Autor Wątek: Oddam udział w Pięknym Wschodzie  (Przeczytany 20544 razy)

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 29 Kwi 2019, 10:07 »
...
Przykra sprawa, bo w czasach loggerów satelitarnych i monitoringu zdalnego książeczka powinna być tylko pamiątką dla zawodnika. Ewentualnie, tą ostateczną pomocą działającą na korzyść zawodnika jeśli cała elektronika wysiadła i nie ma naocznych świadków, że faktycznie jechał po trasie.

Nie rozumiem potrzeby wożenia tych książeczek na PW, BBT czy PTJ. Nabawiłem się przez nie obsesji natręctw - cały czas macam się po kieszonce, czy mi książeczka nie wypadła. I tak nie uchroniło mnie to przed "zgubieniem" książeczki na ostatnim BBT. Zostawiłem ją po prostu przy liście obecności w Brzozowie. W efekcie miałem przykrą rozmowę ze smutnymi panami na mecie: Robertem i Oskarem. Cała radość z ukończenia po raz trzeci BBT mi uleciała. Na szczęście książeczka się znalazła. Radość nie wróciła  :(
Potrzebę wożenia karty brevetowej mogę zrozumieć na brevetach, gdzie nie ma lokalizatorów, list na punktach, klasyfikacji końcowej. Na ww (np. BBT) to jakaś potrójna buchalteria ...

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 29 Kwi 2019, 10:08 »

Teraz pytanie rzeczowe. Bo człowiek się uczy całe życie - a i tak umiera niewiele mądrzejszy ;)
Na Metę dojechałam bezproblemowo. Do salki wkroczyłam bez problemów o własnych nogach. A potem z 30-40 minut potem z trudem przebierałam nogami. Czyli co? Adrenalinka i endorfinki a potem zjazd?
W namiocie czułam się jak połamana albo i gorzej. 1-2h po pójściu spać wszystko mnie napieprzało. 4h potem ledwo co żyłam, i dopiero po 7h czułam się już zdecydowanie lepiej. Na tyle aby móc wstać i zacząć się pakować.
Też tak macie?
8h po zakończeniu jazdy Organizm ostro namawia na jedzenie (właśnie wchłonęłam to co chciał - pizzę). Normalne?
Drżenie ciała ustąpiło ~2h po położeniu się spać. Obecnie po 11h od zakończenia jazdy czuję, że Organizm jest padnięty, ale jeszcze jakby na adrenalinie. Normalne?

Wreszcie: kiedy teraz na rower? Jutro? Przy stole od osoby która skończyłam 500 usłyszałam, że on to może za tydzień... ;) A ja za tydzień to raczje nie, bo w środę jadę w Góry Świętokrzyskie pojeździć...
Jak się regenerować? Co przyspieszy regenerację a co ją spowolni?

Po pierwsze, gratulację za podjęcie próby i ukończenie trasy.  :)
Tuż po jeździe proponuję się rozciągnąć, mi to pomaga. Po pierwszym KMT tego nie zrobiłem. Zjadłem ciepły posiłek i po 15 minutach było... za późno, odpuściłem.  ;)
Jeżeli chodzi o powrót na siodełko. Ja robię tydzień luźniejszy, więc ograniczam się do dojazdów do pracy (14.5 km w obie strony) i jeżeli mam chęci/siły to jakieś krótszej jazdy na szosie w weekend, ale przy mocnym wyeksploatowaniu odpoczywam. Nasza sprawność zwiększa się właśnie podczas regeneracji po wcześniejszym wysiłku, więc nie warto tego zaniedbywać robią na siłę kolejne kilometry.



Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 29 Kwi 2019, 11:39 »
Ja bym nie siedział z lupą i nie obserwował każdej reakcji, bo od tego to świra można dostać.

Jesteś głodna - to jedz. Jesteś senna, to śpij. Część wesołych przygód z bolącymi mięśniami zacznie Ci się jakieś 24-48 h po zakończeniu. Jak przejedziesz trzeci maraton z podobnymi objawami, to sama będziesz wiedziała, co jest normalne. Poza tym każdy reaguje inaczej, diagnozy przez internet nikt Ci nie zrobi.
Nic dodać, nic ująć  ;)

Drżenie ciała (...) Normalne?
To z radości.
:P

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 1 Maj 2019, 22:41 »
Hipek - radocha to swoją drogą ;) Chociaż wynik w sumie to takis obie i... Gdzie ja zgubiłam te 4h postojów - absolutnie nie wiem.
Wydaje mi się, że im większe wyczerpanie organizmu - tym większe oznaki zmęczenia, w tym właśnie drżenie ciała. A im większe wytrenowanie - tym takich oznak oczywiście mniej. A że to była moja I tak długa wycieczka to nic dziwnego, że w zasadzie już na Pkt 1 miałam trochę dosyć.

Rado - to ja dziękuję :) Moim zdaniem wszystkie punkty na tego typu maratonach powinny być współ--organizowane przez osoby znajace sprawę. Moim skromnym zdaniem czasem lepiej zrezygnować z gorącego posiłku niż podawać go w stanie nienadającym się do zjedzenia.
Bardzo miłe jest to, że wszystkie 3 punkty były otwarte aż do ostatniego zawodnika :D Super!!!

Skaut - nie znam się, ale wypowiem się.
W tym przypadku książeczka to bardzo miła pamiątka. I nic poza tym, formalnie nie ma znaczenia, zwłaszcza że mam swój prywatny ślad GPS z Garmina i ślad z GPSa organizatora. A oprócz rego czas jest też wpisany w papierach wypełnianych na Punktach.
Karta:
- gniecie się
- moczy/wilgotnieje (polecam wbijanie pieczątki na takiej mokrej...)
- rwie się
- w pośpiechu można o niej zapomnieć/zgubić/nie zabrać etc
Rozwiązaniem powinno być przejście na XXI wiek. I albo rezygnacja z karty, albo [przykładowo!] pendrajwy.
Pendrive:
- szyfrowany
- na Starcie wpisywany jest kod zawodnika i czas startu
- na Punktach generowany jest kod (czas przybycia) + jakieś randomizowane dane -> zapisywane w systemie i na pendrivie
- na Mecie zbierane dane i porównywane z Systemu i z pendrivea.
Pytanie brzmi - po co, skoro mamy GPSy...
I to już jest chyba mocny przerost formy nad treścią.

Chrabu - dziękuję, dziękuję :)
Zapomniałam o rozciąganiu się... A wczoraj i przedwczoraj nie mogłam porowerkować bo wypadły mi inne rzeczy, które musiałam ogarnąć samochodem :(

Do meritum - WARTO BYŁO :D
Dzisiaj miałam I wycieczkę po okolicach Suchedniowa. Nie wiem ile przewyższenia, ale podjazdy łykałam jak chciałam. A moim zdaniem były takie, które były bardziej strome i dłuższe niż na PW. Jest więcej wytrzymałości, jest więcej siły, łatwiej się jedzie.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 1 Maj 2019, 22:43 »
tym większe oznaki zmęczenia, w tym właśnie drżenie ciała.
albo zapominanie o jedzeniu i spadek cukru we krwi.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 1 Maj 2019, 23:53 »
4h postojów zgubiłaś na postojach :P A z Hipkiem to tu mało kto może konkurować. Hipcia i Hipek, na PW na 500 km trasie stali zdaje się kiedyś chyba 16 min. łącznie. Tak że ten...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Maj 2019, 00:11 »
tym większe oznaki zmęczenia, w tym właśnie drżenie ciała.
albo zapominanie o jedzeniu i spadek cukru we krwi.
Chyba się nie zgodzę... Pilnowałam tego mocno, na PK1 były 2 porcje pieczarkowej, do tego czekoladki, sporo Pepsi (łącznie poszłyz e 4 litry) itp. Na PK2 2 banany, do tego klopsiki zimne i znowu jakaś cola. A i drożdżówka? Jakoś tak. Na PK3 - 2x drożdżówka, pepsi i czekoladki. Więc cukru było aż nadto. (moim skromnym zdaniem)

4h postojów zgubiłaś na postojach :P A z Hipkiem to tu mało kto może konkurować. Hipcia i Hipek, na PW na 500 km trasie stali zdaje się kiedyś chyba 16 min. łącznie. Tak że ten...

Czytałam o tym i byłam i jestem w szoku. Nie wiem jak oni to zrobili...
Ja z tego co sobie przypominam to przed PK1 miałam mały przystanek tak z 10-15 minut. Potem na PK1 z 30 minut, na PK2 też coś koło 30 minut. Za PK2 przy okazji zerwania łańcucha też pewnie z 15-20 minut ale nie więcej. Za PK2 przystanek na zmianę bakterii w Convoyach - max z 5 minut - bo już jakiś pies opodal rozbudzał wioskę ;) No i PK3, gdzie się nam już spieszyło - około 15 minut. I w drodze z PK3 do Mety przystanek był tak z 10 minut.
Razem ca: 15+30+30+20+5+15+10=125 minut, czyli 2 godziny... A gdzie reszta?
Ale i tak widać, że jak się pozbiera te dziesiątki minut do kupy to wychodzą godziny :]

Offline Mężczyzna LKRISS

  • Moderator
  • Wiadomości: 433
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.11.2018
    • simrace.pl
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 4 Maj 2019, 14:39 »
Łapcie filmik bo własnie udało mi się zakończyć montaż ;)

Polski Klub MTB

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 13:18 »
Mój obecny plan jaki mam wpisany w swój kalendarz:
- Piękny Wschód 250
- Góry Świętokrzyskie - wycieczki między 1-5 maja
- Szczebrzeszyn 200km
- Charsznica 300km
- Kaszeberunda 200km
- 8 czerwca, tydzień po Kaszebe - Piękny Zachód celowo odpuściłam aby dać sobie czas na regenerację
- Pomiechówek 400km
- 29 czerwca - P1000J
- 20 lipca Niepołomice 200km
- 27 lipca Tour De Pomorze LUB raczej Lubawa 200
- 3 sierpnia Kórnik 500km
- 14 września Pomiechówek 200km

No i jak z tymi imprezami? Plany takie szumne, a żadnego maratonu powyżej 300km nie widzę ukończonego. Tak to bywa, że krowy co dużo ryczą - mało mleka dają  :lol:

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 21:47 »
Mój obecny plan jaki mam wpisany w swój kalendarz:

No i jak z tymi imprezami? Plany takie szumne, a żadnego maratonu powyżej 300km nie widzę ukończonego. Tak to bywa, że krowy co dużo ryczą - mało mleka dają  :lol:

A czemu nie widziałam nikogo o Twoim nazwisku na żadnej liscie startowej? Celowo sprawdzałam po kilka razy Piękny Wschód, Piękny Zachód, Pierścień...? Czemu sam nie wystartowałeś w żadnym z ultramaratonów? :D
Taki mądry jesteś przed monitorem stukając w klawiaturę - ale sam na rower nie wyskoczysz.
Spójrzmy na BS: ostatni wpis z 18 czerwca. Równo 2 tygodnie temu!
I ty mi piszesz jakie ja mam plany rowerowe? :D
Sprawdzam, przeglądam BSa... Jest! Jest ultramaraton! Sztuk: jeden! Maraton Podróżnika!
Brawo Wilk!

I kto tu dużo ryczy?

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 21:54 »
Taki mądry jesteś przed monitorem stukając w klawiaturę - ale sam na rower nie wyskoczysz.
Spójrzmy na BS: ostatni wpis z 18 czerwca. Równo 2 tygodnie temu!
I ty mi piszesz jakie ja mam plany rowerowe?
Sprawdzam, przeglądam BSa... Jest! Jest ultramaraton!
Bez jaj. Po co te zaczepki? Wiesz doskonale, że Wilk, podobnie jak co najmniej kilkanaście osób z forum, ultramaraton rzędu 500 km może machnąć w dowolnym momencie, w zasadzie od ręki. Po co te smutne prowokacje?
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 22:16 »
Bez jaj. Po co te zaczepki? Wiesz doskonale, że Wilk, podobnie jak co najmniej kilkanaście osób z forum, ultramaraton rzędu 500 km może machnąć w dowolnym momencie, w zasadzie od ręki. Po co te smutne prowokacje?

Niestety - nie wiem. Sprawdzałam tylko do marca. Potem raczej za zimno na trzepanie maratonów - no chyba że gdzieś za granicą?
A te jak to nazwałeś zaczepki - moim zdaniem to tu jest jakaś prowokacja ze strony Wilka. Ja do niego nic nie miałam, a on sam do mnie wyjechał z takimi dziwnymi tekstami. I czemu?
I czemu Ty do mnie bijesz?

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 22:27 »
I dziękuję wszystkim, którzy udzielali się w tym wątku bo sporo mi to dało i uwierzyłam ostatecznie w jedno proste zdanie: żeby jeździć trzeba jeździć. Żeby coś mieć - trzeba pracować.
Może i uwierzyłaś, ale nie wykonałaś.

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 23:00 »
Może i uwierzyłaś, ale nie wykonałaś.

Wspaniała motywacja! Zupełnie jak ta wilkowa.

Proooszę! Napiszcie coś jeszcze tak szalenie motywującego jak Wilk i Rado!

Menszczyżny I oni się dziwią, że na rowerach kobiet mało. No jak nas może być więcej, skoro Wy sami robicie co tylko się da, aby się nas pozbyć?
Zawsze musicie zaznaczyć swoje terytorium, zawsze obsikać każdy jego zakątek i absolutnie nie pokazać komuś, że mu się coś udało, że próby do czegoś prowadzą.

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Oddam udział w Pięknym Wschodzie
« 2 Lip 2019, 23:25 »
Prawda w oczy kole...

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum