Hej!
Jak w temacie - szukam kompana/ kompanki na jedno, dwu, trzy-dniowe wyjazdy na treningi szosowe wszędzie tam gdzię są piękne tereny i góry. Mam na myśli wypady typu pakowanie roweru w samochód/ pociag i objazdówkę co ciekawszych miejsc, a raczej podjazdówkę
Gdzie?
słowackie i polskie Tatry, Beskid Śląski, Żywiecki, Sądecki, Czechy, Pradziady etc.
Jestem z Raciborza, można się zawsze jakoś dogadać co do transportu w dane miejsce. Jestem chętna głównie na jednodniówki czy weekendówki, ale kilkudniowe wyjazdy ze spaniem na dziko też wchodzą w grę.
Kiedy?
Każdy weekend - ewentualnie mogę pracować zdalnie na kilka dni od czasu do czasu.
Kim jestem, jak jezdze, kogo szukam?
Na imię mi Justyna, mam 25 lat. Wcześniej jeździłam głównie na dłuższe wyprawy ze spaniem na dziko - Islandia, Włochy, Szwajcaria i takie tam:) Teraz chcę najbardziej jak się da wyeksploatować najbliższe tereny. Uwielbiam góry i rower (nie ograniczam się do szosy, MTB też planuję kupić, ale póki co zostańmy przy szosie). Góry i rower = podjazdy
Szukam zapaleńca szosowego, który lubi się dobrze wymęczyć na szosie. Raczej długodystanowiec lubiący jazdę po górach
Nacisk na wysiłek, górzystą trasę i prędkość tak - ale nie ponad wszystko w imię prędkości i lepszego wyniku na Stravie. Wolę się porozglądać na boki czasem i popodziwiać co nieco niż cisnąć z nosem w asfalt.
Aha, jak mam podawać w przyblizeniu taki dzienny kilometraż to myślę, że tak w okolicach 80- 100- 150 km dziennie można sobie zrobić- zależy wszystko od terenu, wiatru, itd.
Chciałabym, żęby jazda byłą czystą przyjemnością, chętnie popluskam się pomiędzy kręceniem w górskim strumyczku i wypiję zasłużone piwko po treningu.
Jestem w porządku dziewucha, wyrozumiała, fajna no i tyle ode mnie.
Ma byc luźno, miło, przyjemnie - ale żeby było jasne - nie szukam towarzysza mającego w rowerowym cv jedynie wycieczki po wsi do sklepu po bułki:D
No i fajnie
Pzdrower ;]