej ma podobny wyjazd w planie.

[Rowerownik]

Takie nagrobki, to często w ogóle z trudem odczytać
A tam wyżej, to raczej drewno-plastyka, jako że drzewo, to istota, a drewno - z niej surowiec

Racja, drzewoplastyka to raczej w wykonaniu wyrwidęba
A fenomenem są dla mnie ci czescy wodnicy w co drugim ogródku. W żadnym innym kraju nie spotkałem się z taką popularnością tego stwora.

Wrocław-Drezno to mój plan, który od dwóch lat nie może doczekać się realizacji. Na mapie ten teren wygląda tak, że nie mogę się zdecydować którędy lepiej Masz jakiś ślad swojej trasy? Czym się kierowałeś, planując?

No i skoro wspominasz o linii kolejowej, to pewnie masz orientację jak niedrogo i z głową tam się poruszać pociągiem. Oferta KD na połączenie Wrocław-Drezno jest dość dziwna. Bilet jest tylko w obie strony, choć nadal wygląda opłacalnie, ale trzeba go rezerwować ze sporym wyprzedzeniem i kupować osobiście w kasie. Czy w niemiecki pociąg można wsiąść z przypadku, kupić bilet u kanara i nie zbankrutować?

Atakuj nie zastanawiaj się. Gdzie nie pojedziesz będzie fajnie. Jechałem z papierówką więc ślad tylko na drodze. Trasa powstawała w trakcie jazdy. Widziałem fajne boczne drogi albo ścieżki to jechałem nimi, jakiś fajny szczyt no to lu w jego kierunku a na koniec to już czas mną kierował bo trzeba było wracać.
Na koniec relacji wrzucę mapkę poglądową
Jeżeli jedziesz na 2 dni to promocja drezdeńska będzie najlepsza dla Ciebie.
Ja w pierwszą stronę kupowałem dwa bilety, najpierw do Bolesławca a potem EURONYSĘ do Bischofswerdy.
Bilet u Niemców kupujesz w automacie na stacji lub w automacie w pociągu może i u konduktora (nigdy nie próbowałem)


W Kolejach Dolnośląskich rowerzyści są traktowani jako "osoby o ograniczonej możliwości poruszania" i bilet spokojnie kupujesz w pociągu beż żadnych dopłat, bez względu czy na stacji jest kasa czy nie, no i nie musisz biegać za konduktorem tylko czekasz na jego przyjście.

[emes]

No to czekam na mapkę

KD dobrze znam i lubię. Ale niemiecka cena biletu na rower mnie zaskakuje. A niby tacy z nich zwolennicy dwóch kółek.

[Rowerownik]

Zamek na wulkanie oglądam z daleka.



Mnogość stożków daje pewność kolejnych ciekawych wyjazdów w te strony.


Początek czeskiego piwa.


Miasto Rakovnik przywiatało mnie festynem w parku, grała muzyka, płonęły czarownice:)




ale najbardziej w pamięć wbił mi się ten wulkan za miastem.






Nawet czarownice powinny przestrzegać pewnych zasad żeby nie fiknąć koziołka po koziołkach.


Na wysokości Pragi trafiam do parku krajobrazowego Křivoklátsko.


Przydrożne budynki oferują górnicze detale.







Tego wieczoru gonie sarny z pola i zajmuję wygrzane miejsce.


Luzna u Rakovnika  ucieszyła mnie skansenem kolejowym.
Polecam, mają piękna kolekcję maszyn.


W gazetce Kolei Czeskich trafiłem na reklamę fajnej bajki o Łajce i innych zwierzetach wysłanych w kosmos przez człowieka.

Boczna droga poprowadziła mnie w głąb parku krajobrazowego


Miłośnicy kolejnictwa nie mogą się nudzić w Czechach









Geoatrakcje.


Rzeka Berounka przepływa przez sam środek  Křivoklátska.





Rejon słynie ze stanowisk trylobitów.







Dzień zakończony na łące.


Od miasta Nižbor znów jadę wzdłuż rzeki





Beroun


Zakamuflowany w jakiś zaułkach za stacją kolejową browar z zewnątrz niepozorny okazał się być piękną gospodą udekorowaną girlandami chmielowymi.
W sakwie wylądowała pamiątkowa flaszka złotego trunku











W drodze do zamku Karlstein towarzyszy mi starszy Czech opowiadający o swoich podróżach po Polsce i Niemczech





...cdn...

[emes]

Coraz bardziej mi się podoba. Dajesz!