Autor Wątek: Centralna, południowa, zachodnia Europa Marzec 2020 - pażdziernik 2020  (Przeczytany 588 razy)

Offline Mężczyzna Agrest

  • Wiadomości: 1
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 05.04.2019
Dzień dobry wszystkim forumowiczom!  :D

Na 2020 planuję wyprawę rowerową. Ponad 10.000 km drogi. Ponad 16 krajów. Praca dorywcza. Dla bezpieczeństwa i towarzystwa poszukuję kilku osób, najlepiej w wieku 17 - 25 lat. Wszystkie szczegóły wyprawy są do ustalenia. Jak na razie poszukuję jedynie osób chętnych na takie wyzwanie. Mam wiele pomysłów dotyczących organizacji tej wyprawy, ale chyba lepiej by było o nich porozmawiać w bardziej interaktywny sposób, niż ogłoszenie. :)

Jestem młodym miłośnikiem rowerów. Mam 17 lat, w marcu 2020 będę miał 18. Póki co, nie mam doświadczenia z wyprawami rowerowymi. Podczas wakacji chcę wyruszyć w dwie wycieczki kilku-kilkunastodniowe. Jak widać, jestem trochę zwariowany - w końcu porywam się na tak trudne przedsięwzięcie nie mając doświadczenia.  :lol: Uwielbiam fizykę (co wyjaśnia ten CERN w celach podróży). Pozytywnie podchodzący do życia, uznający, że w życiu niezależnie od wieku można podjąć się każdego przedsięwzięcia (nie licząc oczywiście tych zabronionych przez konstytucję).

Nie ma jeszcze wielu zaplanowanych szczegółów tej podróży. Wszystko jest jeszcze do ustalenia i rozpisania. Ogólnie trasa będzie przebiegać tak: Polska --> Półwysep Bałkański, Grecja --> Rzym --> Genewa i CERN --> Portugalia --> Paryż --> Niemcy --> Polska. Chcę też odwiedzić po kilka większych miast w każdym odwiedzanym kraju. Wliczając w to przede wszystkim stolice.

Chcę wyruszyć w marcu, po zakończeniu olimpiad przedmiotowych. Wrócić we wrześniu, lub w październiku.

Celem jest zwiedzanie, czyli też podziwianie krajobrazów. Co za tym, idzie spokojne tempo. 80-120 km dzienni.

Całkowity dystans wyprawy jest jeszcze nie ustalony, ale za pewne będzie to ponad 10.000km.

Noclegi na dziko, pod namiotami. Jeśli nie byłby to duży problem dla gospodarza, można też przespać się na działkach u ludzi. Co kilka dni kemping, aby podładować baterie, wyprać ubrania itp.

Jedzenie to gotowane we własnym zakresie. Kupowane w supermarketach, albo zbierane z drzew owocowych.

Budżet: to zależy od potrzeb danej osoby. Dla mnie: jak najmniejszy. Chcę zarabiać dorywczo na bieżące potrzeby w mijanych miastach. Zawsze przecież w większych miastach są do wykonania jakieś małe prace dające do kieszeni jakieś 30 Euro za jeden dzień.  :) Chcę zabrać ze sobą minimalną ilość pieniędzy potrzebnych na sytuacje awaryjne, lub powrót do domu w najgorszym wypadku.

Priorytety: zdecydowanie wolę zwiedzać miasta i podziwiać krajobrazy, niźli poznawać ludzi. Chodzi mi tutaj oczywiście o "łapanie w locie" tych widoków, jest zbyt wiele do odkrycia...

W przypadku deszczu, w małym można jechać, podczas ulewy zostajemy w bazie. :)

Nawierzchnia dowolna, o ile nie będą to "kocie łby", albo magma.

Offline Mężczyzna ślimac

  • kiedyś młodzi gniewni -- dziś starzy wkurwieni
  • Wiadomości: 341
  • Miasto: ***** ***
  • Na forum od: 25.09.2014
Działkowicze będą w zachwycie - podeptane grządki, zebrane owoce, a i nawóz pewnie odnajdą po takim noclegu ...
Ale ryzyk-fizyk ... konstytucja tego nie zabrania.

Offline Mężczyzna quo vadis

  • Wiadomości: 40
  • Miasto:
  • Na forum od: 27.01.2013
Są wyjątki, będac na Lotwie nocowałem 2 razy w altankach a właścicielki działek cieszyły się że przynajmniej tej nocy nie ukradną im płodów rolnych.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Piękny plan. Podziwiam śmiałość i rozmach. Trzymam kciuki.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum