Cytat: łatośłętka w 23 Kwi 2019, 08:30Kokietowałaś lub uległaś sugestiom pobudzonych mężczyzn.Łatoś chyba w sedno
Kokietowałaś lub uległaś sugestiom pobudzonych mężczyzn.
ruszającego się cokolwiek człowieka
Ale definicje tegoż mogą być skrajnie różne.
Ale jednak dał radę i to na sprzęcie nieporównywalnym ze współczesnymi szosówkami.
Swego czasu (dawno temu) przejechałam 300 km - uwaga, teraz będa cyferki - na oponach 2,0
Ooooo, to tak, jak i ja. Na próbę pojechałem sobie z Warszawy do Gdańska. Na staroświeckim góralu, z terenowymi oponami 2.1 - bo innego roweru nie miałem na chodzie, z sakwami i z całym sprzętem biwakowym - bo nie wiedziałem, czy nie będę musiał po drodze się zatrzymać. Było to na przełomie listopada i grudnia. - zimno, mokro i mało dnia. Wyszło wtedy 372 km i wydawało mi się, że to jest sporo. Niewiele po tym, w podobny sposób przejechałem pierwszą 500-kę. Po tym wiedziałem, że dystans to nie jest żaden problem, po prostu - wsiadasz i jedziesz. Byle nie przejmować się cyferkami ile jeszcze zostało do końca :-)
Cytat: emonika w 23 Kwi 2019, 22:27Swego czasu (dawno temu) przejechałam 300 km - uwaga, teraz będa cyferki - na oponach 2,0 Ooooo, to tak, jak i ja.
Był plan aby potem zrobić 400 km - ja nie podążyłam tą "ścieżką" - jedna osoba z naszego teamu - owszem
czyli można jechać w granicach 6h/100km (5h jazdy + 1h przerw)
Niestety biurokracja PKP spowodowała, że nie pojawie się na PW2019. Trzeciego podejścia do kolejnej edycji nie będę robił.